jak interpretowac ta piosenke

to jest tlumaczenie : Wychodziłem z klatki I dobrze sobie radziłem Musiałem ,musiałem zostać zdołowany Bo chałem mieć wszytsko Zaczeło się od pocałunku Jak mogło się to tak skończyć? To był tylko pocałunek, to był tylko pocałunek Teraz zasypiam A ona zamawia taxówkę Kiedy on pali papierosa I ona się sztacha Teraz idą do łóżka I boli mnie brzuch I to wszytsko jest w mojej głowie Ale ona dotyka jego piersi Teraz, on zdejmuje jej sukienke Teraz, wypuście mnie! Nie moge patrzeć To mnie zabija I przejmuje kontrole Zazdrość, strąca świetych do morza aby pływali wśród chorych kołysanek dławiąc się swoim alibi Ale to tylko cena jaką płace Przeznaczenie mnie wzywa Otwierając moje porządające oczy Bo jestem Pan Pogodny Ja nigdy....

jak wychodził z klatki to pewnie jakiś chomik

jasssne ale tak powaznie...

nie mam pojęcia, na Języku polskim nienawidziłem interpretacji tekstu...

bezsensu jest ten tekst, o co w nim biega

a tak poważnie, to po prostu piosenka o zazdrości :) Facet żyjący w samotności, jak w klatce, która jest bezpieczna, ale zarazem stanowi więzienie. Chce czegoś więcej, choć boi się, ze to źle się skończy. Angażuje się w dziewczynę, choć cnie miał zamiaru /\"to był tylko pocałunek, kto mógłby przypuszczać, że sprawa tak się rozwinie?\"/ A potem zasypia i przesladują go wizje: dziewczyna z pewnością go zdradza, ma innego, są ze sobą, uprawiają seks. Bohater próbuje się zdystansować i opanować emocje, ale nie potrafi. Zazdrość jest w stanie upodlić i odebrać spokój nawet świętym, by dręczyły ich koszmary, czyni z nich potwory, choć każdy ma coś na swoje usprawiedliwienie. Oto cena którą płaci się za bliskość, taka jest cena miłości i godzę się na nią, bo chcę dostrzegać w życiu to co dobre /patrzeć na jasną stronę życia/. Cała filozofia.

dziekuje Ondyna, pasuje to do mojej sytuacji. pozdrawiam

nie ma za co :) Mam nadzieję, że piosenka nie pasuje do Twojej sytuacji w 100%... Jakoś nie brzmi mi to jak opis harmonijnej relacji ;) Pozdrawiam