czy wkurza was wykorzystywanie w pracy

ja pracue w urzedzie od niedawna i tam pindy ktore maja srednie siedza jak hrabiny i mnie do wszystkiego wykorzystuja-ja rozumiem ze nowa jestem ale nie chce byc popychadlem

mi w urzedzie pracy taka wlasnie hrabina WYTKNELA ze dostalam prace :o K****!!!! :P nie daj sie i tyle......

w nowej pracy wykorzystują nowych pracowników. Ja od miesiąca pracuje a te które pracują tam kilka lat,wkurzają się jak mniej zrobie od nich mimo ze zapierdalam nawet na przerwie. Przecież nie pracuje tam tyle co one więc nie daje rady :-o

Mnie nikt nie wykorzystuje, bo to ja wykorzystuje innych :)

dokładnie-one przyjmuja interesantow-ja tez a potem odpoczywaja i plotkuja a ja musze ukladac papiery itp-i jeszcze zlosliwie mozia ze nie tak np ale ja sie nie rozdwoje-poza tym znam sie na wielu rzeczach lepiej od nich bo pracowalam w kilku miejscach,skonczylam studia ,a one kwitna tam kilka lat i sie nie rozwijaja nie myslcie ze sie przechwalam ale to jest irytujace

im od tego siedzenia tylko dupa rosnie nic innego.... musisz sie postawic to wszystko...

to wlasnie lezy w mojej naturze-i chetnie bym sie postawila ale kurcze mam okres probny a wiecie jakie donosicielstwo panuje w takich urzedach kurcze nienawidze sie podlizywac

a wiesz co to jest asertywnosc?? ja z chamami po chamsku:) jak mi taka jedna powiedziala,ze mam jej zrobic archiwum to powiedzialm szefowo,ze jak ona chce archiwum to niech siada i pracuje a nie lazi co 15 min. na fajke. nie odpowiada mi dzien dobry :)

no wlasnie-łaża co chwila palic itp-większosc z tych hrabin to w ciagu 8 godzin pracuje z 4 kurcze co za swiat

na ten temat milosierna zaslone milczenia, gdyz wiem co to znaczy tak miec

a dlaczego nie wyswiatlaja sie posty?

jak najbardziej bym posluchala co myslicie o tym i jak to u was wyglada-bo ja jestem szczerze zdziwiona -niby fajnie bo to urzad ale wkurza mnie takie marnotrastwo czasu i bym połowę osob zwolnila-takie obiboki

kochana, tak to niestety w rpacy bywa ja mialam jeszcze tak, ze laski udawaly wielce zarobione, choc mialy mniej rzeczy do zrobienia . do tego robily wokol siebie szum, co to nie one, do tego non stop pokazywaly glebokie dekolty, co jakis czas przynosily ciasto ja niestety nie przynosilam ani ciasta ani nie lazilam do szefa pokazywac"niebieskich oczu" i to byl blad, chociaz i tak od poczatku bylo wiadomo, ze jestem jedyna osoba, zatrudniona na tak krotki czas, wiec i tak nie wiem czy mialam tam szanse zostac