pcos i bol jajnikow

witam, mam pytanie i mam nadzieje ze ktos mi pomoze. Mam PCOS i od kilku dni boli mnie lewy jajnik. NIe moge sie kochac ze swoim chlopakiem poniewaz bol jest zbyt silny. Poza tym mam lekkie krwawienia. Co to moze byc?? Prosze o odpowiedz. z gory dziekuje

momencie cyklu jesteś, ale jeśli masz PCOS to zakładam, że jajniki są "wypchane" pęcherzykami, jesli któryś z nich rośnie i dąży do tego, żeby byc dominującym - w jajniku robi się ciasno. Potem może być problem z peknieciem owego pęchrzyka, bo ścianka jajnika przy PCOS jest pogrybiona. Oba te czynniki mogę powodowac ból. Może to tez być owulacja jeśli masz cyle owulacyjne. Mam podobnie i też mam PCOS :O

dziekuje, miesiaczke dostalam 15go stycznia czyli jestem zaraz po. czy u Ciebie te bole caly czas trwaja czy sa chwilowe, jak sobie z nimi radzisz?

a i jeszcze jedno, czy wogole mozliwa jest owulacja zaraz po okresie jesli mam regularne miesiaczki co 31 dni?

odn pyt 2 - czy możliwa? Możliwa. Ale czy tak jest to tylko usg ci na to pytanie może odpowiedzieć w 100%. Teoretycznie jeśli cykle sa regularne i owulacyjne - to owulacje powinnaś mieć w okolicy 18 - 20 dnia cyklu. Teoretycznie! Zakładając, że na bół owulacyjny jest z deka za wcześnie - może to być zapalenie jajnika np nie mające związku z PCOS jeśli bół się pojawił nagle, a nie że masz tak od zawsze. Ja bym się przeszła do gina na usg. Co do mnie - ból mam zwykle po owulacji (wiem na 100% kiedy ona jest dzięki usg, mierzeniu temperatury i testom owu) i to jest tak, że raz boli bardziej, a kiedy indziej tylko ćmi - czuję jakby napięcie w podbrzuszu. Jak mówie ja bym poszła do gina i zbadała sprawę ewentualnego zapalenia czy nadżerki.

dziekuje

czy ktoras z internautek miala owulacje 2 dni po okresie z temperatura 36.5 ?

Mnie prawy jajnik boli cały miesiąc. Nieraz tak bardzo, że płyną mi łzy, nie mogę wykonać żadnego ruchu. Dziś wyszłam ze szpitala z badań diagnostycznych. Potwierdziło się wszystko to, co już wcześniej wiedziałam: PCOS i hiperprolaktynemia. Staram się pozytywnie nastawić do leczenia, chociaż czasem płakać mi się chcę...:(. Jutro odbieram wypis i recepty... Musimy się dzielnie trzymać i za wszelką cenę nie poddawać. Wierzę w moje marzenie o Maluszku za kilka lat.