nie nawidzę poniedziałków

kończy się weekend i dupa :o

Ja tez nie:o Ale mam ferieee!:p

nie widze miało być napisane razem :P

nienawidzę :P

ja mam ferie dopiero od 11 lutego :(:(:(

nie cierpię poniedziałków :O

Nie cierpię nie cierpieć. :o

a ja cierpie od poniedzialku do piatku, dopiero w piatek wieczorem przestaje cierpiec no chyba, ze w sobote tez musze pracowac, to cierpie do soboty wieczor. Zaczynam na powrot cierpiec w niedziele wieczorem kiedy sobie uswiadamiam, ze na drugi dzien bede musiala wstac o 5 i isc do pracy. Generalnie moje zycie to jedno wielkie pasmo cierpien z malymi przerwami gdy mam urlop. A tak na powaznie to fajnie by bylo, gdyby nasze cierpienia ograniczaly sie tylko do rannego wstawania do pracy czy szkoly. Cieszmy sie, ze mozemy wstac rano, ze mamy po co rano wstawac. Sa ludzie dla ktorych jest to nieosiagalnym marzeniem. Moja rada na umilenmie sobie poniedzialkowego poranka, optymistyczna, radosna muzyka na poczatek dnia, mussli owocowe, dobra, slodka herbata i usmiech :-) Zycze milego poniedzialku :-D

otóż to autorko, Ty MUSISZ chodzić do szkoły, bo najprostszego słowa nie potrafisz napisać O: NIENAWIDZĘ

na prawdę