Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mściwa byla żonka

Starłam kochanicę na proch!

Polecane posty

Gość uuuuuuuuuuuup
śmieszy mnie to jak kochanka odbija komuś męża, a później sama tego doświadcza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie
autorka topiku odeszla z klasa. zlozyla pozew, dala mezusiowi wolna droge, kochance oddala swojego kochanego mezusia i slusznie wystapila o alimenty. w czym problem. podejrzewam, ze nie byloby tego topiku gdyby ta fladra nie machala przed autorka obraczka, jak sadze majac pelne triumfu oczka. tu kielich goryczy sie przepelnil i kochanica, tudziez obecna zoneczka dostala po pysku w sposob jaki zasluzyla! ja bym sie nie odwazyla na taki odwet, ale wiecej takich kobiet!!! moze te szmaty co sypiaja z ozonatymi i zonaci faceci co leca na szmaty bedzie mniej! BRAWO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhgujhgujb
Jak sie kłócą dorośli to zawsze obrywają dzieci, tak było jest i będzie Brawo autorko topiku pokonałaś kochanicę jej własną bronią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam tylko pierwszy post Autorki, nie zagłębiam się w Waszą dyskusję, wybaczcie. Autorko - to było absolutnie BOSKIE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że tak zapytam...
"moze te szmaty co sypiaja z ozonatymi i zonaci faceci co leca na szmaty bedzie mniej" Dlaczego facecik, który kłamie, kombinuje, oszukuje, naraża własnę małżeństwo i rodzinę jest nazywany zwyczajnie " żonaty facet" a kobieta, z którą ON zdradza żonę to aż "szmata'? Czy coś Ci się kobiecino nie pomyliło? Kobieta kobiecie wilkiem, to święta porawda. Mężczyzn zawsze same wybielicie, oni nawet nie muszą się o to starać a winę zrzucicie wyłacznie na inną kobietę, jakby ona tylko tu nabroiła a on - zmuszony, otumaniony, zgwalcony czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze tak odpowiem
są siebie warci, on żonaty szmatławy skurwesyn, ona szmatława kchanka, dziwka i ostatnie ścierwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylący temat topicu
Nie bardzo rozumiem czym się tak szczycisz. Starłaś ją na proch (?) dokładnie tak samo jak ona wcześniej starła ciebie. Jest jeden do jednego, gdzie tu widzisz jakiś powód do dumy? Nie wiem dlaczego odczuwasz jakąś przewagę nad tą byłą kochanką a obecną drugą żoną . Ani jej bardziej nie dopiekłaś niż ona tobie, ani poziomem się nie różnicie - ona byla kochanicą przedtem a ty jesteś kochanicą teraz, więc o co takie halo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem ile tam jest dzieci, doczytalam tylko, ze kochanka jest w ciazy i szkoda mi, ze przez glupote doroslych i nieodpowiedzialnych ludzi cierpi niewinna istota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morelandia >> autorka tematu tez ma małe dziecko, a kochanka włażąc z butami w ich życie wiedziała o tym dziecku. Najgorszy w tej całej trójce to jest cały ten mężulek-pajac, zmajstrował dwójkę dzieci i dla żadnego z nich nie stworzył stabilnej rodziny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram myślacy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz postawę roszczeniową, przyrzekał mi i mi się należy. Wszystko sie kiedyś kończy i niestety, przy całej euforii pójścia za mąż trzeba także rozstanie brać pod uwagę. Wszyscy tak najeżdżacie na kochanki a prawie nikt na mężusia. Biedak, związała go i zgwałciła. A czy faceci, jak to określiłaś, z odzysku, są gorsi? Może po prostu pierwsza żona nie była tą na całe życie? Nie pomyślałaś o tym? A swoje opinie o mnie możesz wygłaszać w samotności przed lustrem w łazience, bo mnie one nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chinki
No to na 100% masz faceta z drugiej ręki. :D Długo musiałaś mu dawać zanim się rozwiódł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za stańczykowatość
a ty długo swojemu nie dawałaś że innej sobie poszukał?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę i dumam
chinka Rozumiem, że w Twoim małżeństiwe/ zwiazku przysiega też nie ma znaczenia. Do niczego Twojego faceta nie zobowiązuje. I z pełnym błogosławieństwem może pójść "na bok" jesli poczuję taką ochotę... A swoją drogą co to za związek gdzie na samym początku zakłada się rozstanie... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chinki
Zmartwię Cię. Nie jestem ani nie byłam mężatką. I nikt mnie nigdy nie zdradził. Kochankami sie brzydzę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość max liron
Kochanki to pleśń naszego społeczeństwa. Powinno sie je znakować jak bydło, że reszta wiedziała, że to zwierzeta, które nie potrafią zapanować nad popędami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za stańczykowatość
chinka pewnie się nie martwi, bo ja pytam a nie ona :o abstrahując od kochanek(których też nie podziwiam) to ja bardziej gardze mężami niż nimi:o i nie wiem czemu jeśli tak piszę, to wszyscy sie rzucają :o (przynajmniej wczoraj tak było)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano wlasnie
nie rozumiem rowniez, skad ten najazd na kochanki, czy mezczyzna zdradzajacy to jakies dziecko we mgle, nieswiadome i zmanipulowane? to on jest winien wiernosc swojej zonie, kochanka w przeciwenstwie do niego nic jej nie obiecywala, jezeli mezczyzna zdradza kobiete, to tylko i wylacznie jego mozna za to winic, a nie kochanke(w relacji maz-kochanka), jezeli moj mezczyzna by to zrobil, to leje na kochanke, ale z nim zerwalabym z obrzydzeniem kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważaj o czym marzysz
"Powinno sie je znakować jak bydło, że reszta wiedziała, że to zwierzeta, które nie potrafią zapanować nad popędami." Uważaj, bo jeszcze to się spelni i potem wstyd Ci będzie gdzieś wyjść z takim oznakowanym mężem któremu też się bycie kochankiem przytrafiło:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, jakie brednie niektórzy tu wypisują :O Oczywiście, że przysięga ma znaczenie. Ale jeśli jedna osoba jej nie dotrzyma to co ta druga ma zrobić? Może albo zakończyć związek, albo męczyć się w nim dalej udając, że nic sie nie stało albo zachować się jak założycielka tego tematu czyli beznadziejnie. Wiecie dlaczego tak boicie sie kochanek? Bo nie jesteście pewne swoich związków, swoich mężczyzn i należycie do tych kobiet, które czują strach przed wszelkimi samotnymi paniami w obawie przed tym, że mąż zostanie wam odebrany. Otóż nie zatrzymacie nikogo przy sobie na siłę, bolesna ale prawda. I jeśli dla Ciebie seks jest \"dawaniem facetowi\" to współczuję twojemu partnerowi kochanki dla której seks jest obowiązkiem a nie przyjemnością. Nie tylko dawaj ale i bierz, taka moja przyjacielska rada, bo twoje jazgotanie na mój temat mnie nie rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myslę i dumam
Chinko. Jesteś hipokrytką jakich mało. Przeczysz sama sobie. :O Pozwól, że Cię zacytuję! "Masz postawę roszczeniową, przyrzekał mi i mi się należy." Tutaj kipisz i umniejszasz powagę przysięgi małżenskiej. Wręcz sugerujesz, że taka przysięga do niczego nie zobowiązuje i kobieta nie ma prawa wymagać wierności i lojalnosci tylko na podstawie przysiegi w kościele.... "Oczywiście, że przysięga ma znaczenie." Natomist u odkręcasz kota ogonem. Sama nie wiesz o co Ci chodzi. Wijesz się jak robak na haczyku. Wiesz co Chinko? Ludzie nie muszą być ze sobą na zawsze. Związki sie rozpadają i takie jest zycie. I jeśli rozłam nastepuje w sposób naturalny miedzy dwojgiem ludzi to widocznie Ci ludzie nie byli sobie pisani... lecz jeśli w małżeństwo wchodzi osoba trzecia i dokłada swoje 3 grosze do tego ich rozstania i jeśli swoje wydumane "uczucie" przedstawia ponad instytucję małżeńską to złe. Zarówno zdradzający mężowie jak i kochanki zasługuja na potepienie. Bo NIKT nie ma prawa wchodzi miedzy dwoje ludzi. Rozumiem, że Ty masz faceta z odzysku. Powiedz... nie boisz się, że pewnego dnia znajdzie sobie młodszą, ładniejszą, bogatszą? Niestety lamparty nie zmieniają swoich centek. Facy faceci się nie zmieniają... Jak zdradził żonę z Tobą to prędzej czy później znów odezwie się w nim instynkt myśliwego i wyjdzie na łowy... Jesteś z góry na przegranej pozycji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego chcesz, żebym opowiadała ci o moim życiu prywatnym? Co cię ono obchodzi? Zajmij się swoim i pilnowaniem, żeby mężuś cię nie zdradził. Nie miotam się, to ty nie rozumiesz co piszę ale już nic na to nie poradzę, widać są ludzie bystrzy i tacy mniej lotni. To, że czegoś oczekujesz nie znaczy że na 100% to dostaniesz, dobrze byłoby o tym wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myslę i dumam
Prawda w oczy kole, co? Rozumiem, że nerw Cie szarpnął bo wytknęłam nieścisłości w Twoich bajdurzeniach. Bredzisz jak połamana. O mojego "męzusia" się nie martw. Lepiej pilnuj swojego bo dni twojego szcześcią są policzone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeceniaj swoich możliwości, niby czym miałaś mnie zdenerwować? Tym, że mówisz o moim życiu w ogóle go nie znając? To mnie nie denerwuje, jedynie śmieszy. I o moje szczęście sie nie martw, dopiero się zaczyna i będzie trwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myslę i dumam
To ciesz się póki możesz bo przecież "wszystko sie kiedyś kończy". :D I pamietaj, że jak za 3-4 lata Twój ukochany znajdzie przyjaciólkę (co jest pewne jak 2+2=4) to nie masz prawa być na nia zła bo "nie masz gwarancji, że to związek na całe życie, ludzie sie rozstają, wiążą z innymi osobami i nic na to nie poradzisz". Masz podkulic ogon i cierpiec w milczeniu... i nie waż się złego słowa na nową ukochaną powiedzieć bo przecież "biedaka, nie związała go i nie zgwałciła". Pamietaj Chinko... tik-tak, tik-tak, tik-tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przecieżżżżżżżżżżżżżż
no, ale ja gdzies czytałam, że Chinka kilkakrotnie była kochanka zonatego faceta. to wiele tłumaczy w jej postawie. punk widzenia zalezy od miejsca siedzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nowatorskiego nie odkryłaś. Dobrze jest spojrzeć na sprawę z dwóch punktów widzenia, nie tylko ze swojego. Wiem, ze żona cierpi ale pomyśl, że żonaty może podczas trwania małżeństwa pokochać inna kobietę, odejść od żony i związać się z nią. A swoją drogą nie sądziłam, że moje wypowiedzi są aż tak zauważane, widać kontrowersyjne się pamięta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
nie, po prostu nie szanuje się pewnych postaw. a to zostaje w pamięci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×