Czy to żółć w żoładku???Pomóżcie prosze-

Mam taki problem. Wydaje mi sie że jest to właśnie żółć. Mam niewielkie bóle żołądka i nudności, czasami wymiotuje właśnie takim żółtym ochydnym płynem.Czy miał ktoś kiedyś coś podobnego? Może być tak żeby żółć wydostawała sie z woreczka żółciowego? Czy to normalne czy to raczej może być coś poważnego?

no skoro wymiotujesz już zółcią to jest to patologia. Idx jutro do lekarza! Konieczne badanie manualne i USG. Prawdopodobnie czeka Cię usuniecie pecherzyka. Mam to za soba. Ale ja miałem takie bóle, że "drapałem ściany"

wypiłam....

Co???? To tylko tak żebym sie przestraszyła czy tak na serio? Mam dopiero 22 lata i nie mam zamiaru wycinać pęcheżyka. Słyszałam że usuwa się go gdy ma się kamienie w nim.Pamietam że kiedys jak byłam młodsza i miałm robioną gastroskopie to padło stwierdzenie niewielki ilości żółci w żołądku, ale potem lekarze więcej do tego nie wracali.

ja tez tak miała po.................przepiciu alkoholowym, a pomogła mi wtedy coca cola, albo pepsi pita w małymi łykczkami,

a i odczuwam jeszcze straszne ciepło w brzuchu i czasami mi bardzo głośno burczy.

Dla informacji nie piję mocnych alkocholi, od czasu do czasu lempke wina czy likieru.

a i się dobrze odżywiaj- nie odchudzaj, jadaj regularnie 5 lekkostrawnych posiłków....

mój pies tez cos takiego miał

Nie straszcie, bo to wcale nie objaw kamieni. Po prostu w taki sposób też odtruwa się organizm. Gdy byłam w ciąży to bardzo często rano wymiotowałam samą żółcią. A moje 8-letnie dziecko jak bardzo chore (np. tzw. grypa żołądkowa) to też czasem wymiotuje żółcią.

po prostu refluks żołądka. U mnie w taki sposób się zaczął. Żółć z dwunastnicy cofa się do żołądka i takie są efekty. Najlepiej jednak dla pewności zrobić gastroskopię.

no to jestem w domu. Kiedyś właśnie chorowałam na te chorobe, ale juz dość długo mam z nią spokój, być może to jest jakiś nawrót tego paskudztwa. Będe brała te leki co kiedyś to może mi przejdzie ale na gastroskopie napewno nie pójde.

Może być teraz nawrót choroby. to jest takie paskudztwo co wraca jak bumerang. A przy takiej pogodzie wilgotnej tak jak teraz to ma prawo. Ja na to brałam i gasec i polprazol.Po tym mi przechodziło na długo.Życzę zdrówka.

Kiedys ataki choroby miałam bardzo często i jak pamiętam brałam mase leków na to.Ale zawsze pod reką miałm contrloc. Jutro chyba wybiore sie do lekarza by mi coś na to przepisał. już udało mi sie o tym paskudztwi zapomnieć a tu takie coś :-(