Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikuolka

Wyzwiska w małżeństwie

Polecane posty

Gość mikuolka

Hej co sadzicie o wyzwiskach miedzy malzonkami- i takimi na powaznie i " w zartach"?? czy wyzywacie sie ze swoim mezem i jesli tak to czy naprawde dosadnie czy tylko tak dla jaj.. i co sadzicie o swinskich dowcipach w malzenstwie?? np. ze maz gada takie zarciki swoim znajomym??lub wy - swoim znajomym?czy to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiałabyś sprecyzować te dowcipy chociażby. Wyzwisk nie stosujemy. jak się kłócimy to raczej punktujemy sobie swoje zachowania, bez wulgaryzmów i słów obraźliwych. No czasem wulgaryzm się wymknie, ale to broń boże nie do tej drugiej osoby, tylko jakby to powiedzieć - jako znak przestankowy czy coś w tym rodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem że na
ja w związku nigdy nie wyzywam swojego faceta na poważnie i on mnie również, ale w żartach zdarza się, że powie do mnie "chodź do mnie moja szmato", albo ja do niego "zamknij mordę głupi chuju":D ale oboje wiemy, że to tylko żarty i wygłupy no i mamy oboje dystans do siebie:) a świńskie dowcipy..ja akurat żadnych nie znam więc nie opowiadam, ale nie mam nic przeciwko bo czy to, ze wchodzę w związek oznacza ze juz nie mogę opowiadać tego typu dowcipów?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikuolka
no w sumie nie chodzi o mnie tylko o moja szwagierke i szwagra.. a jesli mialabym sprecyzowac.. to na przyklad mowia do siebie bo ci j.e.b.n.e., s.p.i.e.r.d.a.l.a.j, jestes poje.b.ana(y) i td. ja to usłyszałam to normalnie szok . ja nie wyobrazam sobie mowic tak do meza ani zeby mowil on tak do mnie... ale oni tłumacza ze to wszystko w zartach... a propos zartów .. czesto w towarzystwie sypia jakimis sprosnymi zartami.. to juz jest niesmaczne gdu szwagierka mowi do meza na forum rodziny : dzisiaj dam ci d.u.p.y., itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dla jaj to i owszem
;) Ale na ogol w ogole nie przeklinam, wiec mi sie czasem tylko jakas "swinia" wymsknie :D Nie mam specjalnej inwencji tworczej w tym zakresie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, nie wyobrażam sobie żebyśmy sobie "w żartach" tytułowali "szmato" czy "chuju" :o Dla nas w związku bardzo ważny jest wzajemny szacunek itd. Takich "żartów" nie łapiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patologia*
To chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste jest
tak, to super pomysł, od dziś ja mówię do niej ty głupia pi... a oona do mnie ty łysy ch... :classic_cool: ubaw po pachy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem że na
no widzisz sarkastyczna bo trzeba mieć jeszcze do siebie dystans a szacunek jest jak najbardziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dystans dystansem, ale w zyciu bym nie wyzwala meza i nie wyobrazam sobie, zeby on to zrobil. nie przeklinam na codzien, wiec tym bardziej nie bede uzywac wyzwisk w stosunku do najblizszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dystans raczej mamy, mimo wszystko nie tłumaczyłabym nim takich tekstów. Jak Was to bawi, to Wasza sprawa przecież, ale pozwól że będę się trzymać swojego (naszego) poczucia szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loszka pewnego knura
ja wyzywym swojego faceta od prosiakow, swin, knurow i wieprzow a to dlatego, ze beka non stop ale jest to to na zarty i nie obraza sie o to, ja za to jestem jego loszka ( nigdy locha) :D i tez nie mam z tym problemow. Nie ma co brac wszystko na powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem że na
pewnie że nie ma co wszystkiego brać na poważnie:d jeżeli w zwiazku jest miłość, szacunek, zrozumienie to można sobie pozwolić na wiele:) oczywiście jeżeli to nie krzywdzi drugiej osoby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loszka pewnego knura
eeee tam, mi to nie przeszkadza a loszka jestem zawsze po tym jak pierwsza obrzuce go wyzwiskami :p poza tym swinki sa fajne i dobrze smakuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcia --> Nie wiem czy to było do mnie to pytanie. jeśli tak, to powiem że trudno mi sobie wyobrazić taką sytuację. Trochę się już znamy i nigdy żadne z nas się nie zapędzało na tyle. A jeśli mówimy w ogóle o "jakimś" teoretycznym moim facecie, to raczej bym się z nim rozstała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×