Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jozkowa

przecietnie raz na miesiac lub dwa

Polecane posty

musze znosic fochy mojego meza :-O on nie potrafi sie cieszyc zyciem takim, jakie jest, ciagle szuka \"dziury w calym\" :-( czesto nie potrafi uzasadnic swojego zlego nastroju, bezczelnie potrafi mi powiedziec, ze mam mu dac swiety spokoj i tyle... w naszym zwiazku zazwyczaj to ja sie staram i prawie non stop jestem milusia i \"wchodze mu w dupe bez mydla\" :-O - za to mam taka wdziecznosc! zadnego oparcia, poczucia bezpieczenstwa, strach w jakim humorze wroci z pracy... to jest chore! nie raz probowalam rozmawiac - uslyszalam, ze jestem nudna, monotonna i w ogole niedobra! (do dzis nie wiem co to znaczy) niestety - po kilku latach malzenstwa nie mozna oczekiwac, ze bliska osoba bedzie caly czas fascynujaca, po jakims czasie, kiedy przychodzi codziennosc nalezy cieszyc sie z bliskiej osoby, cenic wszystko, co sie ma - on tego nie potrafi, marudzi jak dzieciak, ktory znudzil sie starym samochodzikiem i oczekuje nowych zabawek... :-( ja juz tez nie jestem nim tak zachwycona jak 10 lat temu, ale kocham go inna, dojrzala miloscia, darze go zrozumieniem i wsparciem i nie marudze, ze wylysial i lubi siedziec przy kompie... ech, zycie to nie bajka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
I tak raz na miesiąc? Może to PMS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze...
on potrzebuje wsparcia psychologicznego? Musi koniecznie zmienic nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze... --> moze masz racje, ale wiesz jak to z facetami - prawie zaden nie chce sie przyznac, ze potrzebuje czyjejs opieki, a tym bardziej lekarza-psychologa kiedys mielismy ciezkie zycie, bylo krucho finansowo i wtedy potrafi sie cieszyc z kazdego drobiazgu, z kazdej milej chwili... teraz nie przelewa nam sie, ale juz raczej nie barkuje nam na nic, chyba mu to odbilo i dlatego tak sie zachowuje, za duzo los mu dal... chyba zapomnial jak ciezkie moze byc zycie i my naprawde mamy teraz dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak... najlepiej radzic 16-latkom jak uzywac wibratora :-O a jak ktos ma powazny problem to olewka...! :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...pomogłbym, ale co ja Ci mogę powiedziec... mogę Ci tylko wspolczuc, szkoda ze tak jest... rozmawialas z nim o tym szczerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze rozmawialam, a wlasciwie probowalam wieleokrotnie rozmawiac, poniewaz kiedy ja zaczynam rozmowe na ten temat to on sie obraza i mowi, ze nie ma ochoty ze mna gadac bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...jakby mial troche oleum w glowie to moglby chociaz posluchac co masz do powiedzenia...bez sensu to on jest! Ehhh... co za zycie! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz trwa to tak dlugo, ze naprawde zaczynam miesc dosyc marze o tym, by ulozyc sobie spokojne zycie to wszystko jest dla mnie tym bardziej trudne, ze ja obecnie nie pracuje, wychowuje syna i choc od jakiegos czasu juz rozgladam sie za praca to jest ciezko... wypomina mi tez to, ze on musi nas wszystkich utrzymywac... kurde, mnie tez nie jest latwo, chcialabym pracowac, widywac sie z ludzmi i czuc sie potrzebna... :-) przy jednej z ostatnich sprzeczek powiedzialam mu nawet, ze jak tylko znajde wyjscie z sytuacji to go opuszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
= --> dzieki za zaiteresowanie 🌻 wiesz, on czasem mnie wyslucha, ale tylko tyle, wyslucha i drugim uchem mu jakby ulatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...rozumiem, "przy jednej z ostatnich sprzeczek powiedzialam mu nawet, ze jak tylko znajde wyjscie z sytuacji to go opuszcze" ...przejął się tym chociaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe... nie uwierzysz, ale ocenil mnie bardzo prymitywnie po tylu latach, powiedzial: no tak! twoim wyjsciem bedzie zapewne bogaty fagas! rece mi opadly, bo nigdy nie przyprawilam mu rogow, mimo nieporozumien z nim nie myslalam o kims innym i nie mial podstaw mnie tak ocenic! jak czlowiek za bardzo sie stara to potem tak ma :-( odpowiedzialam, ze jest mi przykro, ze tak mnie okreslil i do szczescia nie potrzebuje innych facetow, tylko normalnej pracy i dachu nad glowa przez jakis miesiac, az sama stane na nogi, wiec wystarczy osoba, ktora chce mi pomoc - zamknal sie nie wiem czy myslal nad tym glebiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...faktycznie, z takim tekstem do Ciebie, szkoda gadac. Zwlaszcza ze to Twoj maz, napewno boli... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, boli... 😭 no coz, jesli sama o siebie nie zadbam to nikt inny za mnie tego nie zrobi czas zaczac myslec tylko osobie, byc egoistka, ale - czy dam rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..to czy dasz rade zalezy tylko od Ciebie, trzeba byc silnym, czasami trzeba cos stracic zeby uswiadomic sobie jakie to jest cenne... mozna zyc uczciwie i nie dac sie obrazac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otoz to! tu nie chodzi o to, ze on "cos tam" zle zrobi, bo kazdy popelnia bledy, a ja jestem w stanie wiele wybaczyc chodzi o to, jak on mnie traktuje, w ogole zadnego szacunku, czesto ignorancja i zlewanie na maxa...! a najsmieszniejsze jest to, ze on naraza sie na pozostanie samemu jak palec, bo nie utrzymuje kontaktow z rodzina - chyba malo go to obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zosia... --> takie postepowanie pomaga na bardzo krotko, probowalam juz kilka razy on chyba naprawde musialby zostac sam, by zobaczyc i docenic to, co ja staralam sie stworzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...wiesz co, smutno czytac, moze faktycznie jak pisze Zosia...podrocz sie troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, ano mam do stracenia - rodzine, meza i ojca mojego dziecka porabane to wszystko :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobisz jak uwazasz, znasz swoją wartosc jak widzę, troche zal tego malzenstwa i tych lat...ale czasami trzeba oczyscic atmosfere, moze byc z tego cos dobrego, oby nie wyniknelo cos gorszego, decyzja nalezy do Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani, dzieki Wam za chec wsparcia 🌻 musze cos zrobic, jeszcze przemysle sprawe od jakiegos tygodnia znow jestesmy pokloceni, ale on probuje czasem mnie przytulic itp., chyba czuje sie winny, ale coz z tego, jak za miesiac znowu z czyms wyskoczy?! na razie jestem zawzieta jak to mowia - kto ma miekkie serce, musi miec twarda dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia, 3mam kciuki mam nadzieje ze zrozumie swe bledy i naprawi, lub przynajmniej bedzie sie staral. Szczescia zyczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzajemnie. Ja zawsze zycze "kosmatych" i tym razem tez tak zrobie! :) Kosmatych zycze, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×