Dziś dowiedziałam się, ze mój facet...

kurczę, nie miałabym nic przeciwko gdyby się przysiadały ich znajome, koleżanki. Nawet nie mam nic do tego, ze laski się przysiadają, no trudno, co zrobić, powiedzieć"odejdźcie od naszego stolika!", ale nie mogę zrozumieć po jaką cholerę ON się dosiada i po jaką cholerę mówi laskom, że są bardzo ładne!!!!???:(

jak sam sie przysiada to nie powinno mu przeszkadzać twoje zachowanie. Jeśli mu przeszkadza to znaczy ze on nie jest szczery. Skąd wiadomo że nie przekracza granic, skoro tak bardzo mu przeszkadzają twoi koledzy :o a to są koledzy przecież-to normalne że z kolegami sie spotykasz, a on do obcych startuje :o

ale to chyba nie chodzi o to,co on jeszcze tam z tymi laskami wyprawia, tylko o sam fakt - to jej nie pasuje - ja sie nie dziwie,bo na dluzsza meta,to troche sie mozna poczuc odsunieta, chyba ,ze zle zrozumialam [pierwsza mysl autorki?

odpowiedz sobie na proste pytanie! po jakiego diabla on mowi obcym kobietom ze sa ladne? chyba nie po to by poprawic im humor?:o

no ale jakiś koles uparcie twierdzi że to nic złego bo nie przekracza granic:o ja bym nie była taka pewna czy nie przekracza, sądząc po jego zachowaniu

dokłądnie sprawdż go. Wiesz mówi się ,że każdy ocenia według siebie. Być może nie robi nic złego ale jakby cie tak zobaczył z nienacka to poczółby respekt i może się z tym pilnowal

z tego,co piszesz , to wasz zwiazek nie tylko na tym polu szwankuje niestety

[ odpowiedz sobie na proste pytanie! po jakiego diabla on mowi obcym kobietom ze sa ladne? chyba nie po to by poprawic im humor? ] dokladnie:o:o:o

mieszkamy razem. Ja się jeszcze uczę. Nie mogę niestety znaleźć pracy choć bardzo bym chciała. Daje mi kasę jak gdzieś wychodzę, daje mi na taksówkę, zebym wróciła spokojnie do domu. Tylko że on wychodzi 1-2 razy w tygodniu a ja nie chcę go prosić co tydzień o kasę na wyjście więc nie wychodzę. Jest mi po prostu głupio że musi mnie teraz utrzymywać a byłoby mi jeszcze bardziej głupio gdybym miała go poprosić o kasę na wyjście.

kobieto.uwierz w siebie. Postaw się . Porozmawiaj z nim ,że to sprawia przykrość. Wyobrażasz sobie że ty mówisz jakiemuś gościowi że jest przystojny . Co na to twój facet. Przecież nie przekroczyłaś żadnej granicy......

właśnie dokładnie mi o to chodzi, o to że mówi im że są ładne:o

powinniscie wychodzic jak najczesciej razem

jak mieszkacie razem a on czesciej wychodzi? lo jezu:o:o

berenka-> nawet jak będziemy częściej wychodzić razem to nic to nie zmieni bo przecież czasem będzie wychodził z kumplami i nadal bedzie się dosiadywał:o

ty inter za to jesteś geniuszem :o dla ciebe to nic dziwnego że jemu wolno a jaj już nie?

Słuchajcie..Co tu kurwa jest grane. Jak to on wychodzi a ty siedzisz wdomu?????To dla mnie jakieś nie pojęte,Wychodzi bo ma kasę?///Może wy macie taki układ ale dla mnie to jest brak szacunku dla twojej osoby.

Facet ma kompleksy i chce się dowartościować. Mój eks też był taki - na każdej imprezie flirtował z różnymi panienkami, a ja nie mogłam nawet z kolegą porozmawiać, bo zaraz stawał nade mną i pilnował jak Cerber. I jeszcze później przechwalał się, jak to laski na niego lecą... Tyle, że ja w ogóle nie byłam zazdrosna, raczej czułam się zażenowana jego zachowaniem... No, ale wcale Ci się nie dziwię, że nie odpowiada Ci jego zachowanie, poza tym skoro jesteście razem od dawna i on zarabia, to chyba powinien zabierać Cię ze sobą, kiedy gdzieś wychodzi.

i jak ona ma kase? skoro mieszkanie razem to powinna byc wasza wspolna?:o

azia-> to jest tak, ze kasę teraz ma tylko on. Jak wychodzi gdzieś wieczorem to mnie pyta czy ja też idę i pewnie gdybym powiedziała, że tak to zapytałby mnie czy mam kasę, czy chcę kasę itp. Tylko, że gdy nie mam nic w portfelu to mówię, że nie idę nigdzie bo mi zwyczajnie głupio że on mi kasę daje na moje przyjemności:(

no wiadomo,ze nadal bedziecie rowniez wychodzic osobno takze,ale jesli chodzi o wasze wspolne wyjscia,to powinny one byc czestsze niz dotychczas - to mialam na mysli

my tez mieszkamy razem z moim chlopcem ale nie wyobrazam sobie czegos takiego ze on idzie z kumplami a ja siedze w domu :o oczywiscie czasem mozna a nawet trzeba ale tak czesto?cos nie tak miedzy wami! moze on cie ma za kure domowa, siedz babo w domu i rob obiad, sprzataj, nie pracujesz to siedź! a ja chodze na imprezy i rwe dupy:o

o - dokladnie - jak juz mowilam (pisalam) wczesniej - te laski nie sa problemem tak naprawde, bo wy macie powazniejsze problemy - o wiele, gdzie by mi sie moj facet zapytal czy mam kase na wyjscie z nim? mamy wspolna kase,poza tym gdyby juz jakims cudem ktoremus z nas bylo glupio,ze sie nie doklada do domowego interesu ( w tym np.wyjscie do knajpy), to by o tym powiedzialo drugiemu - macie luki w porozumieniu - nie dziwne, ze on tak z toba gada (jakby nie liczyl sie z twoimi uczuciami)

nie to nie jest tak. Gdybym miała kasę to bym chodziła i nie byłoby żadnego problemu, tylko ja się wstydzę go o kasę prosić. On bez problemu dał by mi kasę gdybym powiedziała ze wychodzę. Sam by zapytał czy mam kasę i czy chcę. Tylko mi jest głupio, że nie zarabiam:(

Mi nie odpowiadają takie wyjsci osobno. Jesteście już kupę czasu razem. Nie możecie wychodzić razem. Wiele problemów to rozwiązuje. Ja też lubie plotki z kumpelami ale tak to wychodzimy zawsze raze. Niechcę źle wróżyc ale myślę ,że to się żle skonczy. Myslę o związku.

berenka-> źle chyba mnie zrozumiałaś, albo nie tak się wyraziłam. Ja co jakiś czas (powiedzmy raz w tyg, na 2 tyg) dostaję jakąś kasę od niego. Zazwyczaj wychodzimy osobno więc on wtedy pyta czy chcę kasę na alkohol, czy mam na taksę i zawsze mi kasę daje. Nigdy oczywiście nie pyta czy mam kasę jak wychodzimy razem:)

jakby sam spytal to niech spyta do cholery:o a nie jakies gdybanie:o po prostu twoj facet ma cie za kogos gorszego i mysli ze wiecej moze bo on zarabia a ty nie! jesli ci glupio to niech ci przestanie byc glupio bo moze byc za pozno jak on pozna kogos na imprezie i cie kopie w tylek a ty dalej bedziesz w domu siedziala i uzalala sie nad soba "ojej glupio mi" a jemu nie glupio dowalac sie do innych bab?:o mieszkacie razem, jestescie razem trzymacie kase razem! jak sobie wyobrazasz wasze malzenstwo?>?jak przyjda dzieci? bedziesz codzien prosila zeby dal ci na chleb? albo jeszcze lepiej nie dasz dzieciom jesc bo ci bedzie glupio :o szok!

jak to o kase prosic? wychodzicie razem do knajpy (mieszkacie,zyjecie razem itd - chcecie cos stworzyc w przyszlosci,no nie?) placi ten kto ma kase przy dupie i bawicie sie razem - koniec kropka ja od poczatku z moim facetem mialam wspolna kase - nigdy nie bylo gadki typu - ze ktores nie idzie , bo kasy nie ma albo co - razem obliczalismy czy nas stac na dana impreze - niewazne z ktorej kieszeni akurat to szlo,nie jestesmy rozrzutni ani skapi , wiec ok - zaden problem - w koncu sie wiazesz z gosciem,wiec powinniscie sobie ufac i komunikowac sie po ludzku, no nie?

Gdybyś się otym nie dowidziała byłoby Ci lżej na duszy. My teraz tu ci młyn robimy. Ale prawda jest taka , że musisz być z nim szczera i poważnie i na spokojnie pogadać.

napisalas,ze gdybys miala kase, to bys chodzila? - jak inaczej mialam to odebrac? ale ok

azia plyn bo jak czytam cos takiego to mi rece opadaja:o:o to w ogole nie jest zwiazek :o