okres.... problem

Witajcie Na początku grudnia wzięłam postinor- pękła nam z chłopakiem prezerwatywa- byłam u ginekologa, który stwierdził że prawdopodobieństwo ciąży jest znikome ale skoro sie uperam to dostała receptę. 13 grudnia dostałm plamienie- a 20 normalny okres. Około 27-29 grudnia ze 2-3 razy doszło do stosunku przerywanego, bez wytrysku w pochwie. 10 grudnia byłam u ginekologa, który mnie zbadał, zrobił usg i wypisał recepte na tabletki antykonecpcyjne. Tego samego dnia zaczęło mi się plamienie( nie mam bardzo regularnych okresów)- które wskazywało na normlana miesiaczke- zawsze najpierw mam 3-4 dni plamienia a potem okres...a tu nic...przed tym plamieniem miałam normalne objawy takie jak zawsze przed miesiaczka...rozdraznienie, pryszcze itd. nie wiem czy sama sobie cos wkrecam czy co się dzieje....przez długi czas nie brałam żadnych hormonów ponieważ miałam po nich problemy- okres przechodził mi w plamienie, które potrafiło trwać do rozpoczęcia kolejnej miesiączki... już nie wiem co myśleć..poradżcie coś!!:)

zrób test

:-( :-( :-( :-( :-(

wiem, że stosunek przerywany to nie najlepszy pomysł ale też nie uściśliłam- chyba raz mój facet miał wytrysk poza pochwą, potem wszedł na parę minut i kończyłam zabawę bo dobrze wiem jak to może się skończyć...chyba bardziej boję się tego że to jakiś problem po tym postinorze i tabletkach które znowu biorę....może któraś z Was miała podobny problem....

piszą potem- mam na mysli te 2 kolejne razy w innych dniach...

Czy mam rozumieć, że od 20 grudnia bierzesz codziennie tabletk iantykoncepcyjne, bo nie rozumiem z twojej wypowiedzi?? Jeżeli tak, to w ciąży nie jesteś. A zaburzenia mogą się pojawiać na początku brania tabsów. Ja jak zaczęłam miec kłopot z tabsami przeszłam na prezerwatywy. Teraz nigdy bez prezerwatywy - wcześniej wydawało mi się to niemożliwe.

tak to jest jak się chce napisać dużo...10 stycznia byłam u lekarza i od 10 biore tabletki....10 miałam usg tez robione i nic nie wyszło...

To może to plamienie ok. 10 stycznia to było jajeczkowanie. Zrozumiałam teraz, że czekasz na okres żeby dopiero zacząć tabsy. Ale nie jestem pewna. Przepraszam Cię ale jak dla mnie piszesz zbyt niejasno. Może ktoś inny Ci pomoże.

Zle zrozumiałam czyli nie wziełaś tabsów od pierwszego dnia miesiączki tylko tak nie wiadomo trochę jak?

wg mnie pierwszego bo u mnie miesiączka zawsze tak wyglada- zaczyna sie od małego plamienia i po paru dniach krwawie bardzo i sie konczy, wziełam tabletke 10 stycznia - kiedy zaczęło sie plamienie ponieważ byłam przekonana że to początek okresu....mój cykl potrafi trwac 22 do 30 dnia- 10 stycznia był 23 więc wg mnie nie wzięłam tabletki jak mi się podobało. Tak jak pisałam też wczesniej 10 stycznia byłam u lekarza i nie zauwazył niczego...powiedziałam mu jak wyglada sytuacja i kazał mi wziąść już wieczorem tabletkę

może jednak ktoś miał podobny problem....

nie!!!!!!!!!!własnie o to chodzi że nie.....

ale jaki masz problem, taki ze nie wiesz kiedy wzielas tabletki, bo nierozumiem

przepraszam najmocniej ale coś mi dzisiaj nie idzie pisanie zrozumiale, pisząc pozniej miałam na mysli nastepny dzien- wtedy juz nie pozwoliłam na coś takiego...dlatego zastanawiam się co się dzieje...i czy coś się dzieje czy ja juz aczynam panikować co jest w moim zwyczaju niestety...jeszcze raz sorki jesli pisze niezrozumiale

taki, że nigdy plamienie od którego zawsze zaczynała mi się miesiączka nie trwało 6 dni- tylko 2-3 i przechodziło w nmormalny okres..a teraz dzisiaj jest 6 i nie wiem co sie dzieje, czy rzeczywiscie mogłam zajsc w ciażę, czy to wina postinoru i tabletek , które własnie zaczełam brać...