Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziennikareczka

Czy faceci wola doświadczone czy cnotliwe?

Polecane posty

Gość stane w obronie
do nagi pracownik publiczny ---a jakie jest twoje zdanie w tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a jezeli naprawde nigdy sie nie zakochala w nikom z wzajemnoscia to co? znaczy ze ma isc z kims innym do lozka bo to nienormalne w tym wieku byc dziewica????" Jesli ma iśc z kims do łóżka tylko dlatego, że to niemoralne, żeby byc dziewica w jakimś tam wieku, to oczywiście, że nie ma to sensu. Przy takim założeniu problem tkwi w relacjach tej osoby z płcią przeciwną, bo przeciez seks nie tylko łączy sie z dozgonną miłością, ale to może byc po prostu przyjemność dla obu stron, mimo że na chwile obecną nie łączy ich dozgonna miłość. Świat dorosłych rządzi się swoimi prawami i prawda jest taka, że często kochanie sie z kimś po trzech miesiącach niewiele sie różni od seksu, po trzech tygodniach - relacje tutaj niewiele są zmienione, a tylko pusto brzmiące "trzy miesiące" uspokajają sumienie i dają mylne wrażenia, że "przeciez to już prawdziwa miłość" - nie, nie wiemy tego tak samo po rzech miesiącach, jak po tygodniu. Różnica może by była po ... roku, dwóch ..., ale to niedorzeczne, żeby ludzie dorośli wprowadzli w zycie coś takiego. Nie maja na to ani czasu, ani ochoty - taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiadam na pytanie tytułowe: Zależy do czego. Do bzykanka - doświadczone. Na narzeczoną, żonę - lepsza cnotliwa. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram tak jak
bywalec1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiem się za nagiego, bo On nie może łamać konwencji. Doświadczone czy cnotliwe? Wolę raczej doświadczone, bo to umozliwia, nawiązanie takich relacji, jakich oczekuję. Chociaż w grunice rzeczy ważne dla mnie jest nie tyle samo doświadczenie, co osobowość, charakter. Jeśli, mowiąc po prostu dziewczyna lubi seks, to braki w doświadczeniu nadrobić można szybko, bardzo szybko. Zatem nie interesują mnie takie kobiety, których seks nie interesuje i dla których jedynym, czy też najistotniejszym powodem do podjęcia współżycia, jest stan zakochania. Dla mnie taka postawa oznacza zbyt niski poziom namiętności, poza tym może doprowadzić do sytacji następującej, której nie znoszę: robię to dla niego bo go kocham. Ja oczekuję takiej postawy: robię to bo tego pragnę, bo mnie podnieca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawy nr enty
ja wolę niedoświadczone, bo jak wiadomo ciągnie swój do swego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frk---> w dużej mierze się zgadzam. Jak napisał klasyk "lepie yeebać bez miłości niż milować bez yeebania". Z tym że najlepiej połączyć jedno z drugim ;) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frk-09 ---> zgadzam się z Tobą :) Prawda jest taka, że z postawy kobiety wobec takich spraw można łatwo wyczytać, jaki ma temperament, można wielerzeczy przewidzieć, choc oczywiście nie jest to jedymym i ostatnim wyznacznikiem ;) Kobiety na pewnym poziomie potrafią już niemal perfekcyjnie panowac nad namiętnościami i tu sie mozna naciąć - nie pójdzie, ale nie dlatego, że nie ma ochoty, że nie czuje tego pożądania, że nie ma w sobie ognia, ale dlatego, że ... i tu mogą sie pojawić bardzo rozsądne argumenty :) Dlaczego to piszę? - bo są sytuacje, że tłumienie nie jest dobre, ale są i takie, w których to trzeba zrobić i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 29.LC
najważniejszy jest wygląd :) ładna zawsze jest atrakcyjna , brzydule precz oczywiscie czym mniej przechodzona tym lepiej - przyjemniej sie kochać ze świeżą w tych sprawach niz z taka która przeleciało 150 facetów albo z meżatką.........chocby z przyczyn higieny - nie zarazisz sie zadnym swiństwem od takiej cnotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frk - ale samo cieszenie sie sexem, zazwyczaj idzie w parze z doswiadczeniem, bo trudno wyobrazac sobie, by kobieta lubiąca sex była powiedzmy w wieku 27 lat niedoswiadczona... i wlasnie tak jak napisąłes - kobieta idąca ze mną do łózka tylko dlatego, bo się zakochała, to zło samo w sobie... potem miłość blednie, uczucie się ochładza i mamy związek, w ktorym sex jest kartą przetargową, nagrodą dla faceta, za dobre sprawowanie... tak niestety wiele kobiet postrzega sex... to nagroda dla faceta za to, że odbębnił ileś tam wręczonych kwiatków, walnął ileś tam komplementów, zmęczył ileś tam jej trucia podczas kolacji, uśmiechając się przy tym... i za to, że robił to cierpliwie, przez wspomniane krzez moją sympatkię Klaudkę ;) trzy miesiące, dostaje w nagrodę dvpy :P nie chce takiego sexu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety na pewnym poziomie potrafią już niemal perfekcyjnie panowac nad namiętnościami -poziomie??? może masz na myśli doświadczenie i świadomość własnych zachowań i tu sie mozna naciąć - nie pójdzie, ale nie dlatego, że nie ma ochoty, że nie czuje tego pożądania, że nie ma w sobie ognia, ale dlatego, że ... i tu mogą sie pojawić bardzo rozsądne argumenty - taka postawa zakrawa na prowadzenie gry (wykraczającej poza flirt), której cel łatwo rozeznać :D powiem Ci, naprawdę warto zobaczyć minę kobiety, której mówi się wprost: rezygnuję :D bo niczego w ten sposób ode mnie nie uzyskasz. - wychodzę z założenie, ze jeśli nie złamała swoich zasad, zwyczajów dla mnie, to znaczy, ze nie zadziałałem dość silnie, więc pewnie ani ona dla mnie, ani ja dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i za to, że robił to cierpliwie, przez wspomniane krzez moją sympatkię Klaudkę trzy miesiące, dostaje w nagrodę dvpy nie chce takiego sexu..." ja też nie chcę :D Seks mam wynikać z namiętności. Gra jest wskazana i porywająca w zakresie budzenia tej namiętności a nie dawkowania jej przejawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"frk - ale samo cieszenie sie sexem, zazwyczaj idzie w parze z doswiadczeniem, bo trudno wyobrazac sobie, by kobieta lubiąca sex była powiedzmy w wieku 27 lat niedoswiadczona." Generalnie TAK ale bywają spektakularne wyjątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frk-09 ---> napisałam, że z popstawy kobiety facet może wiele wyczytać. Są kobiety, które mogłyby się oburzyć ( i słusznie), że piszę o "pochopnym ocenianiu", że nie do końca tak to wygąda. Dlatego wytłumaczyłam, że czasem nie jest to jdnoznaczne "jeśli nie złamała swoich zasad, zwyczajów dla mnie, to znaczy, ze nie zadziałałem dość silnie, więc pewnie ani ona dla mnie, ani ja dla niej" pewnie tak, chociaz nie do końca - są sytuacje, że facet nie jest w mocy przeforsować pewnych rzeczy, choćby był najlepszym kochankiem na świecie nie da rady, i nie ma to nic wspólnego z tym, że działał za słabo, że nie wzbudza w kobiecie pożądania. a jeśli chodzi o słowo "gra" - wielu mężczyzn jakoś wyjątkowo negatywnie je odbiera, a przecież "gra" może być prowadzona na różnych zasadach. Flirt to nic innego jak gra, nie musi sie kończyc w łóżku - i nie ma w tej grze nic złego. Jesl facet flirt niezakończony seksem interpretuje jako "nieczystą grę", to najwyraźniej ma bardzo okrojone podejście do tych spraw. Relacje miedzyludzkie to morze bez dna - gram może mieć bardzo wiele fajnych zabarwień, choćby intrygowanie, tajemniczość, dozowanie emocji to juz jest jakaś forma gry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gra jest wskazana i porywająca w zakresie budzenia tej namiętności a nie dawkowania jej przejawów" i tu się mylisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jesl facet flirt niezakończony seksem interpretuje jako "nieczystą grę", to najwyraźniej ma bardzo okrojone podejście do tych spraw" owszem, ale nie w przypadku, gdy relacje dwojga ludzi są jednoznaczne i kobieta wie lub też powina była się domysleć, w jakim celu facet z nią flirtuje.... dla czytelnosci podam przykład... jesli kobieta spotyka sie z facetem kilka razy... jakies kolacje, kawki itp... potem zaprasza go do siebie "na kawe" ;) i jest oburzona, że facet się do niej zaczął dobierać... (a zaręczam, ze sa takie) to powinna nieco przekonstruwać swoją wizje swiata i relacji damsko męskich... oczywiscie nie ma nigdy obowiązku isc z facetem do łóżka, ale w tym lub podobnym przypadku babka wychodzi na idiotke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie tak, chociaz nie do końca - są sytuacje, że facet nie jest w mocy przeforsować pewnych rzeczy, choćby był najlepszym kochankiem na świecie nie da rady, i nie ma to nic wspólnego z tym, że działał za słabo, że nie wzbudza w kobiecie pożądania - no to z czym??? "Gra jest wskazana i porywająca w zakresie budzenia tej namiętności a nie dawkowania jej przejawów" i tu się mylisz Myślę, że mnie nie rozumiesz. Przyjmuję pewną postawę: ja zdobywam, więc dominuję, jestem liderem, autorytetem a z autorytetami się nie pogrywa :classic_cool: Nie wyobrażam sobie aby wobiec mnie kobieta stosowała dawkowanie. Wszystkie takie sytuacje kończyłem. Nie nadaję się na zabawkę w rękach kobiety. Komiczne pewnie ma tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, dobry przykład. Wszystko mieści się w jakimś kontekście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam na ten temat podobne zdanie jak i frk - tzn jesli kobieta bawi sie w jakieś zaawansowane gierki w wynku których powstaje sytuacja w której ja chcę juz, a ona stawia kolejne bariery, próbując mnie sobie podporządkowac ja konczę te zabawe... co prawda czesto powoduje to zwrot i wtedy to ona zaczyna nalegać i sie łasić :P ale to juz wartość dodana mej zasadniczej postawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne ---> zgadzam się z Tobą, rycerzu, niemal jak zawsze ;) Oczywiście są sytuacje ewidentne i jeśli kobieta nieudolnie miota się między "tak" a "nie" trudno się dziwić, że faceta to irytuje. Dlatego jesli nie jes się pewną, to nie doporowadza się do sytuacji "ewidentnych" ;) Ale zdarzają się sytuacje na tyle dwuznaczne, że mogą być różnie interpretowane przez obie strony (i każda może miec swoje, logiczne argumenty) - dlatego trzeba pamiętać, że jakieś tam ryzyko jest wpisane w niemal każdą sytuację (oczywiście mówimy o sytuacjach damsko-męskich). Zarówno kobieta musi być na to przygotowana i nie wyskakiwać z oburzeniem "gdzie z łapami, chamie", jak i facet musi wiedzieć, że "może dostać lekko w łapę" ;) I ani kobiety nie ubędzie od tego, że "on ją dotknął", jak i facetowi ręka nie odpadnie ;) Samo życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tak sobie czytam i czytam...i aż mi się zimno robi... Zresztą w ogóle, jak czytuję teksty o kochaniu sie/ uprawianiu seksu z kimś z powodów nieseksulanych, to mi sie robi jakoś niewyraźnie. A najgorsze jest to, że obie płcie tak czasem robią. Ok, mężczyźni rzadziej, ale też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Echhhh... i co ja mam zrobić?? Jak zgadzam się z Frk i Komiczne?:P Ale to wszystko przez to ze patrzę z perspektywy wieku i naiwność mi z głowy dawno wypadła:P:D A młode dziewczyny nadal będa twierdzic że cnota jest cnota sama w sobie a seks nagroda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefrytowa : ja też sie z nimi zgadzam, ale to tak jakoś mi głupio sie przyznawać do tego, że się zgadzam z facetem ;) a system kar i nagród? to nie lepiej sobie kupić psa zamiast pchać sie w związek? i nie napyskuje, i bedzie kochać dozgonnie...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viv, powiedz to większości kobiet:P:P Mam wrażenie że one nawet nie zdaja sobie sprawy z tego ze seks traktuja jako nagrodę... To zastanawianie się, kiedy pójść do łózka i czy w ogóle, jest fajne jak masz 18 lat, ale nie jak masz 25 i w górę... Wynika z tego że jako kobieta nie mam prawa odczuwac namietności i przyjemności z seksu bo najpierw musze kochać. Hahahaha.... ale przecież nie chocha sie po tygodniu! Więc faceta nalezy trzymać na diecie bo jestem porządna. Interesujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefrytowakotka ---> ale wiesz, trudno się dziwic młodym dziewczynom. Kiedy byłam młodsza też patrzyłam inaczej na pewne sprawy - nie krywam tego. Pewnych rzeczy człowiek się po prostu uczy, nabywa z wiekiem. Dlatego wazne jest żeby odpowiednio ocenić sytuację - wiadomo, że na przykład 30 - letni facet nie "pogada sobie z 18-latką" tak, jak z 28 - latką, i nikt mi nie wciśnie, że jest inaczej. Oczywiście są wyjątki, ale generalnie tak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" grunt to nie być "francuskim pieskiem"" nadwrażliwi na swoim punkcie faceci są dość żałośni... moze nie kazdy musi tak zlewać wszelkie negatywne komunikaty, ktore sie do niego wysyła jak to mam w zwyczaju robić ja :P ale troche gruboskurnosci facet musi mieć w sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudka, ja się zgadzam. Ale myslenie nie boli. Oczywiście, że z perspektywy jakis tam doświadczeń:P patrzę inaczej. Ale juz mnie do szału doprowadza to gloryfikowanie dziewictwa i nazywanie każdej innej osoby szmatą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefrytowa, to ja nie wiem, jakie masz w otoczeniu kobiety...w moim są generalnie normalne, czyli takie, które traktują seks jak frajdę i już, a na ukaranie/nagrodzenie faceta znajdują inne metody . I całe szczęście. No, lae wszystkie jesteśmy już dorosłe, nawet hmmm...przerosłe ;) I wszystkie po jakichś tam traumatycznych związkach. Może to jest to? Jak sie dostanie po tyłku, to sie nabiera rozumu? Hmmmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×