złamana obietnica

...obiecała ze juz nie weżmie narkotykow...i obietnicy nie dotrzymał? Wierzyć jeszcze???

wiem po sobie :(

Nie bo bedziesz jeszcze wiele razy slyszec ze juz wiecej nie wezmie...a i tak to zrobi...No i zalezy jeszcze jakie narkotyki?od kiedy?Ile?

I jestes z nim jeszcze czy sobie odpusciłaś?

Jesteś śmieszna. Gdyby problem narkotykowy można było wyleczyć obietnicami, nie byłoby klinik odwykowych. Tak jakbyś wierzyła w obietnice alkoholika, że więcej się nie napije. Daj sobie z nim spokój, chyba że chcesz razem z nim grzęznąć w to bagno.

...z tego co sie orientuje wziął ostatnio kilka miesiecy temu...a wczoraj to zrobił bo jak twierdzi chciał nie przesiedziec całej imprezy w loży....chyba to amfetamina bo znalazłam i wyrzuciłam.

narkomanem jest się do końca życia ,z tego się nie wychodzi , pokusa jest ogromna

Jesli wiesz ze jest pod wplywem czesciej niz raz na kilka miesiecy na imprezie to bym sie zastanowila nad sensem tego zwiazku bo w koncu dragi moga stac sie dla niego wazniejsze od Ciebie...ale powinien mimo wszystko uszanowac obietnice zlozona Tobie jesli oczywiscie uwaza ze nie ma problemu z narkotykami...ale skoro ja zlamal...

ja tak dawałam się oszukiwać przez 10 miesięcy... nie potrafiłam pomóc... On nie chciał mojej ani niczyjej pomocy... odszedł... dziś jestem szcześliwa z kimś innym... a On - nie chciałabym o tym pisać...