Odpuszczam sobie JĄ - ja nie jestem dla niej...

Pozostaną tylko miłe wspomnienia , uśmiechy i miłe spojrzenia. Chociaż nigdy nie byliśmy i nie będziemy razem cieszę się , że Mnie to spotkało. Za daleko od siebie mieszkamy (ok. 70 km), to nie miałoby sensu. Wiem , że jesteś zajęt, nie odpowiadasz , jesteś chłodna gdy ciebie zobaczę , nie zauważasz. Tak wiem My po prostu nie pasujemy do siebie , szkoda...

:o

Airwave, masz dobre podejście. nie myśl już o niej i będzie dobrze. :-)

poprsotu jej nie kochales,wiec nie pisz,ze szkoda jakby to byla milosc walczyl bys

jak chłopina miała walczyć skoro panna go nie chciała:D

Popieram przedmówcę. Jakby Ci zależało, tak łatwo byś nie odpuścił.

tzn. popieram "dobry zart " ;))

to jak w takim razie moze pisac,ze nie pasoalismy do siebie ja tam mysle,ze powinien z nia pogadac,a ajk sie okaze ,ze faktycznie on nic znim nigdy nie chce to wtedy dopiero sobie odpuscic

albo "ja nie jestem dla niej..." świadczy o jego niskiej samoocenie i nie zauważaniu jej zainteresowania

Airvawe cienki bolek jestes i tyle ci powiem gdzie walka jak na faceta przystalo? pytales ja wprost czy chce byc z toba? bo jesli jej slodziles i nic poza tym to wybacz. Moze jest niesmiala ?

"albo "ja nie jestem dla niej..." świadczy o jego niskiej samoocenie i nie zauważaniu jej zainteresowania " lub o tego zainteresowania braku.

\"Za daleko od siebie mieszkamy (ok. 70 km)\" To jest najlepszy tekst. Ludzie oddaleni od siebie czasami o tysiące kilometrów, jak teraz ja i mój Misiej, który jest w Anglii. Ale mimo to kochamy się mocno i niedługo znowu się zobaczymy. A 70 km? To jak rzut beretem.

* oczywiście Misiek miało być :)