Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obecnie szczupła

nowa garderoba kontra efekt jojo

Polecane posty

Gość obecnie szczupła

Schudłam ostatnio o 1 czy 2 rozmiary i muszę przerabiać wszystkie ciuchy, nie chce mi się szukać nowych bo lubię stare, nie mam kasy i jestem dość wybredna ;) Trochę mam opory, boję się, że utyję z powrotem i jak je poszerzę?... A jak jest u was? Wymieniacie całą szafę? Swoją drogą to fajne uczucie kiedy spódnica do kolan nagle zmienia się w biodrówkę sięgającą łydek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sffgdfgdfgdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
schudlam o 10 rozmiarow - 21 kilo w sumie z 46/48 na 36/38. cala garderobe sprzedalam na allegro, nie zostawilam nawet swoich ulubionych spodni, ktore planowalam kiedys zmnieszyc. nie ma powrotu do tego co bylo. zmniejsz star e ubrania ak naszybcie, reszte sprzeda lub odda a nalepiej kup nowe, nawet na uzywanej odziezy. zebys nie myslala... o jojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zmieniłam całą garderobę;) i teraz piluję się i jest oki, czasem nawet muszę zjeść więcej, bo nadal chudnę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie szczupła
Lady - wow, ładny efekt! To fakt, jeśli pozbędę się za dużych ciuchów będę miała większą motywację do utrzymania obecnej wagi... Szkoda, że w drugą stronę też to działa, kiedyś wywaliłam super spodnie bo nie wierzyłam, że się w nie kiedykolwiek zmieszczę i nie chciałam się dołować, a teraz byłyby jak znalazł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak ci sie lady in red udalo tak duzo zrzucic?na jakiej diecie bylas i w jakim czasie???? bo to chyba nie byly jakies diey cud tylko racjonalna dietka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha.........
Ale rozmiary są "co 2" 36,38,40 itd. Dlatego pewnie ktoś powiedział, że o 5. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wymieniłam starych się pozbyłam z rozmiaru dochodzacego nawet do 44 albo XXL zeszłam do 34/36 S/XS no czasami spodnie M masywne uda robia swoje:( na ciuchy straciłam duzo kasy bo po spadku kilkunastu kg trzeba bylo ciuchy wymienic nie mogla czekac az schudne reszte i chodzic w czyms co spada mi z tylka wiec wymienilam garderobe po raz pierwszy a potem schudlam reszte ( w sumie k 25 kg) i znowu trzeba bylo ciuchy wymieniac bo 38 stalo sie za duze cos udalo sie zmniejszyc ale wiekszosc sie nie nadawala ale ze nie mam zamiaru wracac do starej wagi wszystkich ciuchow o rozmiarze 40 i w gore sie pozbylam te co maja na metce 38 nadaja sie jeszcze zeby w nich chodzic w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrin13
ja schudlam jakies 8kilo i tez nie chce przytyć. nie mogłam uwierzyć w jaki świetny sposób spadują ze mnie ubrania:) to było cudowne. teraz zauważyłam, ze spodnie trochę zaczęły sie opinać wiec stosuje diete, poza tym chce jeszcze pare kilo zrzucić. Radzę stosować co jakiś czas lekką dietę, po to żeby zachować rozmiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaelo mi to rok z kawalkiem, od lipca 2006 do pazdziernika 2007. pierwsza faza to bylo kilo w dwa miesiace. skakanka i raconalna dieta 1500 kcal ok a potem troche przerwy, mnie wiecej do stycznia. nie moglam sie przywyczaic do chudszego ciala. zeszlam do 68 kilo i wygladalam niezle. nastepne 10 kilo to 10 miesiacy wiec kilogram miesiecznie. garderobe wyrzucilam gdy schudlam do 63 kilo. postanpowilam, ze niech sie dziee co chce, a do starego ja nie wracam. poki co sie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjjhhhhhh
To jest problem, powiem szczerze. Nie wszystko da się przerobić, nie wszystko jest sens przerabiać, kupować wszystko nowe... nie wspomnę już o kosztach, ale lubi się pewne ciuchy... Poza tym, jak nie zmniejszysz garderoby - to jest zachęta do nietrzymania diety. Zmiejszanie, kupowanie nowych rzeczy - cóż zawsze ale to zawsze przytyjesz choć odrobinkę po odchudzaniu, choćby tyle, że już gniótł cię pasek. Moja recepta - zmiejszać, ale bez przesady. Ten 1 cm luzu powinien zostać. Kupować - ok, ale nie najmniejszy rozmiar, do jakiego się wcisnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, że odbiegnę od tematu, ale mam pytanko do lady_in_red: Wiem, ze schudłaś na diecie 1500 kcal, ale czy w ramach tego 1500 kcal pozwalałaś sobie na grzeszki? Typu batonik, białe pieczywo, czy cokolwiek, hm mało dietetycznego ;-) Czy raczej trzymałaś się ściśle zasad zdrowego odżywiania? No i co, gdy szłas gdzieś na imprezę? Takie piwko np. wliczałaś do tej dziennej dawki kalorii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, że odbiegnę od tematu, ale mam pytanko do lady_in_red: Wiem, ze schudłaś na diecie 1500 kcal, ale czy w ramach tego 1500 kcal pozwalałaś sobie na grzeszki? Typu batonik, białe pieczywo, czy cokolwiek, hm mało dietetycznego ;-) Czy raczej trzymałaś się ściśle zasad zdrowego odżywiania? No i co, gdy szłas gdzieś na imprezę? Takie piwko np. wliczałaś do tej dziennej dawki kalorii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie szczupła
Ciekawa jestem jakie to uczucie schudnąć tyle co Ty, lady... Nagle stać się laską, włożyć może po raz pierwszy mini ;) Zresztą nie wiem, może i przed odchudzaniem zgrabnie wyglądałaś? Bo moja różnica jednego czy dwóch rozmiarów jest mało zauważalna, do tej pory też nosiłam seksowne ciuchy. Póki co przymierzam się do krótkich szortów, tylko najpierw popracuję trochę nad mięśniami ud. Dobrze, że do lata tyle czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka jak moge to sie wypowiem choc nie jestem lady wiesz co uczucie jest zaje...ste takie ze rekompensuje wszystkie wyrzeczenia i jednak to ciagle pilnowanie sie jak idziesz do sklepu a pani na Ciebie patrzy i mowi \" rozmiar 36, tak\"- to rekompensuje wszystko:) z tym mini, no coż moje nogi to nie żadna rewelacja wiec za bardzo z tym nie szaleje ale moge sobie pozwolic na duuuuuuuuuuuuzo wiecej niz kiedys myslalam ze z racji wzrostu zle bede wygladala w rybaczkach do kozaczkow, w rurkach... ale przymierzylam i co i swietnie wygladam wiesz co to naprawde swietne uczucie jestem niska i przy moim marnym wzroscie rozmiar 44 naprawde nie wyglada dobrze wygladalo wiele rzeczy na mnie juz nie pasowalo a jak juz pasowalo to niekoniecznie dobrze wygladalo a teraz bajka.... naprawde warto bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy to macie fajnie-
mozecie sobie w ciuchach wybierać i przebierać.... a ja? dla mnie rozmiar 34 jest za duzy:-(nie dosc ze niska to jeszcze szczupła i nie mogę na siebie nic fajnego znaleźć... wszelkie kostiumy czy spódnice strasznie na mnie wiszą....nie wspominajac o spodniach:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec powiem tak. uczucie est naprawde fane - estem szczupla, ide do sklepu i moge kupic to co chce a nie to co akurat est w najwiekszym mozliwym rozmiarze. moge nalozyc biodrowkii nie wylewa mi sie tluszcz bokami, moge nalozyc dopasowana koszulke i nie chowac sie na ulicy przed ludzkim wzrokiem z powodu ohydnych fald. fajne jest rowniez to, ze rodzina mi zazdrosci. a rodzine mam kompletnie zryta, ktora cale zycia mi powtarzala, ze est gruba wiec do niczego sie nie nadaje. teraz bez wstydu nakladam mini a kiedys nosilam wylancznie szerokie bojowki i wielkie swetry, zeby zakryc swoje faldki, nawet jak byly malutkie. wygladam o niebo lepiej, czuje sie lepiej i czuje, ze zyje. zdecydowanie zaluje, ze nie udalo mi sie tak schudnac wczesniej. zmarnowalam wiele lat na diety cud ale i tez wiele mnie omnielo. teraz mam 24 lata, pracuje i mam tego samego faceta od 3 lat. moje kolezanki chodzily na imprezy a a sie wstydzilam ze nie moge zalozyc nic seksownego ak one, ze niekt nieprosi mnie do tanca. oczywiscie mialam akichs tam facetow ale z perspektywu czasu widze, ze wiekszosc byla zakompleksiona i po prostu szukali dziewczyny, u ktore mieliby szanse no a u mnie mieli bo bylam pasztetem wiec nie az tak wielu sie mna interesowalo. stracilam sporo czasu, cala szkole srednia i studia i strasznie zalue. te czasy juz nie wroca. co do diety - tak, pozwalalm sobie na rozne grzeszki, co tydzien adlam steka z frytkami i sosem, codziennie pilam piwo, ale ok. 2-3 godziny po kolaci. staralam sie to wliczac w dzienny limit kalorii. mozna schudnac. ak szlam na impreze a lubie imprezowac to oczywiscie staramam sie caly dzien jesc nie za duzo, glownie warzywa i chude mieso, zupa jarzynowa i na drugi dzien tez wiec zadna impreza nawet z packa chipsow na diete nie wplywala. dodatkowo cwiczylam na skaknce. byl tu post dziewczny, ktora pisala, ze schudla 23 w 4 miesiace skaczac na skakance i edzac ok. 1500-1700 kcal dziennie. wiec mozna bo a adlam ok. 1500 teaz i schudlam 11 kilo w dwa miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×