molestowanie

a ja.. napisze cos w temacie innego zdaje sie, ze kiedys molestowalem swoja kuzynke. mialem wtedy moze 15lat, ona 14 pierwsza jakas burza hormonow w organizmie, tak sobie tlumacze jej pomysl o graniu w pokera rozbieranego, moj zeby do konca... nie wiem czy to dla niej bylo traumatyczne doswiadczenie widzimy sie teraz rzadko i raczej na jakichs rodzinnych spotkaniach wiekszych-nie zapytam jak myslicie

jestem tu jestes tu?

jestem teraz

posunał siedaleko, nie zgwalcil mnie, na to by sie nie odwazyl ale dotykal tam gdzie nie powinien:,(

Myślałam ze sie z tym uporałam, ale chyba to sobie tylko wmówiłam, bo jak o tym myślę to robi mi sie nie dobrze, a nic nie mogę więcej zrobić oprócz myślenia. Jak wspominałam wcześniej mam poukładane życie w sferze uczuć. ale chce sie dowiedzieć jak sobie z tym radzą dziewczyny które tez to przeżyły:( bo wiem ze sie z nim jeszcze spotkam tzn będę w tym samym pokoju np jeśli tam pojadę, co wtedy??

ze chcesz mu zrobic loda i w trakcie odryz mu fiuta to go powinno czegos nauczyc, albo nie jezdzij do niego w odwiedziny

dzieki ale to nie wykonalne