jest mi ciągle słabo, kręci mi sie w głowie, ktos tez tak miał???

jak zamknę oczy to czuje jak ''odlatuje'', jest mi ciężko oddychać, od czasu do czasu mam okropne kłucia w głowie, jak by ktos mi wkładał igłe w potylice, miałam robioną tomografię, wyniki krwi w normie, już mam tego dośc psycznie..

tez tak kiedys mialam ,, okazalo sie ze to nerwica . leczenie , badania ..trwalo to troche....minelo .. ale co ja przezylam.....teraz niekiedy zakreci sie w glowie ale nie wpadam w panike

ja tez zle sie ostatnio czuje, kreci mi sie w glowie i jestem jakas slaba, ale wszystkiemu winne jest cisnienie, u mnie np. za niskie...nienawidze zimy...latem nigdy nie mam takich zawirowan zdrowotnych...

tez mialam tomograf bylo to ok 16 lat temu..... nie chce mi sie wierzyc ze tak cierpialam nawet podczas snu....

na powietrze , nauczyc sie porzadnie oddychac, relaksowac i nie myslec caly czas o dolegliwosciach

karimkaa a ty jakim sposobem dowiedzialaś się ze to nerwica??? ,

wtedy nie bylo internetu, kupowalam ksiazki o ziololecznictwie , samoleczeniu, homeopatii

ja 5 tygodni temu poroniłam, 2 tygodnie pozniej dostałam zapalenia nerek i układu moczowego, co mi sie ciagnie do dzis, może to od tego wszystkiego..najgorsze jest to ze jestem w pieprzonej Anglii i tu do lekarza sie nie da isc bo same debile siedzą..

w koncu wybralam sie na tomograf , i on wykluczyl jakies inne choroby i pani doktor powiedziala ze to nerwica, faszerowala mnie psychotropami ale jakos udalo mi sie nie zwariowac a to wszystko od zawrotow glowy sie zaczelo..oslabienia , a powinnam byc wtedy szczesliwa mialam meza kochajacego ktory wozil mnie po lekarzach , male dzieci. dom swoj wlasny.. ale w podswiadomosci bylo cos innego jakis strach....ktory doprowadzal mnie do takiego stanu, nie moglam sama wyjsc do miasta bo w glowie cos mi sie robilo.. ukrywalam to przed rodzina i znajomymi,,,zazdroscilam im dorego samopoczucia

ooooo wspoczuje Ci,, wlasnie przed chwila syna odprowadzilam pojechal znowu do londynu.... kurcze a myslalam ze tam lepsza sluzba zdrowia

to przykre ze poronilas... u mnie tez zaczelo sie od ciázy pozamacicznej...ale potem urodzilam jeszcze dzieci to zapalnie to nieciekawa sprawa trzeba poczytac poszperac,, w necie

musze uciekac,, pa

ja tez mieszkam w Londynie, i służba zdrowia jest tragiczna, na wszystko przepisuje sie paracetamol, skierowan na badania nie chcą dawac bo niby za drogo, jedynym lekarzem jest lekarz rodzinny, prywatni specjalisci nie istnieją, są owszem prywatne kilniki ale ceny wiadomo..w szpitalach jest syf, w szpitalu nie ma się kontaku z lekrzem tylko z pielęgniarką no chyba ze się mdleje na miejscu, jak ja poprosilam swojego lekrza na skierowanie badania krwi , to stwierdził ze to bez sensu, ze jeszcze nie zemdlalam i dopiero jak kilka razy sie osune na ziemie to mam przyjsc.., dzięki Bogu bedąc na świętach w Belgii tam zachorowalam, od razu mialam badanie krwi i moczu, i wiadomo bylo o co chodzi, tu na wynik krwi sie czeka od 2 do 3 tygodni,

odwodnienie organizmu. śmieszne jak konowały coś takiego traktują jak nerwicę a objayw podobne. Pić 2 litry wody dziennie z odrobiną soli himalajskiej i jest ulga.