Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość acsdcsdc

Potrzebuje rady psychologa, lub jakiegos terapeuty lub kogos od wybaczania!

Polecane posty

Gość ir_is
tia, cóż jak widać jestes swiadomym członkiem rodziny i masz pewne koncepcje, własne zdanie, jestem ciekawa co doradzi ci terapeuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też mam ten problem
a co by się stało, gdybyś powiedziała co myślisz? Oczywiście nie przy rodzinnym obiedzie, ale po:). Skoro nie masz nic do gadania, to opisanie sytuacji tak jak ją widzi osoba prawie postronna, nie powinno nimi wsrztrząsnąć, a mogłabys się poczuć lepiej. Zakładam, że umiałabyś zrobić bez emocji, zeby to miało sens i żeby w ogóle dali ci dokończyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tia też mam ten problem
też jestem ciekawa mojej teściowej nic nie zaradził, od lat jest uzależniona od leków i leczy depresję ale oczywiście mimo 30 lat w rodzinie, nie udało jej się ułożyc stosunków ze swoją teściową i nie pozwala na to mnie..... dyktatura moze istniec tylko tam gdzie na tę dyktaturę ktoś daje przyzwolenie ja nie chcę skończyc na psychotropach więc chcę coś zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tia też mam ten problem
a wiec oba założenia są błędne myslisz że od samego początku ukozyłam głowę i dałam sobie założyc chomąto ? buntowałam sie zawsze ale wtedy ruszał na mnie autorytet siły, wieku i doświadczenia, trudno dyskutowac z kimś kto ma nad toba tą przewagę że łaskawie do rodziny pozwala wejsc i uważa się za nieomylnego ze względu na status i wiek Czy Fidel Casto nie jest obłąkanym pajacem usilnie trzymającym się władzy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak fidel
cqcecewqcre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tia też mam ten problem
nadal czekam na poradę terapeuty jakies sugestie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rffwefrf
a moze nie trzeba przebaczac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej traktować
takie osoby jak powietrze i żyć własnym zyciem, nie dawać sie sprowokować i nie wchodzić w dyskusje, a to co mówia jednym uchem wpuscic a drugim wypuscić i robic swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqfqfrfrf
niekotrym osoba nawet jak wybaczysz, sie nie zmienia,m nadala bede toksycznymi potworami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cewcrec
nie da sie wszystkim, wybaczyc, a co z tymi, ktorzy tego wybaczenia nie chca i nadal krzywdza!!i nie przyznaja sie do winy!!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwdqwedw
toksycznych ludzi trzeba omijac z daleka, na drugir az o tym pamietaj, im nie ma sensu wybaczac, bo one tego wybaczania nie chca!!nto sa po prostu toksyczne osoby!!!nie zadawaj sie z takimi osobami, wiecej i tyle!!taka rada na przyszłosc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była żona na szczęście
Zgadzam się z przedmówcami. Na cholerę Ci to przebaczanie? Papieżem chcesz zostac? Omijaj tą babę szerokim łukiem i opowiadaj często i głośno o tym co ona Ci robi. Mi pomogło. I wcale nie mam zamiaru nikomu przebaczac, po prostu stał mi się kompletnie obojętny poprzez brak kontaktów. I super, mi to wystarcza! Nie dręcz się bo szkoda zdrowia, i do dzieła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
Ja jednak jestem zdania, ze wybaczanie jest na pewnym etapie bardzo potrzebne... Ale uwaga, wybaczanie a naiwne zapominanie o krzywdzie to dwie zupelnie rozne sprawy! Ja niestety mam ten sam problem. Czesciowo juz sie uporalam, ale jeszcze poruszam sie bo bardzo niepewnym gruncie. Czytam wlasnie ksiazke pt. "Radykalne wybaczanie". Zrozumialam juz, ze nie ma kata bez ofiary, ze ja przez swoja postawe dalam sie tak zmanipulowac, ze dzisiaj trudno mi uwierzyc w to co sie stalo. Ale stalo sie. I zrozumialam, ze dzieki temu strasznemu doswiadczeniu stalam sie silna, samodzielna kobieta, ze byla to mimo wszystko droga do samorozwoju i samoakceptacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UPUPPUUUUUUUPPPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieniam opis na ładny
włąsnie , temat ciezki, jest jakis ktos z spychologia zwiazany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
"Wybaczanie NIE oznacza zgody na robienie nam przykrości, NIE oznacza też akceptacji dla oburzającego nas zachowania. Oznacza zerwanie z bolesną przeszłością i koniec rozdrapywania ran. Wybaczanie, oznacza życie w teraźniejszości i pozbycie się ciężaru przeszłości. Oznacza życie bez gniewu, frustracji i agresywnych myśli. Wybaczanie to pozbycie się złudzeń na zmianę przeszłości" Gerald G. Jampolsky Lepiej bym tego nie ujela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BECIA:)
CZESC; CHCIAŁABYM OPOWIEDZIEC O SWOIM PROBLEMIE. MAM37 LAT,SYNA 13 LAT. OD ROKU JESTEM Z MEZCZYZNĄ ROZWIEDZIONYM 42 LATA, MA ON CORKE 19 LAT. NIE MIESZKAMY RAZEM DZIELI NAS ODLEGŁOSC 300KM. PRZYJEZDZA DO MNIE ,JEST WSPANIAŁYM FACETEM. KOCHAM GO A ON MNIE. WCZORAJ ROZMAWIAŁAM Z NIM CO BEDZIE DALEJ Z NAMI BO NIE MOZEMY DALEJ TAK ZYC ZE ON PRZYJEDZIE NA TYDZIEN A JA ZOSTAJE SAMA. ON BY CHCIAŁ BYC Z NAMI ALE.... BOJI SIE ZE STRACI CORKE I ZE BEDZIE SIE DZIAŁA KRZYWDA JEJ.DODOAM ZE BARDZO JEST ZA CORKA ZROBI DLA NIEJ WSZYSTKO JEST NA KAZDE SKINIENIE JEJ, JA OSOBISACIE JEJ NIE POZNAŁAM. NIE WIEM CO MAM O TYM MYSLEC,MOZE BYC TAK ZE POWIE MI ZE ZOSTAJE Z CORKA,JA BYM TEGO NIE CHCIAŁA. CO O TYM SADZICIE BARDZO PROSZE O WYPOWIEDZI. POZDRAWIAM....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisa z pomarańczą
http://www.chce.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=52&Itemid=65 http://www.e-dr.jezuici.pl/modlitwa/metody/modl_przebaczenia.htm Wiem, że byc może częśc osób mnie wyśmieje, ale modlitwa działa cuda. Mój Tata zmarł, gdy byłam małym dzieckiem, od tego czasu na widok ojca prowadzącego córkę płakałam, mimo, że byłam już dorosła, po prostu łzy napływały mi do oczu. Usłyszałam o tym, że często nasze uczucia są niewypowiedziane, tłumione w sobie, że mimo iż tak naprawdę bardzo kochałam Tatę, to mogłam Mu nie wybaczyc tego, że zostałam półsierotą, że mnie opuścił, stąd moje problemy. Dostałam małą książeczkę z modlitwą przebaczenia, w czasie odmawiania modlitwy - słowa przebaczenia Tacie, że poprzez swoją śmierc mnie opuścił - okropnie płakałam, wręcz zanosiłam się od płaczu, jednak od tego czasu, kiedy widzę tatę z córką uśmiecham się na ich widok, cieszę się, a nie płaczę. Jeśli chcesz przebaczyc osobie, która wyrządziła Ci krzywdę, serdecznie polecam Ci modlitwę przebaczenia. Wszystkiego dobrego życzę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×