Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwiat_paproci__

Zamieszkac z nim w Jego mieszkaniu?

Polecane posty

Gość kwiat_paproci__

Moj chlopak kupil sobie mieszkanie i je remontuje, planuje na wiosne tam sie wprowadzic , nigdy ani razu ja sama nie zaproponowalam ze chcialabym z nim zamieszkac , on zaczal o tym mowic i co jakis czas mowi ze zamieszkam z nim narazie bez slubu aby sie sprawdzic a pozniej wezmiemy slub. Ja nic mu na to nie odpowiadam , uwazam ze to za wczesnie na takie rozmowy, a poza tym czuje sie jakos dziwnie , mam pewien kompleks i nie wiem czy bede swobodnie czula sie w tym mieszkaniu , skoro ja wogole na nie zlotowki nie dalam. Spedzamy tam weekendy , jest dobrze , on mowi ze to Nasze gniazdko ale ja wcale nie czuje ze to moje tylko jego. Co zrobic ? Psychika nie pozwala mi inaczej myslec, czasem czuje ze on chce ze mna mieszkac bo sam czuje ze nie da sobie rady, ze bede mu gotowala, sprzatala - bede pania domu. Jak go zapytalam to powiedzial ze dobrze mu ze mna i kocha mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leila__
a jak długo jesteście razem? faktycznie możesz się czuć dziwnie, jeśli to on kupił mieszkanie. ale postaw sobie pytanie, czy chcesz z nim zamieszkać? Jeśli tak, to dlaczego by nie spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona araba
a co to ma do rzeczy ..on kupil a wy tam razem zamieszkacie...no chyba ze stac cie na polowe mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paproci__
jestesmy razem dopiero pol roku, on pracuje, ja sie ucze, kiedy trzeba cos kupic on zawsze placi i nie widze zeby mial z tego powodu zly humor, nie jest skapy, ale nie obdarowuje mnie rowniez prezentami - co mnie akurat cieszy ;) nie stac by mnie bylo na polowe mieszkania i polowe na urzadzenie , ale pomyslalabym o innym rozwiazaniu, np o wynajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paproci__
chcialabym z nim zamieszkac, ale z drugiej strony boje sie tego, tej odpowiedzialnosci, wiem ze wtedy wiele bedzie na mnie spoczywalo, chyba jestem jeszcze za mloda, nie gotowa, moze za krotko jestesmy razem? nie wiem, ale dziwnie i malo swobodnie sie tam czuje, bo wiem ze nie jest to MOJE, boje sie ze kiedys mi to moze wygarnac, roznie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paproci__
hm ?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem masz rację
też bym się niezręcznie czuła jesteś młoda, za kilka lat możecie się rozstać, nawet za kilka miesięcy... i co wtedy? Gdzie będziesz mieszkać? Sama też nie chciałabym mieszkać u kogoś, być na jego utrzymaniu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paproci__
ja nie chce byc na jego utrzymaniu, planuje za pare miesiecy isc do pracy , ale chodzi o sama kwestie mieszkania, czuje sie niezrecznie ale nie wiem jak to pogodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
powiem tak, podstawa to czy będziesz miała gdzie wrócić w razie rozstania. Sam twoja postawa, że nie czujesz się żeby to było twoje jest dziwna, skoro i tak cię nie stać to generalnie gdybyście chcieli mieszkać razem to i tak byś wyjścia nie miała. A jeśli facet poważnie o związku myśli to na pewno mieszkając we dwoje jest łatwiej i życia się można nauczyć. Chyba, ze jesteś kobieta która w życiu nie miała żadnych obowiązków umiejętności kuchenne to max zrobienie herbaty etc... prawda taka, że ktoś w takim układzie panią domu musi być a z racji na płeć nie trudno się domyślić kto... powiem tak staraj się przełamać i nie myśl moje-twoje, jeśli się "sprawdzicie" to będzie WASZE. Jeśli nie przynajmniej w miarę wcześnie się dowiecie, ze nie pasujecie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada
elantonio 100% racji ja mieszkalam z moim chlopakiem 3 lata i dopiero bardzo niedawno sie okazalo ze do siebie nie pasujemy,ale jak nie sprobujesz to sie nigdy nie dowiesz. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
taki żarcik... ciężko żeby panią domu był pan ; p Obawia się obowiązków... ale chyba to najbardziej pokaże czego się może po facecie spodziewać jak się podzielą obowiązkami, czy ma faceta pomocnego czy "podaj mi piwo kobieto".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdzcie sie i zamieszkajcie
nie sadzisz, ze jednak warto........?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym nie chciała mieszkać w czyimś mieszkaniu. Tym bardziej po tak krótkim związku. Ale ja ogólnie jestem dziwna:P Nie chciałabym mieszkać z nikim, kogo dobrze nie znam. Co więcej, uważam, ze każdy facet, żeby był dobrym (dla mnie) facetem musi po wyprowadzeniu sie z domu mieszkać jakiś czas sam. Po to, żeby umiał dbać o siebie. Jak przychodzę do faceta, a tam posprzątane, wszędzie czysto, dobry obiad na stole, to wiem, że mogę się kimś takim interesować. I nie chodzi o to, żeby on mnie obsługiwał, tylko o to, żebym ja nie musiała obsługiwać jego. Facet się powinien interesować czymś innym w kobiecie, niż umiejętność tłuczenia garami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paproci__
witam byc moze macie racje, ja jestem mloda, nigdy nie mialam tak duzo obowiazkow na glowie jakie bede miala kiedy wprowadze sie do niego. On jest zaradny, potrafi wiele w mieszkaniu zrobic ale jedno czego nie umie to gotowac i liczy na to ze ja sie ucze "zebysmy nie poumierali z glodu" ;) Ja bardzo chce sie nauczyc , ale boje sie tego wszystkiego. Dom utrzymac to nie blahostka. Co do tego czy mialabym gdzie wrocic, tak - mam rodzinny dom, ze zawsze moglabym wrocic, ale nie chcialabym takiej sytuacji, tego upokorzenia ze on mnie wywala z Jego mieszkania. Nie wiem, ale na dzien dzisiejszy nie umiem przestawic sie ze to bedzie Nasze, mysle ze nigdy sie chyba nie przestawie, zawsze bede wiedziala ze ja na to nic nie dalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paproci__
jesli mam zamiar za pare miesiecy isc do pracy to stac byloby mnie na spolke placic za wynajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja piernicze
nie martw sie im dluzej bedziecie razem tym te roznice beda sie zacieraly, jak mor zaczal mowic naszsamochod to tez sie czulam zle i mu o tym mowilam bo to byl samochod za jego pieniadze.... teraz po czasie i ja i on kupujemy rozne rzeczy, razem oszczedzamy na dom... nie czuje sie juz roznicy w tym kto jaki mial "kapital poczatkowy" :p nie martw sie - a co do wyrzucania, zawsze mozna wrocic do rodzicow i to nie jest wstyd a widac ze chlopak z klasa i nie wystawi ci rzeczy momentalnie za drzwi tylko jezeli bedzie sie cos dzialo to da czas... nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paproci__
a moze porozmawiac z nim o tym ? szczerze mowiac meczy mnie to jak on tak czasem powie, tzn nie wiem co wtedy powiedziec, czuje sie niezrecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranianka
ja bym sie nie wprowadzała. Wiesz ma znaojem divki ktore maja na niego wpływ. jeszcze cos ci zrobią...jak juz potrafia tak jawnie zranic cie publicznie...kolesie sa wtajemniczeni i znajome w twoje krzywdzenie.. nie wiesz jaki numer jeszcze ci wywinie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja piernicze
oczywiscie ze porozmawiaj... jezeli Ci ulzy zapewnij ze od momentu gdy pojdziesz do pracy bedziesz placic za oplaty itp, jezeli kupil mieszkanie i splaca kredyt mozesz zaoferowac mu pomoc w splacie, bedziesz sie lepiej czula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paproci__
kupil nie za kredyt, on kredytow nie uznaje, zbieral pare lat i kupil te mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranianka
tylko wiesz w tym miekszaniu niejdna znajoma była. I kiedys przyjdzie do niego i bedzie ci sie panoszyc bo ona stawia szklanki tak, bo robiła to w roku 2006 itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja piernicze
w takim razie bedziecie sie dzielic oplatami... wiem ze mozesz sie czuc nieswojo ale pomysl o nim widac ze chce facet miec namiastke rodziny i ze nie obchodzi go kto ile placi. To jest normalne - spotyka sie 2 doroslych ludzi i kazdy ma cos, zaczynaja wspolne zycie, wszystko staje sie wspolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paproci__
zadna nie byla, oprocz mnie, on te mieszkanie kupil w listopadzie i nie mieszka tam do tej pory, obecnie jest remont i urzadzanie, kazdy weekend my tam jestesmy, a jak robilismy raz parapetowe to byla jeszcze jedna para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja piernicze
sluchaj - poranianka pisze bez ladu i skladu na kazdym topiku i potem ludzie sie dziwia o co chodzi, nudzi sie dziewczynie i pierdoly niezwiazane z niczym pisze po prostu ja ignoruj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiat_paproci : a może mu powiedz mniej więcej to co nam? Tylko delikatnie, w stylu "kochanie, nie gniewaj się, ale teraz źle bym się czuła będąc na Twoim utrzymaniu, porozmawiamy o tym, jak już będe pracować, jeżeli będę mieć możliwość dołożenia się do wspólnej kasy, to będzie mi lepiej, a na razie niech zostanie po staremu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik_z_petelka
wiadomo ze bez pracy tam nie zamieszkam, mam zamiar isc od czerwca do pracy a najwczesniej bym sie tam wprowadzila na jesien, a on zamieszka tam prawdopodobnie od marca, dzis tez mi napisal ze pokoj duzy jest gotowy i zebym pamietala ze robi to wszystko dla Nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyska
Wedlug mnie zamieszkaj spokojnie. Nie przejmuj sie. Pomysl ze za kilka lat juz nic nie bedzie moje TWoje ..tylko bedzie Wasze/nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×