W tygodniu kochający miły chłopak a raz w tygoniu...

Mam dziewczynę od 4 lat. Do niej jestem słodki i miły, zawsze chcę pokazać się jak z najlepszej strony nie palić nie pić być wiernym kochającym, uczciwym, ufnym, delikatnym, subtelnym. Lecz gdy przychodzi piątek spotykam się ze swoją dziewczyną o 16 i siedzimy lub gdzieś idziemy i to trwa do 22. Po tej godzinie już jestem umówiony z kolegami i jedziemy na podryw do sąsiedniego miasta, tam podrywam jakąś dziewczynę, oczywiście piję palę i wcale nie jestem subtelny. Czasem spotykam sie nawet kilka razy zdarza się, że trwa to nawet kilka tygodni. I taki schemat co tydzień. W tygodniu kochający miły chłopak dla dziewczyny stwarzający pozory, rozmawiający z innymi laskami, mówiąc, że dzwoni kolega. Czasami mam nawet wyrzuty sumienia, ale nasza męska maksyma "nigdy się nie przyznawać". To trwa już od 4 lat. Aż cz czasami się dziwię, że się nie wydało, czasem nawet mi to zwisa jak będzie ale jest jak jest.

a kochasz tą dziewczynę? sypiacie ze sobą? A te z dyskoteki to na seks tylko?

Kocham ją, chyba

ty świnio niedojrzała

to w takim razie zachowujesz się jak głupi gówniarz...:O Idż sie powieś...

jak tworzycie prowokacje, to troche sie wysilcie

To najprawdziwsza prawda nie żadna tam prowokacja

Wiesz co..szkoda mi tej biednej,naiwnej i ślepo zakochanej w Tobie dziewczyny.Najlepiej będzie jak się od Niej odpieprzysz albo zaczniesz zachowywac jak dojrzały facet..a jeśli nie,to..linę i do lasu albo kamien i do rzeki tylko głębokiej szukaj..Brak słów na takich jak Ty..!!

jestes załosny.. żal mi ciebie... poniżasz się...