Boje sie matury jak bylo u was?

nie umiem sobie z tym poradzic ten strach mnie paralizuje tymbardziej ze nie jest ze mnie zadna dobra uczennica i w ostatniej chwili zmienilam przedmiot ktory bede zdawac bo stwierdzilam ze bioli nie zdam na rozszerzeniu nie wiem co ze mna bedzie bardzo sie boje

Nie ma sie czego bac ;) wiem ze mi teraz nie wierzysz, bo jak mi to mowili to tez im nie wierzylam :P bałam sie tylko rozszerzonego angola bo wiedzialam ze nie jestem na tyle dobra zeby zdac spokojnie, ale udało sie i mysle ze jakby nie bylo stresu byloby jeszcze lepiej. przed ustnymi troche trema zżera to fakt, ale jak juz sie wejdzie to jest luzik ;) w tej chwili na studiach do jednego przedmiotu musze miec taką wiedze jak na mature :P zn ilościowo, a gezaminy mam 4 ;[ co najlepsze pierwszy za 1,5 tyg a umiem niewiele ;/ takze nie martw sie, na studiach bedzie gorzej ( nie wierz w te bajki ze studia to wieczna impreza i nauka tylko przed sesją . ja tez w to wierzylam.... okłamali mnie ... :( )

same słowa " wierze, wierze wierze" w tym moim poscie:P hehe ale tak to juz jest... jak człowiek nie umie do egzaminów to pozostaje wiara.... :D

a jesli mozesz minapisac jak jest z rozszerzeniem angielskiego chodzi o pisemny byl trudny?na niektorych uczelniach teraz obowiazuje taka zasada ze za samo zdanie rozszerzenia dostajesz dodatkowo 100 punktow czy procent wiec bardziej oplacaloby zdac chocby na te 30% rozszezrenie ale i tak bylby to lepszy wynik niz 100% z podstawy

Nie taki diabeł straszny jak go malują:)

Oj dziecinko pojdziesz na STUDIA to dopiero zobaczysz co to znaczy nauka ;/ Majac kilka miesiecy do matury Ty siedzisz na kafeterii i narzekasz ze nie zdasz? Juz mi do ksiazek! Jak zaczeniesz teraz, wiecej sie nauczysz i zdazysz powtorzyc material. A uwierz mi matura przy sesji to pryszcz na lewym pośladku....

Studia to dopiero hardkor:D matura lajcik,w ogole sie nie uczylam a: niemiecki pisemny podst. 92%, rozszerz. 78% ustny 100% polski podst cos kolo 50%, rozsz. 65% ustny 17p./20 biologia podst 68%, rozsz. 45% i luuuuuzik:) na studiach dopiero sie zaczyna....i te wieczne imprezy to blef.