Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Blublum

Do osób które przeszły ciężkie rozstanie, czy odnaleźliście swoje szczęcie?

Polecane posty

Gość Blublum

Witam, jestem na etapie rozstania po 3 latach... wiem, że sie będę z nim szczęśliwa. Czuję że moje życie się kończy i chciałam zapytać czy ktoś tez tak miał, a jednak rozstanie okazało sie początkiem nowego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
I da radę dalej żyć? jesteś szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy człowiek naprawde
Ja po rozstaniu jak dziewczyna mnie rzuciła po 4 latach to rok strasznie cierpiałem ale potem dosłownie odżyłem i nie żałuję w ogóle że tak się stało. O miłość trudniej, ciężko się zakochać. Bardziej takie wyrachowanie ale co tam, cieszę się bo dusiłem się w tamtym związku. Teraz robię to na co mam ochotę no i mam normalną dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Boję się, że już do końca życia będę sama i że popełniłam błąd... z drugiej strony rozum mi mówi, że to jedyne wyjście... Głupie to strasznie, bo mam dopiero 25 lat...ale przez ten związek czuję się strasznie staro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy człowiek naprawde
Też tak myślałem na początku. Okazało się odwrotnie tylko trzeba przecierpieć odpowiedni czas. Zobaczysz za 2 tygodnie już będzie innaczej. To tak jak z rzucaniem fajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
"niestety" nie palę, więc nie wiem, jak to jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy człowiek naprawde
Nie załamuj się będzie dobrze na bank. Kobiety to panikary a wiadomo że wszystko się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku obwinialm sie o wszystko,pozniej doszlo do mnie,ze jesli jest wina to po obu stronach, przyszla zlosc,przyszly nowe informacje,ktore zaczal mi serwowac ex i jego kochanka. trwalo to rok.przyszedl dzien kiedy obudzilam sie bez jego obrazu pod powieka i bez mysli o nim. nie odpowiem na pytanie czy jestem szczesliwa, napewno nie jestem nieszczesliwa. okazalo sie,ze zyc bez niego sie da i sobie dobrze radze,okazalo sie,ze swiat jest kolorowy a tego przez ten rok zalozby nie dostrzegalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mialammmmmmm
po rozstaniu czulam sie jak po pogrzebie, z drugiej strony ulga bo meczylam sie z nim a teraz odnalazlam szczescie u boku osoby ktora kocham nad zycie :) trzeba swoje przebolec ale uwierz ze czasem koniec czegos to poczatek czegos lepszego :) mysl pozytywnie, bedziesz jeszcze szczesliwa zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Dziękuję bardzo za te słowa, bo jak narazie nie mogę wstać z łóżka. Targają mną tak różne uczucia... Głównie smutek i żal, ale z drugiej strony myśl, że to jedyny sposób na uniknięcie katastrofy za 10 lat (np. rozwodu z 2 dzieci). Najgorsze jest to, ze brak mi teraz celu w życiu, trudno się odnaleźć, a wiem, że to dopiero "początek" tej drogi... Dziękuję wszystkim za odzew, mimo wszystko, choć anonimowo, to pomaga. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Właśnie... pora wstać z łożka... Nagorsze, że mam teraz 2 tygodnie wolne w pracy, a paradoksalnie po raz pierwszy w życiu mam wielką ochotę pracować... :) No i jeszcze klucze do jego mieszkania... zapomniałam mu ich oddać, a narazie nie chcę się z nim spotykać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po ciężkim rozstaniu mam rok do tyłu w życiorysie, ale teraz jestem w wiele szczęśliwsza niż w tamtym związku. Czasami warto zakończyć coś, żeby zacząć coś nowego, niezależnie od tego, jakiego wymaga to poświęcenia. Na pewno na początku będzie Ci go brakowało, będziesz tęsknić choćby za stabilizacją, za czymś, co dobrze znasz, w końcu 3 lata robią swoje. Jednak 25 lat o naprawdę nie tak wiele, żeby resztę życia spędzić w nieudanym związku:) Jeżeli wiesz, że nie będziesz szczęśliwa, po co masz brnąć w to dalej? Lepiej zaryzykować i poszukać tego szczęścia gdzie indziej:) Życzę powodzenia i 🌻 na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamietam,ze chcialm sie spotykac- wyjasniac i rozbierac sytuacje na czynniki:) chcialam zeby byl ze mna:) ateraz sobie mysle,ze fundowalam sobie umartwianie sie co chwile:) klucze wyslij poczta albo nieoddawaj:) niech on zmieni zamki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Nie, no mimo wszystko nie zasłużył sobie na to, żebym mu klucze wysyłała pocztą... Zresztą w jego garażu są jeszcze moje deski windsurfingowe... Trzeba będzie się spotkać, ale chyba nie teraz. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mialammmmmmm
sprobuj sama serwowac sobie przyjemnosci, zakupy,kosmetyczka,spotkania ze znajomymi nieraz sie rozczulisz nad soba ale z czasem zobaczysz ze bardziej tesknisz za wogole byciem z kims niz za ta konkretna osoba czasami milosc to za malo by bylo dobrze i by mozna z kims byc teraz jestes Ty najwazniejsza a wszystko ma swoj czas wiec nie spodziewaj sie ze Ci jutro minie ale za jakis czas napewno (kiedys w to nie wierzylam a jednak... :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Ciężko!!! Ale chyba dać radę! Wychodzę z łóżka i jadę do koleżanki, bo zwariuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khe khe khe khe khe
oczywiście ze mozna odnaleźć szczescie. 3 lata cierpiłam strzasznie z powodu faceta. A teraz nie wiem co ja z nim widzialam:) bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Mam nadzieje, że u mnie też tak będzie, chociaż 3 lata, to strasznie długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khe khe khe khe khe
bardzo długo, leczyłam sie nawet u psychiatry:O Ale teraz mam super faceta. Mozna odnaleźć szczescie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
ja się poważnie zastanawiam nad wizytą u psychiatry, potrzebuje jakiś srodków na uspokojenie, bo cały czas płaczę, a potem mam straszne migreny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łee
ja 5 lat nie mogłam dojść do siebie ale później życie mi te cierpienia wynagrodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponad cztery lata jestem sam.. szczęście.. a co to takiego.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mialammmmmmm
kup sobie deprim ja bylam 4 lata z facetem i tez nie wiem co w nim widzilam, normalnie w szoku jestem no ale przyzwyczajenie robi swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Współczuję... A szczęście, to dla mnie chyba spokój i poczucie, ze jest mi w zyciu po prostu dobrze... Czuje sie doceniana i żyje w komfortowych dla siebie warunkach. U nas tego na pewno nie ma/nie było. A Deprim na pewno kupię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mialammmmmmm
to nie oglupianieale na poczatku napewno pomoze, wiadomo zeby nie przesadzac blumblum - no wlasnie, o to chodzi w zwiazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety12
Ja nie moge cie pocieszyć. Rozstałam się z facetem 3 lata temu bardzo chciałam sie rozstać ale on nie pozwalał mi odejść, przeżyłam koszmar zanim odczepił się na dobre ode mnie. Na początku czułam ulgę i szczęście. Zakochałam się ale z tej miłości nic nie wyszło, cierpiałam, inne znajomości też kończyły się szybko, każdy chciał tylko dupy, a jak nie dawałam to znajomośc się kończyła. Kilka romansów też miałam. jednym słowem szczęścia i miłości nie znalazłam. Po 2 latach wróciłam do tamtego, był przy mnie kiedy miałam kłopoty, teraz jestesmy znowu razem i jestem w miare zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×