nie chcę tych myśli.. jak się ich pozbyć?

Męczę się ze swoimi myślami.. jest w moim życiu pewien facet.. znam go od dawna, na początku nic nas nie łączyło, choć teraz też nie jetsem pewna czy coś jest między nami.. on czasem mi daje do zrozumiena, że tak, innym razem mnie odrzuca.. w sumie nie jest w moim typie, drażni mnie jego zachowanie, czasem mam wrazenie, że go nienawidzę.. ale z drugiej strony, nie wiem, nie chcę się sama przed sobą do tego przyznać, ale mam ochotę zaciągnąć go do łóżka.. nie wiem po co i dlaczego.. co mi ot da, ale to staje się moim celem, kur...mam jakieś rozdwojenie jaźni, ciągle o nim myślę.. nie wiem, po co to piszę nawet, ale już nie mogę ze sobą wytrzymać, staram się pozbyć tych myśli i nie mogę.. tak naprawdę nie pociąga mnie jako facet, ale niszczy mnie w jakiś sposób.. jakby to był jakiś pieprzony urok.. poradźcie mi coś..

chyba jest twoim obiektem westchnien skoro masz ochote zaciągnoć go do łózka ale mósi mieć w sobie coś wulgarnego i chamskiego skoro tak cie denerwuje

ee no właśnie jest nudny i grzeczny.. i nie wzdycham do niego.. nie podoba mi się nawet, ale skąd te myśli się biorą..

z pragnień. sorry jeśli Ty go nie zruchasz to on Cię nie zrucha jeśli do tej pory tego nie zrobił. rób co chcesz. [mam spokój w domu, teraz zarobić na Kwiaty]

ech napisałabym a co jeszcze wydaj ą bravo? jak nie chcesz to się nie wypowiadaj.. w ogóle jakos wulgarnie ostatnio na kafe się zrobiło.. :-( hmm.. może jakbym sie z nim przespała miałaby, spokój, ale on by pewnie uciekł..

jakby nie chciał Cię wyrżnąć (te vulgis populis) i dał się dogonić na prostej to byłby frajerem. bądź szybsza, przecież go chcesz przerżnąć i cna nie zostawić. [ja bym uciekł] [rzesz fak, po to chyba te światy słów ]

nie rozumiem w twoim języku.. :-P światy słów? no tak, po co słowa, ale fakt, że facet jest frajerem, to czemu tak mam?

masz słabość do frajerów o twardych fiutach. ja pierdolę, a skąd mam wiedzieć że chcesz sexu jeśli odpowiedzią jest że chcesz. qwa, po co filozofia.

eee.. no może jestem romantyczna na przykład.. wiem, że chcę tylko nie wiem kurwa dlaczego i mnie to męczy, nie pisałam, że to proste a ty jesteś facetem, więc pwenie nie masz pojęcia o czym piszę, nie?

jestes taka glupia i pusta, zupelnie jak te malolaty co pisza do bravo. idź z nim do lozka, ale to bedzie swiadczyc tylko o tym jaka jestes szmata.

:( mieliście tak kiedyś - chęć pójścia do łóżka z kimś, kogo nie lubicie, kto was wk.. czekam na normalne wypowiedzi.. o ile to możliwe na tym forum

ech.. to wreszcie jakaś opinia.. choć nie zgadzam się z nią, fakt, że kogoś nawiedzają myśli, których nie akceptuje nie oznacza głupoty, ty pewnie całymi dniami rozmyślasz jak uratować świat, zapobiec wojnom i chorobom, jeśli tak szczerze gratuluję

uratujesz świat jeśli będziesz szczera sama dla siebie. nie nie wiem dlaczego. tak wiem, bo jakbym chciał wyrżnąć dziewczynę która nie chciała by tak samo, to zrobiłbym jej krzywdę. paniała? ratuj świat.

nie mam zamiaru ratować, na razie chcę uratować siebie, kto tu pisał o wyrządzaniu krzywdy.. chcę zrozumieć skąd się biorą te myśli, ale chyba nie przeczytamtu podobnych hostorii, jedynie obelgi. a ty od brava skomentuj naprawdę puste tematy typu: czy jestem ładna-oceńcie proszę, nie otwiera się nasza -klasa.. ja pierdolę

Czy ten facet uraził Cię w jakiś sposób ?

hmm.. w sumie tak robi to ciągle, choć nie wprost.. a to ma znaczenie jakieś?

"...on czasem mi daje do zrozumiena, że tak, innym razem mnie odrzuca.. w sumie nie jest w moim typie, drażni mnie jego zachowanie, czasem mam wrazenie, że go nienawidzę..." - może podświadomie chcesz go ukarać za to co robi lub wydaje Ci się że robi - wykorzystać i porzucić, a jak piszesz jest grzeczny i spokojny i coś takiego byłoby dla niego bardzo bolesne, bo coż, normalnie pożądamy kogoś kto pociąga nas albo fizycznie albo po prostu kogoś kogo kochamy

obawiam się, że masz rację.. chcę, żeby cierpiał tak jak ja.. czy to możliwe, żebym ukrywała sama przed sobą, że on mnie pociąga? Jestem skołowana. dzięki za poważną odpowiedź :-)

Bielyje rozy bielyje rozy biezzaszczitny szypy Czto s nimi sdielal snieg i morozy liod witrin golubych

wzruszające.. tylko jak to się ma do mjego pustego, jak to ktoś określił, problemu?

Co on Ci takiego zrobił, że jak sama napisałaś czasem masz wrażenie, że go nienawidzisz?

w sumie nic strasznego, tylko czasem zbliża mnie do siebie a potem obraża, no może nie wprost, ale stara się pokazać swoją wyższość, obojętność.. jego reakcje są skrajnie różne, głupieję..

weź ty lepiej poszukaj normalnego faceta, kręcą cie tacy psychole?

no niestety, kręcą.. dodam jeszcze, że jest złośliwy, czasem zastanawiam się, czy mnie nienawidzi.. no dobra, bez przesady, nie czuję nienawiści, ale jakis opór, wstyd, że myślę o nim w ten sposób..

Ale jaki psychol? Skąd ty to wziąłeś / wziąłaś hdgdgd ? Jeśli ktoś jest frajerem, to nie znaczy, że psycholem.

mam tak samo z dziewczyną w pracy, ale coż,po dłużyszm zastanowieniu się doszedłem do wniosku że widziałem to co chciałem widzieć, a nie to co faktycznie się działo (niedomówienia i własne uczucia często wykrzywiają nasze postrzeganie rzeczywiśtości) - może i tak jest w twoim przypadku

psychol czy frajer, co za roznica. koles ewidentnie ma jakies problemy ze soba. jak autorka watku chce zostac skrzywdzona i potem cierpiec to prosze bardzo, niech sie bierze za niego. ja tam jestem zdania, ze najlepiej szukac facetow bez zadnych problemow psychicznych. po co sobie utrudniac zycie?

W czym się przejawia jego złośliwość? Podaj jakiś konkretny przykład. Bo może sama przed sobą próbujesz go oczernić, bo coś w nim Ci nie pasuje, ale z drugiej strony czujesz do niego jakiś pociąg? Może boisz się, że ten tak pozornie mało dla Ciebie atrakcyjny człowiek, to jednak może być właśnie ten? Nie wiem, tak sobie piszę tylko, ale może jest w tym coś?

hmm. może, ale co ty o niej myślałeś właściwie? i co chciałeś widzieć?