Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gillette series

Pragnę odnaleźć rodzinę mojego Taty

Polecane posty

Gość Gillette series

Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże. Wiem, że z pewnością słyszeliście setki takich historii, mimo to z całego serca proszę o cień zainteresowania. Moj Tata urodzil się 50 lat temu. Jego Matka nie mogła go wychowywać, więc jeszcze jako niemowlaka oddala go do adopcji. Zaopiekowali się nim i wychowali go moi dziadkowie. Tata nie utrzymywal konatktu ze swoją Matką, Bracmi. Wiem z opowiesci Taty, ze gdy byl w wojsku probowal odnaleźć go jego brat, jednak Babcia nie zgodzila (!) się na spotkanie i tak oto o rodzinie Taty sluch zaginął. Powiedzcie mi teraz, jak powinnam zabrać się za poszikiwania. Znam jedynie imię i naziwsko biologicznej Matki mojego Taty. Wstukiwalam jej dane w google, ale nie przynioslo to zadnego rezultatu. Proszę o wskazowki. Dodam, ze Tata nie moze mi pomoc, bo od kilku lat nie zyje. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy w jakim celu szukasz co ci to da? napierws zastanów sie nad tym dopiero zacznij szukac Troszke nie rozumiem bo do adopcji oddaje sie do domu dziecka i obce przeważnie ludzie adoptuja dzieci jesli to była babcia i dziadek bilogiczni to moze byli tylko rodziną zastępczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmm
spróbuj w Domu dziecka w rodzinnej miejscowości taty w kosciele w Ksiegach parafialnych skoro znasz nazwisko biloogicznej matki taty sprobuj w miejscowosci w ktorej sie urodzila w kosciele poprzez akt urodzenia metryke chrztu w usc ;)powodzonka ale fakt. Zastanów sie czy naprawde tego potrzebujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jesli był adoptowany to na pewno byl w domu dziecka jakis czas moze tam bedą miec dokumenty jakies gdzie mieszka biogiczna matak lub cos wiecej a jak nie to do sądu musiz sie zwrócić bo urząd ewidencji ludnosci nie wiem czy ci udzieli informacji o zmaieszkaniu tej pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gillette series
Chcę ich odnaleźć, bo jest to przeciez moja rodzina. Nie znam ich, oni pewnie nie wiedzą nawet o moim istnieniu, ale czasami czuję smutek, ze nie mogę być przy jednych z najblizyszych mi osob. W wigilię nie mogę podzielic sie z nimi oplatkiem, zlozyc zyczen. To naprawdę przykre... Nie wiem dokladnie jak wyglądala sprawa adopcji, ale trzeba wziąć pod uwagę że rzecz miala miejsce 50 lat temu i procedury adopcyjne z pewnoscią wyglądaly inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy 50 lat temu czy teraz musza byc one odnotowane w urzedzie i przez sąd jesli to była adopcja bo cos mi sie nie wydaje no ale a twój ojciec jakie nazwisko nosi a z drugiej strony oni gdyby chcieli odnaleźliby wczesniej twego ojca jesli nie czuli potrzeby z twym ojcem sie spotkac to ie sądze aby z tobą usiedli przy wigilijnym stole moim skromnym zdnaiem odpusć sobie bo sie rozczarujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gillette series
Nie, moj Tata nie byl w domu dziecka. wszystko potoczylo się bardzo szybko. Pamietam coś o sprawie w sądzie. Wiem, że Babcia chciala zaplacic Matce mojego Taty, ale ta powiedziala, ze nie sprzedaje świniaka tylko oddaje dziecko. Myslę, ze jest pożądna kobietą. Co tu kryć - jest też moją Babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni na pewno nie są ci najbliższymi masz na pewno swoja mamę czy babcie i dziadka takie piene spotkania po latach to tylko w filmach lub programach telewizyjnych gdzie są łzy radosci i wzruszenia życie jest inne moja droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmm
onk>>> przez urzad ewidencji ludnosci nie da rady wiem bo pracuje w urzedzie miasta najpierw sprobuj przez domy dziecka kosciol i usc ale pamietaj ze to trudne i skomplikowane moze Ci ludzie wcale nie chca kontaktu moze zmienili nazwiska wyjechali za granice moze byc tysiac powodow moze to glupie ale popytaj najstarszych mieszkancow ( jesli to male miasteczko powinni pamietac ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahha porżadna kobieta oddaje swe dizecko i nie interesuje sie nim dobry żart dziecko ile ty masz lat że tak myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gillette series
Mam dość rozczarowań, mam nadzieję, ze tym razem będzie inaczej. Niedawno zakonczylam dwuletni związek i by zapomniec o Sz. postanowilam zrealizować cos, o czym od dawna marzylam. Jak powiedzialam tak zrobię - odnajdę moja rdzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gillette series
Mam 23 lata. W 1958 roku byly inne realia. Wiesz, jak na wsiach traktowanioo 16letnie panny z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmm
onk3>>>> moze nie miala warunkow aby go wychowac moze byla mloda biedna bez pracy i mieszkania a jesli to bylo na wsi to wiesz jak bywalo tam ponad 50 lat temu :( Gilette sprobuj jesli naprawde chcesz ale to dluga i ciezka droga ktora moze zakoncyc sie niepowodzeniem poza tym myslisz chyba troszke egoistycznie moze tamta rodzina nie chce miec z Toba kontaktu????? Onk ma racje lzy wzruszemia to w filmach i w programach tv w zyciu codziennym to znikomy procent :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gillette series
Trudno mi o tym wszystkim zapomnieć. Ja naprawdę bardzo chcę odnaleźć tych ludzi. Nie chcialabym za ileś tam lat zalowac, ze gdy byla jeszce pora, nie skontaktowalam się z rodzjiną Taty. Nie mam duzej rodziny. Mama, siostra, kilka ciotek. Dziadkowie są już po 80.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmm
Gilette pamietaj ze nasze pragnienia nie zawsze sa pragnieniami innych ludzi :(. A jesli spotka Cie rozczarowanie????? Zreszta decyzja nalezy do Ciebie pomogłam jak umialam. Skoro to byla wies pogadaj z najstarszymi mieszkancami :) Powinno pomoc :) Powodzenia owocnych poszukiwan i obys sie nie rozczarowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia ale przypomnisz sobie kiedyś jesli już ichodnajdziesz moje słowa rozczarujesz sie na pewno lepiej rozejrzyj sie za nowym chłopakiem powodzenia w sprawach sercowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobnie jak Ty szukam swojej biologicznej rodziny gdyż zostałam adoptowana we wczesnym niemowlęctwie. Sprawa komplikuje sie o tyle ze w latach 70-tych w domu malego dziecka w ktocym przejsciowo przebywalam wybuchł pożar i spłonęły m.in dokumenty. Dotarłam do archiwum - do dokumentów adopcyjnych (zrzeczenie praw rodzicielskich, raporty prac. socjalnych i nabycie praw rodzicielskich przez rodziców adopcyjnych z zastrzeżeniem ze figuruja jako rodzice naturalni w akróconych aktach urodzenia itp), również do dokumentów parafialnych - i ślad urwał sie na dacie ślubu matki w roku 1967. Dalej nie wiem już nic. Utkwiłam w martwym punkcie. Moje poszukiwania trwaja prawie osiem lat - od czasu gdy dowiedziałam się iż jestem adoptowana (z odpisu zupelnego aktu urodzenia ktory potrzebowalam po raz pierwszy w zyciu). Z jednej strony wydaje mi się że wykorzystałam wszystkie dostępne możliwości - a z drugiej czuję że być może cos przeoczyłam... Chciałabym znać swoich biologicznych rodziców choćby ze względu na moje dzieci. Jedno z nich jest inwalida od urodzenia - choroba ma nieustalona etiologie i nie wiadomo czy nie było jej w poprzednich pokoleniach, czy nie jest dziedziczna itp. Chce tez wiedzieć dla samej siebie. Ot tak, zwyczajnie - bez osądzania, oceniania, obwiniania - poznać matkę, ojca, rodzeństwo jeśli takie mam (wychowywałam się sama, bez rodzeństwa). W Polsce prawdopodobnie nie ma instytucji które sie tym zajmują (odnajdywaniem biologicznych rodzin) w przeciwieństwie do kraju ktory wybrałam na swoja ojczyznę - tam zajmuje sie tym specjalna komórka przy socjalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmmmmmmmmmmm ja miałam na myśli nie potępiam jej że oddała dziecko bo to różnie bywa tylko to że przez te lata nawet raz nie próbowała z nim sie skontaktowac zobaczyc swego syna o to mi chodzi a co autorka zrobi jej sprawa ale autorko topiku jetse młoda dziewczyną i unikaj lepej rozczarowań jesli mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gillette series
Nie wiem dlaczego, ale nie wyswietlają mi się Wasze posty. Dziękuję Wam za rady, chyba poszukiwania zacznę od wizyty w USC. Mam nadzieję, ze wszystko się uda. Serdecznie pozdrawiam i zyczę milego dnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie o rozczarowaniach - najlepiej nie nastawiac sie na nic. Myslalam kiedys czy przypadkiem nie boje sie ponownego odrzucenia ale chyba juz jestem na to za stara, juz by mnie to nie bolalo bo nalezy do przeszlosci. Swoja droga ciekawi mnie czy matka nie probowala mnie szukac, chyba o dziecku sie nie zapomina na wieki wiekow choc przyjmuje i taka opcje ze ma swoje zycie i przeszlosc chce zostawic na dobre za soba. Ma takie prawo ktore bym uszanowala bez uczucia bolu, ostatecznie to obca osoba z ktora laczy mnie jedynie ta sama krew. Nie znam jej i ona nie zna mnie - a nawet gdybysmy chcialy sie poznac to nie mamy zbyt wiele czasu ani mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa madralinska glowa
aaa jest jeszcze jeden sposob tyle ze naprawde kosztowny niepewny i nie majacy szans powodzenia i uwazaj zeby nie trafic na oszustow a poza tym malo osob podejmie takie wyzwanie prywatny detektyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli matka oddaje dziecko do adopcji to z zastrzezeniem ze nie mozna jej udostepniac zadnych danych - natomiast wylacznie dziecko gdy jest pelnoletnie moze uzyskac informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa madralinska glowa
JESLI TE DANE SA ZASTRZEZONE NIE MOZE NAWET GDY DZIECKO UYSKA PELNOLETNOSC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gillette series
Prywatny dedektyw odpada, bo zwyczajnie mnie na niego nie stać. Studiuję dziennie, przez co nie mogę pracować w normalnym wymarze godzin. Utrzymuję się jedynie z renty po Tacie, stypendium i dorywczych prac. Sprobuję sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziecko może uzyskać taka informacje - wiem z doswiadczenia, tylko musi ja uzasadnic (np w archiwum okazac odpis zupelny aktu urodzenia). Nie mozna uzyskac dostepu do samych akt USC - natomiast można poprosic o odpis zupelny a.u. - a tam sa wszystkie dane. Tzn dane wyjsciowe. W taki wlasnie sposob szukalam swojej matki i - jak uprzednio pisalam - stanelam w miejscu. Wiem ze jeszcze jest opcja wizyty w kosciele w ktorym matka brala slub i z pewnoscia to zrobie. Ale jakos nie mam przekonania ze to cos da. Moge probowac przez CBA (Centralne Biuro Adresowe w Warszawie) - jesli mieszka w Polsce to przynajmniej będzie wiedziec ze jej szukam - jesli i ona chce mnie odnalezc to sie spotkamy a jesli nie - to tez OK. A ja będe miala przynajmniej swiadomosc ze zrobilam wszystko co w mojej mocy. Bo wydaje mi sie ze jednak nie - mialam dosc ombiwalentne podejscie do calej tej sprawy. Zastanawialam sie nad sensownoscia odnajdywania osoby w gruncie rzeczy obcej - ale mimo wszystko cis ciagnie, niech to bedzie nawet zwykla ciekawosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gillette series
Nie wiedzialam, że sprawa jest aż tak skomplikowana. Chyba jestem zbyt naiwna. Myślalam, ze wystarczy pojsc do kilku urzędow, zdobyć adres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy jest skomplikowana w twoim przypadku - ale na pewno pierwsze kroki powinnas skierować do USC i starać sie wyciągnąc stamtad jak najwięcej danych. Weź odpis zupełny aktu urodzenia ojca - tam musi być nazwisko biologicznych rodziców (przynajmniej matki) i jej miejsce urodzenia. Jak juz będziesz to znać - skontaktuj się z parafia jej urodzenia czy USC. W archiwum miejskim musi tez byc jakas adnotacja odnosnie rodziny biologicznej ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytka
A dziadkowie nic Ci nie powiedzą? Podpytuj jak kiedyś było, gdzie było. Jacy sąsiedzi, może w ten sposób. Jak mają po 80 lat to napewno lubią wspominać. Może przypadkiem coś usłyszysz. Może dziadkowie i rodzice mieszkali w tej samej miejscowości to pytałabym jakich sąsiadów mieli, czy ich lubili itd. Coś przecież powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×