Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieskończenie smutna

Dzisiaj zakończyłam kolejny związek...

Polecane posty

Gość nieskończenie smutna

wielu ich nie było,ale teraz bylam zakochana i docieraliśmy się bardzo długo i nic z tego...:(((((((( jest mi tak smutno,musiałam to skończyć bo nie szło juz wytrzymać. nawet się coraz rzadziej spotykaliśmy pomimo że byliśmy juz ze sobą kilka miesięcy :( straciłam już nadzieję,kolejne marnowanie czasu,kolejne docieranie się,kolejne rozczarowanie...tak mi smutno że sobie nie wyobrażacie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
cały czas na błedach?...juz jestem zmeczona, tak długo sie targałam ze sobą co zrobić, dawałam szanse,ale juz nie potrafie.plakac juz nie umiem chociaz to ja skonczylam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
trzymajcie kciuki zebym przez to przeszla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
Amant czy ja jestem stara?hmm to pytanie wzgledne,mam 27 lat wiec juz młodziutka nie jestem :( najgorzej boli ta strata czasu....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
zle mi strasznie,sory ale nie mam gdzie napisać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
widzisz,tylko ze na poczatku wszystko bylo bardzo fajne,a potem przyszly problemy i on sie zmienil,odsunal calkowicie.rozmowy nie pomagaly wiec musialam to zakonczyc,bo gdyby kochal pewnie staralby sie jakos polepszyc sytuacje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdansk38
Ciekawe ile razy trzeba sie spazyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
zle do tego podchodzę,bo uwazam ze mozna bylo to ratować,ze takie problemy powinny zostac rozwiazane, a okazalo sie ze nie mozna ich rozwiazac,bo on tego nie chce.ja po prostu stalam sie kims dodatkowym w jego zyciu,przestalam byc kims waznym.przyszly problemy i podczas ich rozwiazywania przestawalam dla niego istniec.staralam sie wspierac ale jak mozna wspierac kogos kto cie ignoruje i zapomina o twoim istnieniu? w koncu podjelam decyzje o rozstaniu.ciezko jak cholera :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
nie wiem ile razy,ja jestem zmeczona,moj limit sie wyczerpuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rozumiem. Ale jednak to, co było, wcale nie było stratą czasu. Sama mówisz, ze było ok. BYŁO. No nigdy nie jest tak, że jest ok całe życie;) Nie martw się. Co ja mam powiedzieć, jak mnie chłopak olał po 2 latach?:O I też wszystko było dla niego ważniejsze. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
fajnie ze masz takie podejscie,ale ja juz nie potrafie.staralam sie w sumie jakos do tego dostosowac, zrozumiec. codziennie mi powtarzal ze to taki okres w jego zyciu i musze to zrozumiec,ale ja nie potrafie.przestalismy sie codziennie spotykac, potem coraz rzadzszy kontakt (choc stale codziennie go mielismy) doszly do tego klotnie,bo wydawalo mi sie ze to z jego winy tam zle ma zorganizowany czas.w koncu nie wytrzymalam i powiedzialam koniec :( zle mi jednak jak cholera,tak bardzo mi zle ze zaczynam watpic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdansk38
Ej,ej! Troche optymizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
ja juz swoj optymizm stracilam dawno :( oczywiscie placze i pewnie cala noc nie zasne :( tak mi zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kugjt jv
pfff co to jest kilka miesięcy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdansk38
Jeszcze jestem ja! hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
wiem ze nie powinnam ale nie potrafie,smutno jak cholera :( probowalam rozstawac sie z nim kilka razy,ale jakos wszystko wracalo i on pokazywal ze mu zalezy.teraz juz czuje ze to jest ostateczne,ze to koniec.najgorsze jest to ze w dalszym ciagu cos do niego czuje,moze to juz nie jest wielka milosc,ale jak pomysle ile razem przeszlismy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieskończenie smutna
wiem ale nie moge sobie poradzic nijak :( bede plakala dzisiaj, pewnie cala noc a jutro pojde jak glupia z opuchnietymi oczami do pracy :( zazdroszcze kobietom ktore nie sa tak emocjonalne jak ja :( jak ja im zazdroszcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczełam dzisiaj/
no ja tobie autorko wspólczuję, też byłoby mi szkoda czasu...ale to chyba o mentalność chodzi, wiele moich koleżanek, jeśli w ogóle, załozy przypuszczalnie rodziny dopiero po 30- stce i one nie płacza nad upływem czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka bym była wtedy gdy
Nie płacz kochana nie warto!!! ja skonczyłam cos co trwało 2 lata w grudniu i durna rozpaczałam przez 2 tygodnie schudłam 5 kilo a duzo nie wazyłam wygladam jak smierc a on sie dobrze bawi, lac na facetow sa do dupy!!! drugi raz sie w gówno nie właduje o nie. Nie płacz przez faceta, nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×