Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniechęcona życiem

Zaczynam wariować w domu.

Polecane posty

PRZECIEŻ SIEDZĄC NA WYCHOWAWCZYM DOSTAJE SIĘ GROSZE, A PO ZAPŁACENIU OPIEKUNCE JAK PISZESZ ZOSTANIE CI PRAWIE POŁOWA WYPŁATY, WRACAJ DO PRACY. Napisz skąd jesteś to może pomożemy znaleźć nianię.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a moze da rade wrócic do pracy na 1/2 eatu?? wtedy maluch by nie był tak dlugo w żłobku a Ty bys i pracowala i zajmowala sie malenstwem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze jak mnie wkurzaja te kury domowe !!! co by tylko siedziały w pieluchach kupkach i zupkach! kobieta jest młoda powinna kozystac z zycia!zycie sie ma tylko jedno ! po co ma cierpiec siedząc w domu ?? niech idzie do ludzi !!! tyle dziecie chodzi do złobk ai jakoś żyja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viviene to nie chodzi o kury domowe ale uwazasz ze niemowlak powinien byc 12 godzin dziennie z dala od rodziców? to chyba jednak za duzo. Wlasnie, a moze pol etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps_
uwazam ze posylanie tak malutkiego dziecka do zlobka na 12 godzin (bez wyrazniej przyczyny tylko dlatego ze matka sie nudzi) jest przegieciem moja mama pracuje w zlobku i mowi ze nigdy nie poslalaby tam swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem CI tak
Mam 23 lata, za 1,5 roku koncze studia o kierunku medycznym i ogromnie sie z tego ciesze! Mam dosc ciaglej nauki, braku czasu dla Narzeczonego! Pragne zalozyc rodzine, miec malego Skarba... Ale to nie takie proste! Aby miec dziecko trzeba miec za co je wyzywic, ubrac itp., tak wiec logicznym jest, ze od razu swojego marzenia nie spelnie...wiadomo jak funkcjonuje polska sluzba zdrowia... Dopiero gdy bede juz miala podpisane umowe na czas nieokreslony, moge pomyslec o dziecku... A co jesli nie ulozy mi sie w zyciu? Dziwie Ci sie, naprawde... Chcesz oddac dziecko do zlobka, bo nudzi CI sie w domu, a czy to jest powod? Powodem byloby gdyby brakowalo Wam pieniedzy i konieczne by bylo Twoje pojscie do pracy! a co sie z tym wiaze - zostawienie dziecka w tak wczesnym i waznym okresie Jego zycia. Czy Ty zdajesz sobie spawe, ze Ono potrzebuje wlasnie Ciebie najbardziej? Oddalabym wszystko, aby byc na Twoim miejscu i miec takie problemy jak Ty... Twoj Skarb ma 5 miesiecy, jak dlugo karmilas Go piersia? Jak duzo przekazalas mu swojej odpornosci, swoich immunoglobulin? Karmiac dziecko 2, 3 miesiace z pewnoscia ilosc tych waznych dla Niego przeciwcial jest niewielka. Zapytaj lekarza, jak dlugo powinno sie karmic dziecko piersia.. Odpowie Ci ze do roku. A co sie z tym wiaze? Matka w domu, matka niesterujaca sie!, aby Jej pokarm byl jak najdluzej... Twoje dziecko z pewnoscia zachorowaloby po wizycie w zlobku, bo Jego uklad immunologiczny nie poradzilby sobie z tak ogromna iloscia bakteri, a niedaj Boze wisuow. Chron Je i dbaj o Nie, bedac z Nim!! Bo Ono Ciebie potrzebuje!! W zyciu sie jeszcze napracujesz, a tych pierwszych miesiacy zycia Twojego Dziecka nikt CI nigdy juz nie wroci. Jestes matka, wiec badz nia! Przestan myslec o sobie, pomysl o tej malej istocie, bezbronnej, ktora liczy tylko na Ciebie! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmhmmmm
moja kolezanka oddala swoje dziecko do zlobka z podobnych pobudek co ty zmienila zdanie gdy jej dziecko wyladowalo w szpitalu z zapaleniem opon mozgowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka325
Witam dziewczynki !Nazbieralo sie od wczoraj to fajnie,bo mam nadzieje ze wyjasnicie mi jak mozna znalezc czas na nude bedac z maluchem w domu?Mozna byc zmeczonym,padnietym ale zeby nie miec co zrobic z czasem?Zastanawiac sie nad powrotem do pracy bo "wariujemy"w domu???????A moze bedziemy wariowac juz w pracy myslac jak nasze malenstwo?Czy napewno nie placze?Moze nie zajmuje sie nim w tej wlasnie chwili zupelnie nikt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmiłam swojego synka 3 m-ce, a po 5,5 wróciłam do pracy. Mały jest okazem zdrowia i nie ma to nic wspólnego z długością karmienia go piersią. Nie wszystkie mamy moga karmić tak długo. zniechęcona kieruj się tym co ci serce podpowiada, ja też nie chciałabym siedzieć tyle czasu w domu, widzę się ze swoim dzieckiem codziennie od 16, są jeszcze przecież soboty i niedziele, i jest dobrze. :) Nie zarabiam koksów, a po zapłaceniu niani zostaje mi 1/3 pensji. Lepsze to niż nic siedząc na wychowaczym. Kobieta też mam prawo wyjść do ludzi, umalwać się i fajnie ubrać, a nie tylko pieluchy, kupy i powyciągane dresy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps_
mamakuby--- tylko widzisz jest roznica miedzi poslaniem dziecka do zlobka a zostawieniem go z niania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele dajcie dziweczynie spokój , co to za przepytywanie, ile karmilaś itp :O Rozumiem, że może jej sie nudzić, nie każdy jest stworzony do tego, żeby siedzieć w domu i 24 h zajmować się dzieckiem... A nie ma w okolicy matek z małymi dziećmi? Przy dzieciach najłatwiej nawiązuje się znajomości... wystarczy zajrzeć do wózka, zapytać ile ma dziecko i znajomość sama się zawiązuje :) jest wtedy towarzystwo do spacerów, a jak dzieciaki podrosną to razem się bawią, a wy sobie plotkujecie... Albo jedna zostaje z powiedzmy trójką a pozostałe mają wychodne i tak na zmianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona życiem
Opiekunka odpada. Zarabiam około 1000. Całą wypłatę wydałabym na paliwo do samochodu (to już 500 złotych) i resztę na opiekunkę. Nie opłacałoby mi się pracować. A tańszej nie znajdę, bo nie wiadomo na kogo trafię. Żeby pracować na pół etatu musiałabym poszukać innej pracy. Może rzeczywiście coś znajdę, ale wtedy musiałabym dojeżdżać autobusem, bo samochód odpada (paliwo pochłonęłoby całą wypłatę). No i musiałabym zrezygnować z tej pracy, którą mam, a jak znowu nie będę mogła niczego znaleźć? Naprawdę po niektórych komentarzach poczułam się jakbym była wyrodną matką. Wiem, że to kupa godzin, ale czasu pracy sobie nie zmienię. I tak byłam zadowolona z tej pracy, bon szef znikał na całe dnie, siedziałam sama w biurze i mogłam robić to na co miałam ochotę. Szkoda, że stracę dobrą pracę, ale skoro rzeczywiście mam być przez to najgorszą matką z możliwych, to chyba rzeczywiście pomęczę się w domu, bo dla mnie życie w 4 ścianach to męczarnia. Nie chodzi o brak koleżanek, rodziny, bo bez tego da się żyć, ale moje życie jest monotonne. Ciągle te same sprawy, ciągle ci sami ludzie. Nie męczy mnie dziecko, zajmowanie się córką, ale męczą mnie te obiadki, spacerki, sprzątanie, pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka325
Zrozum ze to na dluzsza mete meczy kazdego!Problem w tym ze to nie jest powod/przynajmniej dla mnie/zeby zostawic dziecko w przechowalni i popracowac.Kazdy jest inny i moze robic co chce tylko trzeba znalezc sens ,a najwazniejsze jasno okreslic cel.Widzisz jeden woli dom inny prace w ktorej robi co chce moze nawey nic nie robi...Aha pranie i sprzatanie pomimo pracy zawodowej nie znikaja z zycia,no chyba ze najmiesz jeszcze gosposie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię autorko rozumiem:) Chociaż kocham moje dziecko najbardziej na świecie to siebie też kocham i nie wyobrażam sobie przestać poświęcać czas na swoje hobby i inne widzimisie:p Siedząc 24 na dobę z dzieckiem niektórzy naprawdę mogą stracić chęć do życia. Możesz zostawiać dziecko w żlobku na kilka godzin i zacząć robić coś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jestes z okolic Warszawy chętnie się z Tobą spotkam i pogadam, jesli masz ochotę? A na razie życzę samych słonecnych dni i wszystkiego dobrego 🌻 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona życiem
Co do karmienia piersią: karmiłam w szpitalu i po powrocie do domu przestałam się męczyć. próbowałam odciągać, ale było tego na 2 łyki. Pokarm nie chciał lecieć, sutki, poranione, pogryzione, ja obolała i zaryczana. Zaczęłam dawać butlę i odżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze kochany... to jak juz sie jest matka to nie mozna byc kobieta? czy jedno wyklucza drugie ? czytajac niektore komentarze az mi sie odechciewa na wieki miec dziecko... ja rowniez nie wyobrazam sobie bym musiala non stop siedziec z dzieckiem, przez wiecej niz 5 m-cy... a tu krytyka, egoistka etc... rece opadaja... oczywiscie kocha sie dziecko bardzo, ale czy dla niego trzeba calkowicie zrezygnowac z siebie? trzeba byc tylko matka, zupki, kupki, pranie, sprzatanie, gotowania, miksowanie? ja wolalabym bym kobieta spelniona i przy tym matka szczesliwa... jedno nie wyklucza drugiego, ale pewne kompromisy napewno sa potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś jeszcze jest
Wam sie po prostu nie chce pracować kury domowe. Siedzicie tylko na kafeterii i mówicie jakie to jesteście potrzebne maluszkom i że dzień dla was za krótki. Snujecie sie cały dzień po domu w rozciągniętych dresach i wydeptanych kapciach a potem sie dziwicie że mąż ma coś na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps_
ktoś jeszcze jest --- a ty skad o tym wiesz z autopsji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - pracowalas w biurze, wiec zakladam ze byla to tzw. papierkowa robota - moze czesc papierzysk moglabys brac do domu i tylko kilka godzin dziennie spedzac w pracy? Chyba, ze chodzi Ci o kontakt z ludzmi, wyrwanie sie z 4 scian... Mysle, ze nie jestes wyrodna matka, ale b. madra kobieta, to dobrze, ze nie zapomnialas o tym, ze swiat nie konczy sie na dziecku. Tak trzymaj! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm mam 8 miesięczna córkę tez mam dość siedzenia w domu piekielnie dość ale siedzę małego oddałam do żłobka i wrocilam do pracy jak miał 6 miesięcy w żlobku wsadził sobie coś w ucho- błona cała porwana- nawet mi nic nie powiedzieli- zadzwonili tylko że dziecko gorączkuje i mam je zabrać...zabralam a w domu z ucha poleciała krew, to się dyrektorka w końcu przyznała- mały przy każdym kaszlu ma zapalenie ucha i rana mu sie odnawia mimo ze ma już 8 lat - żłobkowi mówię zdecydowanie - NIE! nigdy wiecej żadnego żlobka autorko- radzę ci wytrzymaj- wbrew pozorom czas leci szybko- jeszcze nadrobisz - ja też się tym pocieszam- tymbardziej że wiem jak było z małym i jak tak naprawdę ten czas 8 lat szybko zleciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja cie doskonale rozumiem. 5 miesiecy nie moglam znalezc pracy. nie mam jednak dziecka ale rozumiem. mozna zwariowac. kazdy dzien jest taki sam i nie chce sie wtsawac z lozka bo nie ma po co. mi nie chcialo sie nawet zrobic makijazu przy wychodzeniu z domu, nie chcialo mi sie ladnie ubierac, jeansy i swetera albo wyciagnieta bluza to byl moj stroj codziennie, wlosy zwizane w niechlujna kitke itd. no koszmar po prostu. dopiero jak znalazlam prace to odzylam. moj chlopak tez zauwazyl zmiany. wracam do domu zadowolona bo am kontakt z ludzmi. moim zdaniem jesli tak ci zle w domu i mozesz wrocic do pracy to wracaj. uwazam, ze nie mozna wszytkiego dla dziecka poswiecac a juz zwlaszcza wlasnego dobrego samopoczucia. jak czytam, ze nazywacie autorke egositka to slabo mi sie robi. moze ktos jest pania domu z powolania i zajmowanie sie dziecmi to cel jego zycia; ale sa kobiety dla ktorych dziecko nie jest swieta krowa i ja do takich naleze. nie, nie uwazam, ze nalzey wszytko poswiecac i ze wszystkiego rezygnowac majac dziecko. trzeba to wyposrodkowac. teraz rezygnujecie z pracy, za 3 lata z nowej kurtki zeby gowniarz mial najladniejsza kuteczke w przedszkolu a za 15 lat bedziecie chodzily 5 rok w tych samych pantoflach bo malolat zarzycy sobie nowe firmowe buty co sezon i do tego spodnie, bluze i najnowszy model komorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie potepiam mam które pracuja- broń boże - ale uważam że powiedzmy rok- dwa lata można poświęcić ze swojego życia- malutkie dziecko nie będzie zawsze malutkie- co innego jesli ma się rodzinę która popilmuje lub bardzo zaufaną nianię albo poprostu ze wględów finansowych poprostu musi się wrócić do pracy- ja też bardzo tesknię za życiem zawodowym i za byciem wśród ludzi- mąż wraca do domu- to pierwsza rzecz jaka robię to idę na spacer i trudno - poniewaz pracuję w domu nie mam wytłumaczenia że muszę oddac malutką - a sama decydowałam się na dziecko więc muszę być konsekwentna aczkolwiek- tak jak mówię- to jest moje podejście- i każde inne szanuję bo każdy ma prawo do własnych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze cos powiem:P do mam siedzacych z dziecmi- teraz jest najgorsza pora roku- bo jest zimno i szaro - na wiosnę bedzie nam lżej - dlużej pochodzimy na spacerze- maluchy będą wększe- da się wytrzymac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps_
moja mama pracuje w zlobku i mowi ze nie oddalaby tam wlasnego dziecka !!! panie w zlobku nie sa w stanie zajac sie dobrze i spelnic potrzeby wszystkich dzieci te starsze np. dwuletnie same probuja sobie radzic a te mlodsze siedza w lozeczkach i placza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giwera 25
zniechecona zyciem Swietnie Cie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giwera 25
hmmm przycieło moja wypowiedz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak moje dziecko mialo
5m. to nie mialam czasu myslec nad monotonoscia...zachwycalam sie kazdym dniem:)poza tym im starsze dziecko tym wiecej bedziesz miala do zrobienia :) aktulanie syn ma 2,5 roczku i zajmuje sie nim...z codziennych obowiazkow wyrywaly mnie zajecia na uczelni...spotkanie z ludzmi, rozmowy:)potem z tesknota wracalam do domu zeby wycalowac maluszka;) moim zdaniem skoro tesciowa jest na emeryturze to moze umow sie z nia zeby np. raz w tygodniu zostawala z dzidzia a mamusia odpocznie....gdzies wyjdzie:) ja jak mialam dosc to wysylalam tatusia z synem na caly dzien do babci i mialam wolne:) robilam co chcialam...odwiedzalam siostre...kolezanke...czy wloczylam sie po sklepach....a czasem czytalam caly dzien jakas fajna ksiazke:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak moje dziecko mialo
niebawem wiosna zaczniesz wychodzisz z dzidzia na dluzsze spacery na ktorych mozesz poznac inne mamusie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj synek poszedl do zlobka gdy mial 6 miesiecy. Przebywa tam od 7:30 do ok. 17:30, dwa razy w tygodniu. Jakos nie czuje sie z tego powodu wyrodna matka. Tak jak ktos pisal nie kazdy jest stworzony do siedzenia w domu i zajmowaniu sie dzieckiem 24/7. Tu, gdzie mieszkam nie ma czegos takiego jak wychowawczy a macierzynski trwa 3 miesiace, wiec duzo maluszkow trafia do zlobka juz w czwartym miesiacu swego zycia. I jakos tragedii nie ma. W moim wypadku, gdybym pokombinowala nie musialabym oddawac malego do zlobka, ale doszlam do wniosku, ze dlaczego nie. Nie jestem zwolenniczka opiekunek, chyba,ze od czasu do czasu. Swiadomie zdecydowalam sie na zlobek i jak dotad jest OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×