lawenda

po zeszłym lecie została mi kępa lawendy spora i wysoka , ćzy teraz przed wiosną ściąc te łodygi czy co z nią zrobić ??

scinasz jedynie jej suche galazki tam gdzie byly kwiaty oczywiscie ze mozesz przyciac krzaczki bo to jak zywoplocik :) ale z umiarem

Lawendę na zimę trzeba było okryć, bo w naszym klimacie może wymarznąć. Teraz z lawendą nic nie rób, ponieważ nie ma na razie silnych mrozów, możesz ten moment poświęcić na jej okrycie.Ja te krzaczki , odkrywam pózno nawet pod koniec kwietnia, ale trzeba mieć wzgląd, że w maju bywają przymrozki i trzeba na nie uważać. A z podcięciem poczekała bym do czasu, aż przekwitły by kwiaty i wtedy ściana się krócej niż są przyrosty letnie. Natomiast ścięte łodygi, można pociąć jeszcze drobniej wsadzić do bawełnianych woreczków i wsadzić do szaf lub na pułki .Są aromatyczne i mają działanie odstraszające mole i nie tylko. Jest w internecie "AMATORSKA UPRAWA ROSLIN" - wejdz w stronkę i dowiesz się więcej.

Mnie lawenda w doniczce na oknie przemarzła na amen :o Tak sie tylko chciałam poskarżyć :o

Moja w odkrytym gruncie ( i sama też odkryta) ma się nieźle. Wczoraj sprawdzałam. Żyją nawet dwa rozmaryny. Hyzop też się trzyma na zielono :)

Muszę powiedzieć, że u mnie na tym samym oknie, rozmaryn, hyzop i mirt też są o.k. [tfu, tfu, na psa urok] tylko ta lawenda :o Nie wiem, co jest, to już drugi raz, jak lawenda nie wytrzymuje zimy :o

Zakładam, że podlewasz od czasu do czasu całe towarzystwo?

Okno jest od wschodniej strony, nie mam ogrzewania, podlewam, ... I wszystko rośnie, lawenda nie :o W tym samym pokoju mam paprocie, skrzydłokwiaty, rosną na potęgę, tylko ta lawenda jakaś niechętna do współpracy :o

A wiesz, mam wrażenie, że im lepiej by było (przynajmniej w taka łagodną zimę) na zewnątrz, niz się kisić w domu. One też potrzebują okresu spoczynku - a więc niższych zdecydowanie temperatur. Z nieustalonych przyczyn padł mi w oczach jeden rozmaryn. Pozostałe tez tak jakoś cienko przędą. Najlepiej wygląda ten, który stoi w bardzo zimnym ganku ( temp. w mrozy ciut powyżej 0)

Jak wspomniałam mam dwa rozmarynki w herbarium w ogrodzie - wyglądają bardzo krzepko!

ktos sie podszywa pode mnie - a ja podcinam krzaczki - w tej chwili trwa wlasnie podcinanie w winnicach, podcielam wlasnie klon i jasmin japonski przycielam lawende - heh a dlaczego mialabym tego nie robic?

dodam ze tutaj tez sa mrozne noce ale w dzien jest cieplo - z kolei lawenda przyzwyczajona jest do niskich temperatur - widzialam pola lawendy na duzych wysokosciach i tam nikt tego nie opatula w "pierzynke" - a moze jakis odporniejszy gatunek ?

Ale żadna z was nie pisze w jakim zakątku Polski mieszka. Lawenda nie zachowuje się wszędzie jednakowo i nie jednakowo z nią można się obchodzić.Z resztą nie tylko chodzi o lawendę.

a wlasnie tam gdzie cieplej inaczej tam gdzie zimniej inaczej - farmerka juz pisala, nie mieszkam w polsce i u mnie praktycznie zimy nie ma - w tej chwili kwitniemi forsycja - a cebulek tulipanow na zime nie musze wykopywac

Czyżbyś mieszkała w Irlandii lub W.B. Z resztą nie ważne już sie nie wcinam, jak uraziłam przepraszam.