jaki kurs??

witam,moja dziewczyna chce sobie zrobic kurs,wkrotce ma urodziny i chce jej za niego zaplacic z tym ze ona nie wie czy wybrac sie na robienie paznokci czy jak to tam sie nazywa czy florystyke chodzi jakas spieta bo nie wie co bedzie lepsze chcialbym jej pomoc ale nie znam sie na tym wiec nie wiem jakich argumentow uzyc za i przeciw dla kazdego z nich czy ktos mi pomoze??

ja bym wybrała florystykę, zdecydowanie:))))))))))))))))))))) Bo te kursy tipsów czy jak tam to byle bździągwa może zrobić. Poza tym praca z kwiatami, dekoracjami jest myslę dużo ciekawsza niż babranie się w pazurach:( ble

tak myslisz?? jej glownym atutem za pazurami jest to ze moze to robic w salonie i dorobic tez prywatnie zreszta z tego co sie orientuje to chyba z 50 zeta takie cos kosztuje natomiast z kwiatkami to juz nie tak bardzo

no ale jednak tych kursów stylizacji paznokci jest teraz jak grzybów po deszczu. Więc konkurencja olbrzymia. i to nie tylko salony, ale również panie "domokrążnice", które biegają z walizeczką do klientek. Myslę, że w tej chwili jest nasycenie tymi usługami. Ale ekspertem nie jestem, więc poprostu swoją opinię opieram na obserwacjach

ale w sumie to dziewczyna powinna podjąć decyzję. Bo wyrzucać pieniądze w błoto-bezsens. Może lubi zabawę paznokciami. A może wiekszą frajdę daje jej "obcowanie" z kwiatami, robienie dekoracji światecznych, okolicznościowych. to bardzo indywidualna sprawa

no wlasnie o to chodzi ze kreci ja robienie czegos z kwiatow,zreszta w przyszlosci zastanawia sie czy nie otworzyc czegos zwiazanego z dekorowaniem wlasnie kwiatami natomiast jest jedna sprawa,ona ma dziecko(2 lata)z ktorym jest bardzo zzyta i mowi ze takie paznokcie moze zakladac w domu i tym samym bedzie z dzieckiem za jeden kurs jestem w stanie jej zaplacic natomiast za 2 juz nie dam rady swego czasu wspominala ze kiedys bedac w ksiegarni widziala porzadna ksiazke na temat florystyki mowila ze moze zrobi sobie paznokcie tzn kurs a o florystyce bedzie sie uczyc z ksiazki ale czy taka motoda cos da?? to chyba tez trzeba jakos cwiczyc cholera nie znam sie..

no pewnie , że z dzieckiem łatwiej byłoby jej robić paznokcie- tzn. mogłaby to robic u siebie. Co do florystyki, to jednak tutaj praktyka to podstawa. Wiadomo książka może być pomocna, ale jednak chyba za zasadzie inspiracji. Pewne rzeczy trzeba poprostu zobaczyć na żywo. poza tym na takich kursach kwiaty jako materiał masz wliczony w cenę , a to dość spory wydatek gdyby chciała robić coś "samopas". A słuchaj może rozejrzyj się, ja byłam przed swiętami na pokazach jednej ze szkółek florystycznych i np. oni w ofercie maja pełną refundacje kosztów kursu dla osób bezrobotnych zarejestrowanych w pup. Może to jest jakiś sposób ( oczywiście, jezeli dziewczyna jest bezrobotna).

a mozesz rzucic jakimis nazwami tych szkolek co to byly na tym pokazie??

http://www.akademiaflorystyki.pl/o-nas/o-nas/ proszę uprzejmie, tyle że ona kształci w łodzi

dzieki ci wielkie za informacje bedzie ciezko no ale moze jakos dojdzie do konsensusu z tymi kursami:) pozdrawiam

powodzenia:))