pozwolić byłemu wrócić?

bylismy razem 2 lata, to był najcudowniejszy czas w moim zyciu. potem ze mną zerwał, miał inną dziewczynę ale i tak się spotykalismy, czesto do czegos dochodziło... zostawił obecną dziewczynę, powiedizał jej ze nei moze z nią byc bo kocha mnie. jak w temacie: pozwolić wrócic? te kilka miesiecy bez neigo to były najgorsze miesiące w moim zyciu...:(

??

tylko zastanow sie co bedzie jak wroci, znowu bedzie cudownie,a pozniej nagle znow zmieni zdanie i cie zostawi... a ty poraz kolejny przezyjesz najgorsze miesiace w swoim zyciu

teraz to samo będzie robił z nią, będzie z Tobą a z nią będzie sypiał od czasu do czasu

tej samej rzeki - to bardzo madre przyslowie a odpowiedz na pytanie brzmi - nie. ja pozwolilam i to byl blad. przechodzenie drugi raz przez bol rozstania to najgorsze przezycie, a ludzie sie nie zmeniaja ot tak.

a jesli sie zmieniają- to na gorsze. ja pozwolilam wrocic po 1,5 roku rozstania... wrocilam do calkiem obcego czlowieka, rozstalismy sie po 3 miesiacach, ale nie zaluje ze sprobowałam, inaczej do konca zycia plulabymsobie w brode i myslała " a moze jednak bylo by tak jak kiedys...." decyzja nalezy do ciebie.

echh... :( ale my naprawdę wiele razem przeszlismy, skreslic go mimo to?

Oj tam nie wchodzi się do tej samej rzeki ja znam pary gdzie jedno chciało to drugie nie , zrywali i tak latami się szarpali .... a teraz szczęśliwe małżeństwa , dzieciaczki itd Jeżeli kochasz naprawdę to warto

Nectarine: ja mam pewnośc ze nie wróciłabym do"kompletnie obcego człowieka", teraz między nami jest tysiąc razy lepiej niż było pod koniec zwiazku, znamy się jak mało kto, rozumiemy się idealnie, nikt nigdy tak mnie nie rozumiał, akceptował:( zmienilismy się oboje, wiele się nauczylismy, nauczylismy się nawzajem oboje na nowo i chyba lepiej niż wcześniej...

Silvin > kocham, bardzo kocham... ale boję się:(

a chcesz cierpiec? gdyby Wam nie wyszlo przez Ciebie to moglabys sie nad tym zastanawiac. ale nie wyszlo przez niego wiec nie oczekuj ze bedzie cukierkowo. a tak na marginesie wydaje mi sie, ze on na razie nie ma innej opcji, a z Toba bylo milo wiec chce sie gdzies zawiesic. pozna kogos i znow Cie zostawi. przypomnij sobie jak to bolalo wtedy. za drugim razem rozstanie nie jest wcale latwiejsze

tak naprawde chyba juz wybralas co? ;) niech ktos powie ze warto, sok wroci do niego i tak ale przyjamniej z czystym sumieniem ;)

w takim razie wróc :) po jakims czasie zobaczysz czy bylo warto, ale jesli nadal macie kontakt i sie dobrze rozumiecie to nie powinnas zalowac. Pozdrawiam

to chyba źle wyjaśniłam, rozstalismy si ę przeze mnie, ja zrobiłam z cudownego związku ppiekło, nie wiem co się ze mna wtedy działo, ale zachowywałam się jak ostatnia jędza, jak kobieta z kawałó o 20 letnich małżeństwach... a teraz zmienilismy się oboje, na lepsze

To wracaj dziewczyno i przestań myśleć co będzie jeżeli A może tak właśnie miało być .... Może ktoś coś musiał zrozumieć , docenić , dojrzeć :) Pozdrawiam i życzę dużo miłości

"nie wchodzi się dwa razy do" > obawiam się ze masz rację:( chyba po prostu chciałm usłyszec zapewnienie ze moge byc szczesliwa:( tak naprawde sama już nie wiem co robić, niby bardzo chcę być szczęśliwa, ale z drugiej strony: nie boje sie nastepnego zerwania, zniosłabym to bo go kocham i raz juz zniosłam. bardziej boję się zdrady, bo pokazał że jest do niej zdolny.

Skąd ja to wiedziałam ;)

ja bym nie wrocila :) jak robisz statystyke to moj glos zalicz do "NIE" i daj znac jak zdecydowalas :) pozdrawiam i znikam na jakis czas

zrobisz jak uwazasz, ale jakby mnie facet zostawil dla innej, to nie potrafilabym wrocic. Stalo sie tak raz, to moze i drugi. A co jak wrocisz, bedzie kilka miesiecy sielanki, a potem znow jazda i znow cierpienie.

ja cie nie rozumiem sok jablkowy,napisalas ze zerwal z toba bo mial dziewczyne,a potem piszesz ze to przez ciebie sie rozstaliscie bo zachowywalas sie jak po 20 letnim stazu melzenskim w kawalach,cos chyba z toba nie tak!

Jak potrafisz zapomnieć, nie wypominać, nie łamac sobie głowy nad tym co było i zaufać ponownie, możesz sobie pozwolić na luksus pozwolenia mu na powrot. Jeśli nie szukaj szczescia gdzie indziej. Bynajmniej nie namawiam cię do zejscia sie z nim. Mowie tylko na co musisz sie zdobyc, zeby to mialo sens.

"dupcia marzenie " >> wiesz, ja też przez całe życie powtarzałam: za to bym zerwała, za to bym zerwała, za to bym nei wrociła... a dzis wiem już, ze jeśli się kocha można wybaczyć WSZYSTKO... i wierz mi, nie jestem romantyczką, idealistką itp... ale jesli chodzi o niego to zwariowałam... robiłąm rzeczy które jeszcze rok temu nei przyszłyby mi do głowy...

to jak to z toba w koncu jest?to on zerwal dla innej czy roztaliscie sie bo bylas zolza?

rozstaliśmy się bo byłam zołzą - zdecydowanie to najdokładnieij okresla sytuacje. a z X> zacczął być pozniej.

\"te kilka miesiecy bez neigo to były najgorsze miesiące w moim zyciu...\" Mam wrażenie, że w jego życiu jednak NIE ;)

"siupidupidu" :"Mam wrażenie, że w jego życiu jednak NIE" - uwierz mi, ze tak. i nie jestem megalomanką, nei sadze ze przeze mnie miał takie straszne miesiące, ale przezył śmierc 2 bardzo bliskich osób... 1 jeszcze w czasie anszego związku, moze się pogubił po prostu?

Nie usprawiedliwiaj go "pogubieniem się" :D Facet po prostu chce czasem wrócić, jak nie ma partnerki. Wiem, że to boleśnie zabrzmi ale to prawda. To ty roisz sobie, że on cię kocha :D

jak wam nie wyjdzie to trudni ale pozwól mu wrócić żebyś później nie żałowała i nie mówiła CO BY BYłO GDYBY...... odwagi dziewczyno!!!

ale przecież to nie było tak ze on został sam wiec chce wrócic. zostawił swoją dizewczyne dla mnie...

up... mam podobny problem, podpowiedzcie