Czy wypada powiedzieć kobiecie zaledwie po 3 spotkaniach ze mi na niej zależy?

słuchaj Klaudka ----> ale "kocham cię" to diametralnie co innego niż "zależy mi". To są dwie zupełnie inne sprawy i ja sobie z tego doskonale zdaję sprawę :)

poza tym, nie oszukujmy się w początkowej fazie fascynacji nie mysli się głową. Lepiej powściągnąc język

KOmiczne, dokładnie:P I dlatego mnie to smieszy. I nie lubię tego. Pomyłka w odczytaniu intencji, oczywiście. Lepiej to niz sobie nadinterpretować i mieć potem pretencje, czyz nie?

Komiczne - znów przejaskrawiasz :D. Jak słyszę - fajnie mi ise z toba rozmawia, to myślę że ten ktoś uważa po prostu, że fajnie mu się ze mną rozmawia, a nie że będę znim niańczyć nasze wspólne wnuki :D

oczywiście znaczenie ma jakim się owe "zależy mi" powie tonem, i jakie doda rozwinięcie... niemniej "zależy mi" wydaje mi się zbyt poważne, tak samo jak romantyzm na pierwszych spotkaniach heh, może wszystko zdąża do jednej konkluzji: że ważne jest KTO, KOMU i w jakich okolicznościach/sytuacji to mówi (klaudka inaczej by może takie słowa odebrała, ja inaczej, u komiczne zabrzmiały by tak, u autora tematu siak) ale skoro autor nie wie czy ma to sens i pyta, to wg mnie lepiej żeby się jeszcze powstrzymał lub użył mniej wieloznacznych słów, choćby "fajna jesteś" czy "dobrze mi się z tobą spędza czas"

"Komiczne - znów przejaskrawiasz" no najwyraźniej nie, skoro wiekszosc osob ma tutaj identyczne zdanie na ten temat...

Autorze, nie osaczaj tej nieszczęsnej kobiety, daj jej możliwość wyobru i szansę na to, zeby Twoje uczucia odwzajemniła) A nie, buch - kocham Cię - i co z tym zrobisz? Ucieknie na 100% :D

"komiczne (komicznie@o2.pl) Klaudce nie chodzi o romantyzm, tylko o to, że Ona słowa "zależy mi na Tobie" odbiera jako "fajnie mi sie z Tobą spotyka"... ale ja zapewniam, że wiekszosc kobiet odbierze je jako"prawie " kocham cie" nefrytowakotka (kira42@o2.pl) A dla mnie słowa: "zależy mi" juz coś znaczą, niosą jakąś deklarację. Taka poważniejszą. Po 3 spotkaniach to śmieszne... przeciez nie znam kogoś na tyle zeby to powiedzieć. A czy trzeba mówić? Słowa, słowa słowa... lepeij robić i tele" z obiema wypowiedziami zgadzam się absolutnie i uważam je za miarodajne

przekleństwo demokracji :D - większość nie może się mylić :D

"Jak słyszę - fajnie mi ise z toba rozmawia, to myślę że ten ktoś uważa po prostu, że fajnie mu się ze mną rozmawia, a nie że będę znim niańczyć nasze wspólne wnuki" Taaa... To niechże autor tematu powie że mu się fajnie rozmawia. Tyle że on chce powiedzieć coś więcej.

"przekleństwo demokracji - większość nie może się mylić " skoro autor pyta o zdanie na forum, to raczej zalezy mu na statystycznie najwiekszym prawdopodobienstwie odebrania takiego zwrotu...

I tak pewnie powie, bo co mu zrobisz? :) Powie i przekona sie, ze przysłowia są mądrością narodów. Np" mowa jest srebrem a milczenie złotem" Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje" W wielkim jaju małe żółtko" Z wielkiej chmury mały deszcz" :D

komiczne, zgadza się - tu problem tkwi w tym, że kobiety często nadinterpretują pewne słowa, zachowania. Widzą to, co chcą widzieć, a nie to, co jest w rzeczywistosci. Dlatego rozumiem powściągliwośc facetów w eilu sytuacjach można by tutaj wysunąć zarzut (sama sobie go wysunę ;) ), że faktycznie słowa "zalezy mi" są możne nie do końca sprecyzowane (chociaz absolunie nie są one nawet w njmniejszym stopniu tożsame z "kocham cię" czy "jestes tą jedyną"), dlatego odwieczna prawda sie kłania, z która kobiety mają problem - lapiej w danym momencie czego "niedointerpretować" niz "nadinterpretować". Facet i tak i tak prędzej czy później uściśli, więc to żadna strata ;) A lepiej być miło zaskoczoną, niż gorzko rozczarowaną Zatem zawsze tak nieco lżejsza opcja :) ja tak do tego zawsze podchodziłam i nigdy poległam ;) (a przynajmniej jakoś drastycznie)

Komiczne, jakbyś nie wiedział, że większość proszących o tzw radę na forum, po prostu szuka akceptacji SWOJEGO pomysłu i raczej nie kiweruje się "dobrymi radami", czy odbiorem statystycznego kafeterianina

jakbym wiedział... ale ja nie mam zamiaru napędzac cudzej głupoty pisząc mu to, co chce przeczytać

rozumowanie bo dla moim zdaniem nie warto jest mowic po 3 spotkaniach "zalezy mi" - nie dlatego, ze kobieta bedzie to nadinterpretowac i uslyszy "kocham cie" i bedzie miec wielkie oczekiwania, a dlatego ze to wzbudzic moze jej nieufnosc, swtorzyc dystans i popsuc relacje

pewnie że tak o tej możliwości też pisze parę osób (w tym ja)

pytanie podstawowe - skoro znasz te dziewczyne tak krotko i spotkaliscie sie jak dotad tylko 3 RAZY - to skaddo cholery mozesz wiedziec, ze to jest ta \"wlasciwa\"??? :O sorki za brutalnosc, ale jak dla mnie moze byc tylko jeden powod takiego myslenia u faceta - ona po prostu jest bardzo ladna :P o jej charakterze nie wiesz nic, bo na poznanie jego trzeba nieco wiecej, niz 3 spotkan. jestes dzieciakiem i tyle - daj sobie na wstrzymanie, nie przyduszaj tej dziewczyny, bo jesli jest normalna, to prawdopodobnie mysli o Tobie, jako o nowo poznanym koledze, a nie potencjalnym kandydacie na meza. jak zaczniesz ja osaczac od samego poczatku, to tylko ja wystraszysz. przestan wiec oplatac ja jak bluszcz i traktuj normalnie - to po prostu mila, ladna dziewczyna, jakich wiele. to, czy do siebie pasujecie, okaze sie dopiero po czasie, najpierw sprobuj sie z nia zakolegowac i tyle. bo jak kolezenstwo nie wypali, to zwiazek tym bardziej.

A może po prostu: Wziąść ją z zaskoczenia w jakimś nastrojowym miejscu podczas zwykłego spotkania, chwycić delikatnie za rękę, powiedzieć miły komplement, wprowadzić ją w lekki nastrój zbliżenia, intymności uczuciowej, powiedzieć że o niej myślisz często, ze pamiętasz jak się pierwszy raz spotkaliście, dodaj jakiś emocjonalny szczegół z tego spotkania... Zaczekaj na reakcję ( to ważne) - na pewno się lekko wycofa werbalnie - to norma - , ale musisz umieć odczytać to niewerbalnie jak na nią podziałało.... I nie nalegaj na nic, nie wyznawaj jakiś uczuć, tylko poproś np o coś namacalnego jak nr telefonu, możliwość częstszych spotkań, czy nawet romatycznej randki, itp Może mówić rózne rzeczy, nic nie robić, wycofać się, ale jeśli nie zaprzeczy STANOWCZO w stylu nic z tego, wybij sobie to z głowy itp musisz się odkochać itp to masz jej ciche przyzwolenie na Twój ruch. Nie, nie odrazu, ale masz przyzwolenie na jej zdobywanie, ale to już rozległy temat.... powodzenia, nie masz nic do stracenia... PS. mam nadzieję, że wyczuwasz jakąś jej sympatię w Twoim kierunku, jeśli tak to jestesw połowie drogi :)