Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wreeytujv

odstawienie tabletek antykoncepcyjnych

Polecane posty

Gość wreeytujv

wiecie ile moze sie spozniac okres po odstawieniu ? moj juz 8 dni sie spoznia ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreeytujv
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie masz się co martwić, po odstawieniu mozna nie mieć okresu przez 3 miesiące i to będzie normalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreeytujv
Delicious dziekuje bardzo :) bo juz sie zaczynalam obawiac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm brałam tabletki przez 3 miesiące potem odstawiłam miesiąc nie brałam i powinnam dostać okres..i spóźnia mi się już ponad 2 tyg. a podczas tego miesiąca nie brania kochałam się ze swoim chłopakiem bez zabezbieczeń ale nie spuszczał mi się do środka mimo to..boję się. Wcześniej Gdy wg nie brałam tabletek kochaliśmy sie też bez niczego tyle że bez spuszczania w środek..czy mam się martwić czy to normalne że moge nie dostawać po odstawieniu?? proszę odpiszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100dentka
Widzę, że temat umarł śmiercią nie tyle naturalną, co przedwczesną... No to postaramy się troszku go reanimować. Problem mam podobny; przez rok brałam bodajże trzy różne tablety anty - począwszy od Cilestu (zrył mi psychikę totalnie), poprzez słabsze ponoć Novynette (mój organizm też po pewnym czasie przestał je tolerować), a na Yasminellach skończywszy. Dodam, że ZAWSZE byłam ostrożna, ba, wręcz przewrażliwiona; bez dodatkowego zabezpieczenia - prezerwatywy naturalnie - ani rusz (;)), a 2 - godzinne opóźnienie krwawienia przeżywałam jak stonka wykopki. :| Tablety rzuciłam, jak to już wynika z samego tematu dyskusji, i... nic. Ale to kompletnie nic. Po okresie ani widu, ani słychu. Ekhem... 3 dzień poślizgu dopiero, racja... Oczywiście jestem w pełni świadoma tego, iż po odstawieniu o okresie można czasem tylko pomarzyć przez kilka następnych tygodni, co nie przeszkadza mi jednak w ustawicznym histeryzowaniu. Chciałabym Was, drogie Tlenowiczki, zapytać o tolerancję opóźnienia; kiedy powinnam się zacząć martwić i wykonać jakieś badania profilaktycznie... Tak po prawdzie, to brak paskudnie bolesnego okresu przez następne parę miesięcy smutkiem i rozpaczą mnie nie napawa bynajmniej, wręcz przeciwnie, aczkolwiek wolałabym mieć pewność, że jest u mnie z maszynerią wszystko w jak najlepszym porządku O ile może być mowa o najlepszym porządku po 12 bitych miesiącach jazdy na ubezpładniającej chemii... Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mercilon, yasminelle - niemal 3 lata, przestalam uzywac pod koniec wrzesnia i naprawde nie mam wiekszych problemow - poslizg 2-3 dni ale to normalne - nerwy, stres , wszystko moze wplynac na opoznienie. Mysle, ze to indywidualna reakcja organizmu. Acha, schudlam ponad kilo. Trzymaj sie i nie martw, organizm powoli sie przyzwyczai do naturalnych reakcji i regulacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×