Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emma.Tomson

minęło 1,5 roku. ile jeszcze musi minąć, żebym zapomniała?

Polecane posty

Gość Emma.Tomson

byliśmy razem 3,5 roku. On mnie zostawił. Na początku bardzo cierpiałam, brałam tabletki nasenne, musiałam wszystko pozmieniać, zawalił mi się świat. Minęło półtorej roku. Od rozstania nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. Zupełnie żadnego. Nie mamy nawet wspólnych znajomych. Nie wiem co u niego, on pewnie nie wie co u mnie. Nie widzielismy sie 1,5 roku. Potem spotykałam się z kilkoma chłopakami, byłam w 2 krótkich związkach, chciałam zakochać się w kimś innym, ale niestety nie umiałam. Ciągle kocham tamtego chłopaka, a ostatnio nie wiem czemu, wszystko wróciło... chce mi się płakac na samą mysl o nim. a bylo juz tak dobrze :( nikogo na swiecie nie kochalam tak jak jego, mieszkalismy razem, planowalismy slub... nie łudzę się, ze on do mnie wroci, zreszta nie wiem czy bym sie na to zgodzila, nie mysle nawet o tym co by bylo gdyby wrocil. Ja po prostu chce zapomniec i zyc normalnie, ale... ale chyba nie bylo dnia, zebym o nim nie myslala. Od poltorej roku. Jak zapomniec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce być dobrą wróżką
Słońce... bardzo Ci współczuję i uważam, że musisz popracować nad swoją samoocena...1,5 roku to dość długo... może rozejrzyj sie za psychologiem... Nie możesz żyć nadzieją, a ona chyba gdzieś sie tam tli... nie warto tracić życia... :)trzymam za Ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love bruck
zalezy jak na to patrzeć. psycholog? raczej nie potrzebny, uwierz mi z czasem przejdzie. sama potrzebowałam ok.2lat żeby do konca się otrząsnąć. ale nadal kiedy go widze robi mi się gorąco :) musisz przejsc przez kolejne etapy. ale pozniej idzie z gorki :) moze to brzmi nierealnie, ale... 1,5 roku na odreagowanie nie uwazam, że sprawę kwalifikującą się do wizyty u psychologa. czas leczy rany kochana :) nic z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love bruck
*za sprawę miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce być dobrą wróżką
ja tylko poddałam propozycje, psycholog to przecież żadna ujma... czasami nie potrafimy sobie radzić i wtedy warto poszukac pomocy. Rozumiem, że długo to odchodzi, czasem wraca... ale love bruck ma rację - MINIE !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci powiem szczerze - kup sobie psa. Albo lepiej - weź jakąś największą bidulę ze schroniska. Starą, chorą albo kaleką. I przelej uwagę, myśli i miłość na psa. Może Ci trochę pomóc. Pomóc zapomnieć.. A na spacerach też można kogoś ciekawego spotkać.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love bruck
a i tu się zgadzam :) pies to wspaniały pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałbym powiedzieć że czas leczy rany bo chciałbym w to wierzyć. ja nie zapomniałem a już nie jestem z nią 2razy dłużej niż się spotykaliśmy, ciężko ale da się żyć. nie załamuj się, mam nadzieje że wkońcu zapomnisz i Ty i ja oraz wszyscy co są w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie historie mnie przerazaja. nie chce zeby nawet za miesiac na mysl o nim (jestem swiezo po rozstaniu) zbieralo mi sie na placz, a co dopiero po 1,5 roku! brr, wchodzenie w nastepne zwiazki jest, jak dobrowolne skazywanie sie na meczarnie po leczeniu sie z jednego faceta dluzej niz rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love bruck
rozstania to rzecz naturalna niestety, tak samo jak rozpacz po prawdziwym zwiazku. a za to jaka satysfakcja, kiedy całkowicie uporasz się z tęsknotą :) odżywasz na nowo. jesteś bardziej dowartościowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce być dobrą wróżką
Ja gdy byłam w takiej sytuacji najpierw ryczalam straszliwie a potem na siłe zaczełam wypełniac sobie czas - nie wiem czy mniej bolało ale jak padałam na ryj to jakby mniej myślalam przed spaniem... przejdzie , mi przeszło i teraz jestem w dobrym związku... ale powiem szczerze - troche chcialam klin klinem... ale wyszło mi na dobre :) Na poczatku sporo wina piłam ale w moim przypadku to nie był dobry pomysł bo sie rozczulałam nad sobą ;) A Filetowo Liliowa ( czy raczej Fioletowo Liliowy ? :P ) nie mogłeś się zaangażować po długim związku ?? bałeś się? ? Bo mam kumpla który ma takie problemy :( Poznał dziewczynę, jest super , naprawde fajna i dobra dziewczyna, sliczna a on się boi !! Nie wie czego ale sie boi!! i chce z ną być i sie boi - szkoda mi i jego i jej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie kiedys (ponad 1,5 roku temu) strasznie balam. chcialam byc z nim i sie balam, ale wynajecie wspolnego pokoju chyba podjelo decyzje za mnie. i co z tego mam? ponad 1,5 roku na doglebne poznanie sie z kims, przywiazanie sie, stworzenie glebokich wiezi (tak mi sie przynajmniej wydawalo) i du.pa z tego wszystkiego wyszla. :o teraz mowie sobie: no more pain. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emma.tomson
ja mam caly czas przeczucie, ze to byl ten jedyny, ze tak do siebie pasowalismy itd i ze nikogo juz tak nie pokocham :( po prostu myslalam ze to ten na cale zycie probowalam zapomniec wszelkimi sposobami juz chyba po prostu nie mam sily :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce być dobrą wróżką
podobno w przypadku kobiet hasło "no more pain" po rozstaniu jest standrdowe- ja tez miałam ale ja chciałam sie zaangażowac w nowy związek byle tylko trzymać nad nim kontrolę - nie dało się.... Zobaczysz, że ochłoniesz, nie dziś nie jutro ale nadejdzie taki dzień kiedy być możę wrócisz do domu - i to wszystko wróci, bedziesz płakała, cierpiała i pytała po co?? a nastepnego dnia rano poczujesz bardzo wyraźnie, ze to już koniec bólu :) I tego Ci dziewczyno życzę - aby ten dzień przyszedł jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaaaaaa
Kup sobie ciasne buty i od razu zapomnisz o problemie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce być dobrą wróżką
emma ! A jakie masz wspomnienia?? Tylko dobre ?? bo jeżeli tylko dobre tzn, że straciłaś jakąś część postrzegania... podobno jak sie jest wyleczonym to widzi sie i te dobre i złe strony partnera... Poza tym ja dopiero w tym związku zobaczyłam, ze mój poprzedni partner traktował mnie niezbyt dobrze i byl to chyba troche toksyczny związek... Emma... jeżeli chcesz aby sie to skończylo to juz sporo - dasz rade !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie w tym rzecz
ze ciagle go kochasz... Moze tylko boisz sie najbardziej tego, ze najlepsze uczucie zycia masz za soba... A moze tego, ze nikt nie obdarzy Cie juz takim uczuciem i uwaga, jak tamten. To moze nie byla pierwsza Twoja milosc, ale chyba pierwsza ta tzw. prawdziwa. Wszyscy za nia tesknia, bo chyba malo kto ma takie szczescie, ze przezywa cale zycie z osoba poznana na jego progu :) te czasy juz za nami, szkoda w sumie... Mysle, ze nie musisz sie martwic i pokochac siebie sama, nie czekajac, az ktos to zrobi. Taka powinna byc wlasciwa kolejnosc. Zatroszcz sie o swoje zycie, przygarnij tego pieska :) Uczucie zjawi sie i tak, predzej czy pozniej, nic sie nie martw :) Sciskam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce być dobrą wróżką
chyba w tym rzecz ---> RACJA !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kobietą :) i po bardzo króciutkim związku-nie związku otrząsałam się bardzo długo. Ale starałam się zajmować czymś innym - dużo pisałam, przelałam wolny czas na psa, spacery z przyjaciółką i psami. A potem dziwnym trafem znalazłam tego ukochanego, który sobą przesłonił mi WYIDEALIZOWANY ( tak, niestety ) obraz mojego \"byłego\". I teraz dopiero wiem czym jest związek :) A psa polecam bo i pies jest dobrym lekarstwem - zwłaszcza jak trzeba mu poświęcić dużo uwagi - tak było z moją niufką, dla której zarywałam noce i chodziłam( chodzę) na długaśne spacery :) Pozdrawiam i życzę dobranoc! A apropo Twojego kolegi - jeśli się boi ( waha ) to niech lepiej da sobie spokój. Nie warto nikomu mydlić oczu. To okropna rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce być dobrą wróżką
Fioetowo Liliowa... przepraszam ...ja już zmeczona jestem :( wybacz..moje pytanie skierowane było do ciekawskiego człowieka... :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce być dobrą wróżką
ale dziękuję za odp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emma.tomson
a moze to dobry pomysl z tym psem? chyba wlasnie boje sie ze juz nikogo tak nie pokocham i z nikim nie bede taka szczesliwa. z nim cale 3,5 roku to bylo jak sen, jakas euforia, ja do samego konca bylam tak bardzo zakochana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie girl
emma ja mam dokładnie tak samo...nie jestem z nim od 3.10.07r. i codziennie boli, co dzien coraz bardziej, i nie wiem kiedy przejdzie. On się czasem odzywa, nie wiem czy to dobrze, ale jak się nie odzywa przez dwa tygodnie to ze mną jest jeszcze gorzej... Oczy mam wiecznie zapłakane, porobiły mi się zmarszczki jak cholera :O Nie wiem na co czekam....Widzę jego wady, widzę dopiero teraz niektóre zachowania, ale mimo wszystko więcej pamiętam tego dobrego i może dlatego mi tak ciężko....nigdy w życiu bym nie pomyślała, że uczucie może byc tak silne, ja jak dostaję smsa od niego to płaczę jak wariatka.....nie wyobrażam sobie, ze mógby mnie pociagać jakiś inny facet... ....kiedy to przejdzie? ..... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emma.tomson
mial wady, widzialam je i widze teraz. ale nikt nie jest idealny. dobrych chwil bylo zdecydowanie wiecej... i bylo cudownie :( wszystko teraz wrocilo, wszystko... pierwszy raz po tak dlugim czasie, wracalo czase, czasem poplakiwalam, raz na kilka tygodni.. ale pierwszy raz od 1,5 roku po prostu becze na sama mysl o nim i na mysl o jakimkolwiek wpsomnieniu :( ja bylam z kims, na poczatku nawet wydawalo mi sie, ze sie zauroczylam, ale to chyba glownie dlatego, ze chcialam zeby tak bylo... po 2 miesiach darowalam sobie. nastepony zwiazek tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj topic o wadach
byłych po pierwsze usmiejesz sie do lez po drugie dojdziesz do wniosku nie raz ojej mój to samo po trzecie ujrzysz go w innym swietle i przejdzie Ci jeszcze dziś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emma.Tomson
jak zyc wiedzac, ze nikogo juz tak nie pokocham, ze z nikim juz tak nie bedzie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama sie nakrecasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsfsdsd
emma u mnie juz prawie rok minal od rozstania a mnie wciaz troszke boli. po prostu niektorzy sa tak bardzo wrazliwi, bardzo przeżywaja rozstanie i nie moga sie z tym pogodzic. ale kiedys to na pewno minie. przede wszystkim nie nakrecaj sie (jak ktos wyzej zauwazyl) ani NIE mysl o bylym chlopaku. w koncu zapomnisz. jestem pewna, ze jeszcze czeka cie prawdziwa milosc, mnie tez :p bedzie dobrze, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koń kawaleryjski
Przede wszystkim stopniowo należy odzwyczaić się od myślenia o byłym towarzyszu/towarzyszce jako o osobie wyjątkowej, bo jak tak myślimy, to nie możemy znieść tej straty. Nadto należy poczuć ZŁOŚĆ - głównie na samego siebie, że ulegamy gnuśnym nastrojom. Do tego dobrze jest uznać potęgę NIENAWIŚCI, niekoniecznie do tego, kto nas zawiódł, ale generalnie do świata i reguł rządzących tym matrymonialnym wyścigiem szczurów. Chyba lepsza nienawiść od nostalgii ? I wreszcie : MEMENTO MORI. Pamiętaj, że umrzesz. A zatem ciesz się życiem, w tym także swoim smutkiem. Dobrze jest wyobrazić sobie, że leżymy sobie spokojnie w grobie, a nad nim zieleni się trawa, kwitnie wiosna, ciepłe słoneczko świeci, ptaki barwnie śpiewają a od naszego pogrzebu minęło 90 lat. To wszystko daje dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffd
heheheheeh zgadzam sie z tym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×