Pilnie potrzebna rada...

Witam kobietki! Mam do was wielka prosbe. Zdaje sobie sprawe, ze topikow z tym tematem zwiazanych bylo baaardzo duzo, ale jakby nie bylo kazdy przypadek jest inny:) Chodzi o to, ze jestem juz prawie od 2 lat na tabletkach anty, 1.01 zazylam pierwsza tabletke z nowego listka ok godz. 16(zwykle zazywam o 14), pozniej ok 17:30 zwymiotowalam(przyznam sie ze od ilosci % w organizmie:P) 6.01 strasznie zle sie poczulam- bol glowy, zawroty i mdlosci, zawroty i bole glowy nadal czasem sie pojawiaja(w jednym dniu sa w innym nie) mdlosci miewam sporadycznie. Jak sie domyslacie obawiam sie, ze moge byc w ciazy:( Bylam u gina 8.01, ale nie zrobil zadnego usg, a ni nic no i testu tez nie robilam bo ponoc robi sie go w pierwszym dniu spodziewanej miesiaczki(a ona ma byc dopiero za tydzien:(). Mam takie zapytanko czy jest to mozliwe? Poniewaz tabletka wchlania sie ok. 4 h, tylko z drugiej strony dziwne by bylo gdybym juz po kilku dniach od zaplodnienia miala takie objawy.... Doradzcie cos czy isc teraz po 2-och tyg do gina i sie badac czy co?? Strasznie prosze o pomoc uhh sie rozpisalam mam nadzieje, ze komus sie bedzie chcialo przeczytac i pomoc:)

spokojnie, nie zdarza wam, kobietom, sie jakas mdlosci? moze od jedzenia? zlego cisnienia, itd? ja np mam tak czasem ....i odrazu mam mowic ze to ciaza? co do zwymiotowanej pigulki... nalezalo wziasc kolejna. poczekaj az krwiawienie sie pojawi.

ehh zapomnialam o najwazniejszym z1.01 na 2.01 doszlo do stosunku bez zadnego zabezpieczenia dodatkowego... stad moje obawy:( a czy gin po 2-och tyg moze zrobic usg i stwierdzic czy jestem w ciazy czy nie?? dluzej w niepewnosci nie wytrzymam bo nie moge spac juz po nocach a brzuch mnie boli juz sama niewiem czy od nerwow czy od czego..:(

sa takie testy w aptece które badaja czy jestes w ciazy nawet po 6 dniach od zaplodnienia. kosztuja ok.12 zl. co bys sie nie martwila mozesz sobie zrobic ale i tak uwazam ze to niemozliwe bys byla w ciazy :)

mam bardzo podobny przypadek:( bardzo prosze o jakakolwiek pomoc poniewaz tez nie wiem czy gin moze juz powiedziec cos po 2 tyg od ewentualnego zaplodnienia...

wydaje mi sie ze niekoniecznie jestescie w ciazy... moze to psychika Wam juz podpowieda i nakierowuje na ciaze??????? jesli bralyscie tabletki regularnie.. to mysle ze ciaza jest maloprawdopodobna... chociaz z drugiej strony poweinnyscie sie zabezpieczyc dodoatkowo... radze poczekac do dnia spodziewanej miesiaczki i wykonac test... zycze powodzenia i trzymam kciuki:)

dziewczyny przestancie sie nakrecac..fakt sytuacja u Ciebie forumowiczko dosc niefortunna bo to byl pierwszy tydzien brania tabletek a tabletka rzeczywiscie wchlania sie okolo 4 h, ale nie panikowalabym tak strasznie mi wielokrotnie zdazylo sie zapomniec tabletki i nie stosowalam zasady siedmiu dni a w ciaze dzieki Bogu nie zaszlam..spokojnie zatem wyluzuj i nie nakrecaj sie bo psyche ma potezna sile i zaraz z tego wszystkiego az Ci brzuch zacznie rosnac:) sprobuj o tym nie myslec , dalsze tabletki lykac zgodnie z zaleceniami i sie nie nakrecac..glowa do gory bedzie dobrze

Wiem wiem staram sie jakos o tym nie myslec, ale jak mnie dopadaja jakies bole albo mdlosci to sie poddaje:( zastanawiam sie wlasnie czy nie isc do gina jutro zeby sie uspokoic... tylko niewiem czy wyjdzie cos na usg... jak myslicie kobietki??

spokojnie spokojnie. wydaje mi sie ze to zawczesnie na jakiekolwiek badania \"komputerowe\". nie denerwuj sie , to jeszcze tobie zaszkodzi ja dla uspokojenia powiem ze tez mialam scesje z pigulkami tj wzielam wiecej jak 12 godzin i jeszcze sie kochalam i nie mam dziecka. malo tego.... zapomnialam wziasc opakowanie na wyjazd za granice. w aptece ledwo mieli jakies tabletki przeciwbolowe. opakowanie zaczelam 3 dni pozniej i tez sie kochalam. dr powiedziala ze powinam byc spokojna :)

hihi widze, ze nie sama jestem:P juz sie troszke uspokoilam:) nic mi innego nie pozostaje jak czekac na @