bylam GRUBASKĄ - teraz jestem SUPER ATRAKCYJNĄ dziewczynao

etc:** jestem za mloda na meza :) wiesz rpaca.potem studia,i znow praca.... czasu na nic nie ma...a tym bardziej na cwiczenia.. moj jedyny sport to bieganie do autobusow....i spacer kilkanascie razy dziennie po schodach ^^

Ehhh no to nie wiem co ci doradzic. ale przeciez mozesz wstac 15min szybciej zeby porobic jakies cwiczonka no nie? a w weekendy tez pracujesz? bo moze wtedy jakis rower czy basen;)

weekendy tez.. a cwiczonka t ja robie,po pare godzin (czytaj,karotwanie,rysowanie,szkicowanie:) hehe moje studia sa bardzo czasochlonne..nie pamietam nawet kiedy ostatni raz poszlam na cos takiego jak spacer, czy kino ;/

no to rzeczywiscie cwiczenia odpadaja... no ale bynajmniej pewnie nie tyjesz skoro tyle czasu pracujesz umyslowo :D w koncu to tez wysilek :D

w tym problem..czego nie zjem odklada sie na boczkach..a wieczorem.po 22 czesto dopada mnie dziwny glod....ech... mam zoladek chyba jak facet;/..aalbo krowa;/

hhahaa jaki text :D no dla mnie najgorsze jest wlasnie wieczorne jedzenie;) ale pilnuje sie i zapijam wodą albo zieloną herbatą :D

no ja ostatnio pije minimum 4 szkalnki czerwnoej..gdzie na 2(taki duzy kubek sobie robie,to 2 szkalnki sie mieszcza) slodze jedna drazetke slodziku,ale juz coraz czesciej sie odzwyczajam od slodzneia.. slodyczy tez unikam,czasami mnie tylko dopadnie by cos scrupach slodkiego...wiec czasami cos kupie... no ale moim problemem jest wlanise brak umiaru...potarfie zjesc duzo i nawet nie zauwayzc tego... ani nie odczuc;/ i po godzinie znow glodna;/

a wage masz w normie? ja slodze herbate tylko wtedy jak pije czarna z cytryna:) ale i tak zielona to moja wieeeeeelka milosc, pije jakies 5 kubkow dziennie i moglabym tak non stop:D ale czytalam ze podobno wieksze ilosci powoduja wyplukiwanie zelaza takze zastanawiam sie czy nie lykac 1tabl. dziennie, no ale sama nie wiem... a co do slodyczy...to czasem tez mnie tak trafi ze musze chociaz kostke czekolady zjesc i juz jest ok:D ale generalnie uwielbiam je :D

tez kocham zielona :) i ten aroamt ..a smak :) nie no...waze 80 kg....168 cm.... wazylam kiedys mniej,ale 15 kg po tabsach przytylam;/ i ciezko mi zrzucic...ale zawsze bylam przy kosci

Ja sie ostatnio zastanawialam nad tabsami ale wlasnie boje sie przytycia

to zalezy jakie ci przpeisza i jak beda dzialac..bo jezlei bedziesz widziala ze sa zle dobrane to ok i mozesz zmienic.. ja teraz biore diane akurat i narazie jest ok...nie czuje ataku glowu,a jak mialam depreche to juz w ogole nic do buzki nie wkladalam.....nie moglam patrzec na jedzienie..nie wiem czy sie do tego stanu nie doprowadzic bo moze wtedy uda mi sie zmniejszyc jedzienie..ale wiaodmo..bez cwiczen nic sie nie uda...:(

Nie mow tak! ja przez 1rok i 7 miesiecy chorowalam na anoreksje bulimiczną. przeszlam pieklo prawdziwej choroby a teraz walcze ze sobą o to, zeby normalnie jesc i kochac swoje cialo. jak narazie mi sie udaje, wszystko jest na dobrej drodze, pozatym cwiczenia dzialają cuda:)

kurcze....ja juz sie rpzyzwyczaialm z ebede taka jaka jestem...od zawsze walczylam z nadwaga...i niestety bede walczyc zawsze:(

Ejjj mała! no przedewszystkim to sie nie poddawaj! postaraj sie moze nie jadac wieczorem, w miare mozliwosci zrezygnowac z busow i chodzic na piechotke no i jak juz bedziesz miala chwile wolnego czasu to jakis sporcik:D

no postaram sie ograniczyc jedzenie wieczorami.....a spacery,oby do wiosny,oby do wisony.. a na sporcik bym chodzila chetniej jakby byl obowiazkowy:( jakas siateczka..albo basenik :(

Ja uwielbiam sie ruszac! nie wyobrazam sobie bez tego zycia :) ahhh dzisiaj tak sie nacwiczylam, ze teraz ledwo po schodach chodze bo tak mnie uda bolą :D ale to przyjemne zmęczenie xDD

etc., dziekuje za slowa wsparcia:). cieszy mnie, ze choc jedna osoba zrozumiala moj przekaz. co do diety-to jak najbardziej, ale tylko w postaci niejedzenia po 19tej-tego sie trzymam (chyba, ze jakies imieniki cy cuś:) kurcze, przeciez ja nie biegam po miescie od rana do wieczora w rozowej lycrze miedzy silownia a basenem, nie przyroslam do stepera na stale, nie mieszkam w szalasie w parku, zeby jak najwczesniej byc na miejscu i pobiegac, ja tez studiuje i pracuje, ale zadanie domowe w postaci 200 brzuszkow i 15 minut na steperku zawsze odrobie i zadna sila mnie nie odciagnie od tego, bo sie do tego po prostu cholernie przyzwyczailam:) no i kurde, czy to tak trudno sobie wyobrazic, jak wyglada dziewczyna, ktora wazy 68 kg, miesnie stanowia znikomy sklad jej ciala a spod bluzki rozmiar 40 wylewa sie radosnie tluszczyk? brzuch trzesie sie przy kazdej probie nie spoznienia sie na kolejny tramwaj a otluszczone uda wrecz bola przy bieganiu? kurcze, dziwne, ze nikt nie potrafi tego sobie wyobrazic, doprawdy. kazdy czlowiek jest inny, nie jestesmy z jednej tasmy w chinskiej fabryce, wiec wierze, ze ktos, kto wazy 68 kg czuc sie moze atrakcyjny, balast moze sie rozkladac roznie, mi przypadl akurat odgornie typ androidalny, co za tym idzie mialam okropnie tluste brzuszysko, ktore ukrywalam jak tylko sie dalo. uda rowniez nie do pogardzenia przez kanibala, tylek za to plaski i bez wyrazu. i uwazam za swoj sukces, ze dzis na plazy nie mam absolutnie zadnych kompleksow, no chyba, ze zapomne ogolic nog:) a wyznacznikiemmojego zadowolenia nie jest wskazowka wagi, tylko to, co widze w lustrze, i chocbym ujrzala, ze wskazowka porusza sie juz w alarmowym rewirze, a wygladalabym, jak obecnie, to mam to w dupie:) a z tego co zauwazylam, dla niektorych z was cyferki wyrazajace kilogramy sa swieta wyrocznia tego, jak sie wyglada i jak sie czuje. totalna brednia. poza tym, czy wam przeszkadza, ze ktos moze nie miec kompleksow?

marchewko normalnie tak mnie podbudowujesz ze szok! ja rowniez mam /a raczej mialam taki typ budowy : plaskie dup.sko i duzy brzuch ktory rowniez staralam sie ukrywac wszystkimi mozliwymi metodami:P teraz moge sie pochwalic ladnym, plaskim brzuszkiem ktory z dnia na dzien robi sie coraz bardziej twardy [oczywiscie codziennie pracuje nad wyrzeźbieniem mięsni:D] w sumie teraz moim jedynym problemem ktory spędza mi sen z powiek są boczki. ale nie te na biodrach, tylko tak jakby....na plecach(?) nie wiem czy wiesz dokladnie o co mi chodzi.... nie wiem, moze jak zaczne wiosną biegac [bo planuje:D] to mi one spadną? nie wylewają mi sie one ze spodni:P to nie ten typ:D ale strasznie, ale to strasznie mnie wkurzaja. moge wazyc i z 70kg, tez mi to wisi. wazne jest to co widzimy w lustrze, a nie to co pokazuje waga

faktycznie, ludzie nie potrafia czytać ze zrozumieniem, ja tam Cię popieram i podziwiam.

dobre, dobre, to co piszesz, ja popieram.

mi w chudnieciu pomagaja brokuly:D na parze gotuje i sa wysmienite boje sie tylko, ze mi biust zejdzie;/ narazie schudlam 4 kg i nie zmniejszyl sie

STUDIO WELLNESS we Wrocławiu zaprasza na BEZPŁATNE konsultacje w zakresie: * bezpiecznego i trwałego odchudzania 3-5 kg/miesięcznie * oczyszczania organizmu * profilaktyki zdrowotnej * zwiększenia poziomu energii * opóźnienia efektów starzenia * rozwiązywania problemów dieto pochodnych i dieto zależnych Dodatkowo * pomiar tkanki tłuszczowej metodą BIA * analiza składu ciała * ustalenie profilu metabolicznego i hormonalnego * bezpieczna kontrola wagi * odżywianie i terapia dzieci z nadwagą * walka z alergiami u dzieci i dorosłych Specjalizujemy się w nietypowych i trudnych przypadkach nadwagi i niedowagi zadzwoń i umów się na BEZPŁATNĄ konsultację lub skonsultuj się poprzez komunikator gg tel: 693815597 gg: 2110989

moja kumpela jest tlusciochem,ladna na twarzy ale co z tego skoro ma obwisle cycki i ogromny brzuch.. nie lubi sie ruszac, chcialam ja kiedys wyciągnąc do parku zeby pobiegac a ona sie zasapała po 20 metrach i powiedziala ze juz nigdy przenigdy nie pobiegnie. Łyka jakies kretynskie kolorowe tabletki 3 razy dziennie i pije herbate bio activ. Nic jej to nie daje ale ona dalej upiera sie ze schudnie z 80 kg przy wzroscie 164 bez sportu...

dzieki etc:) a co do ostatniego wpisu, moze pokaz kolezance ten topik, niech sobie poczyta, moze wezmie sobie cos do serca i zmieni cos w swoim zyciu?

a wiesz może jaką masz zawartość tłuszczu w organiźmie?