piękne mieszkania osób które sa na obczyżnie

w Anglii wiekosc Polakow wynajmuje domu, a nie kupuje!!

coz za proble.Owszem studia ,ale b.dobry kierunek

Wiecie co jak to czytam to nie wiem czy plakac czy sie smiac!To co nie ktorzy pokazoja na nk to bzdura,nie wiezcie w to ze maja domy,mieszkania i Bog wie co tam jeszcze!ja przyjechalam do Niemiec 3 lata temu i razem z meze mialam tylko jedna waliske z zimowymi ciuchami,za nim wynajelismi mieszkanie ze spoldzielni to rok mieszkalismy u prywaciaza,a mebli itd nie mielismy,spalam na materacu,i tak z misiaca na miesiac dorabialismy sie mebli ,maz charowal jak wol zebysmy to wszystko mieli co teraz mamy,takze nie myscie ze ci wszyscy z polski na nk wyjechali i zaraz wszystko w prezencie dostali,obcokrajowca jest tu i wszecie na swiecie normalnym czlowiekiem!tylko praca mozna sie czegos dorobic,nie wiezcie w te bajki co wam nni pokazuja to moj dom to moje auto,to wszystko sa bzdety!

że ktoś podpisując fotkę "mój dom" może mieć na myśli "tu mieszkam", a ludzie myślący, że na zachodzie wszystko się dostaje, interpretują to jako "jego WŁASNY dom". I zaczyna się zastanawianie jak oni to zrobili, przecież są tam od pół roku. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy chyba w to, że w kilka miesięcy można się tak dorobić. Co do mieszkań socjalnych to nie wiem, jak to wygląda w innych krajach, ale w Belgii stoi dłuuuuga kolejka do takowych. W pierwszej kolejności otrzyma je Belg, nie obcokrajowiec. Jeśli chodzi o sprzęty to faktycznie, że bardzo często pochodzą one z wystawek. Sama na początku miałam telewizor po koledze, który miał go po swoim koledze, który... W miarę, jak zmieniał się nasz status materialny zmieniały się też sprzęty. Normalne. Ktoś tam wspomniał, że to głupie, że ludzie wstawiają na nk fotki swoich dzieci. Nie uważam tak. Od 8 lat mieszkam poza granicami i tylko w taki sposób mogę moim znajomym pokazać moje dziecko. Wstawiać fotki ze szkolnych lat? Owszem, my tak robimy, tyle że na forum klasowym. Na profilach ludzie zamieszczają aktualne. I jak mam ponad 80 znajomych, to tylko na jednym profilu jest jedna fotka z domem; fajnym drewniakiem a dookoła pełno drzew- tak więc nie willa.

Różnica polega na tym,że za granicą pracując można zarobić i na miszkanie i na życie.W Polsce niestety,różnie bywa.Normalnie pracując w dwie osoby można zarobić ile?Nawet biorąc dwie średnie krajowe,to ja nie wiem jak z tego spłacać kredyt za mieszkanie?Ogolnie za granicą jest normalniej.Przecież takie cyrki to tylko w Polsce :) P.s.mieszkam przy granicy niemieckiej i najczęściej robię zakupy w Niemczech.Nie rozumiem jak ktoś może pisać,że mieszkając blisko Polski można tu zrobić taniej zakupy.Usługi to inna sprawa,nie korzystam,to nie wiem.

lat do przodu jeli idzie o meble, wykonczenie mieszkan, maja w tym wieksza tradycje chocby. U nas za PRLu byla norma 2 osoby na pokoj i koniec, meblesztampowe, wystane gdzies w kolejce nocnej pod sklepem. Duzo czasu minie, zanim zacznie sie inaczej mieszkac przecietnemu czlowiekowi. Ale to idzie jednak do przodu. Pamietam 15 lat temu firma nam na 4 osoby wynajela olbrzymie mieszkanie z 4ma lazienkami. Mnie sie w glowie nie miescilo, po co tyle i uwazalam to za luksus, wrecz rozpustę. W Polsce norma byla jedna malenka. W dodatku byl basen. Ale juz teraz ludzie z zalozenia projektuja w mieszkaniu a tym bardziej domu wiecej lazienek, nasze kuchnie- te nowe- nie roznia sie od "swiatowych". No i fakt,ze wiekszosc mieszkan jest tam wynajmowanych ew branych na kredyt.

A u nas to kupują za gotówkę po 8 tysięcy i więcej za metr kwadratowy?Różnica polega na tym,że na zachodzie jest łatwiej zarobić na spłatę kredytu.Fakt,inne są tradycje,ale to też wynika z biedy w naszym kraju.Kogo stać żeby wyremontować co dwa lata mieszkanie łącznie z wymianą mebli?Nawet jeśli na kredyt,to w Polsce trzeba go dłużej spłacać.

Ja mieszkam za granica, w UK, i domy sa tu czesto okropne, nie zauwazylam, zeby Polacy, ktorych znam mieszkali jakos luksusowo i przewaznie mieszkaja w wiecej osob (np dwie pary), bo tak jest taniej. Ja mam prace biurowa, wynajmuje mieszkanie z facetem, dlugo szukalismy czegos ladnego i w miare niedrogiego, bo jak dla mnie to wiekszosc mieszkan w UK jest tragiczna. A kupic mieszkanie mozna tylko jak sie wezmie kredyt - tak jak w Polsce, na kilkadziesiat lat. Za to latwiej jest zarobic na meble i telewizory, no ale tez z nieba pieniadze nie spadaja.

Wszędzie trzeba pracować, faktem jest, że w naszym kraju dostajemy za naszą pracę (jakkolwiek produktywną) zazwyczaj mniej. Wiele można by szukać tego powodów, ale moim zdaniem wszyscy pragną jak najszybciej się dorobić, zarabiamy marnie, a byle rudera kosztuje majątek. Dlaczego powoli większość produktów za granicą jest tańsza, a dom można już kupić za 40 000 € ? Czy to tylko chciwość naszych rodaków?

Chciwość?Jak ładnie to nazwałeś :) To jest ostatnie skurwysyństwo płacić pracownikowi najniższą krajową żeby co roku wymienić mercedesa i wygrzać się na Majorce.Nawet wczasy mamy droższe,pomijając fakt,że na zachodzie na urlop pracuje się krócej.Porąbany kraj,jedyny w którym trzeba umieć żyć by wyżyć.

Niech może ktoś odpowie, dlaczego pracownik Lidl w kraju zarabie cztery razy mniej niż w Niemczech, przy podobnych cenach i obrotach? Jesteśmy tylko tanią siłą roboczą na chłonnym rynku, a jak Ci się nie podoba, to możesz się zwolnić.

Nazjezdzalo facetow wynaimowali domy po 4-5 telewizory meble z wystawki lub charity shop itp. juz po roku sciagneli rodziny. niektorzy podostawali chaty z councilu. Teraz kazdy ma samochod, sprzety rtv agd....laptopy komorki .... Wsio. taka jest Anglia.

nie zapomnij, ze wszystko moze byc na kredyt, a "moj dom" to wynajmowane mieszkanie ;) przeciez raptem nikt nie zdobedzie sto lub kilkaset tysiecy euro lub $, zeby sobie kipic dom za gotowke. nie ma co sie zadreczac, kolezanko ;)

Co nie zmienia faktu ze za granica latwiej o dobra materialne.

Tam wtedy juz byl luksus w przeceitnym domu mieli super bez porownania do PL..

Bo my,Polacy,proszę państwa jesteśmy taką nacją,że gdy innemu dzieje się dobrze to nas zgaga pali z zazdrości.I jak mamy władzę(czytaj jesteśmy pracodawcą)to nie damy zarobić.Ni chuchu,żeby se pracownik jechał na wczasy i miał samochód???A po co?Ma robić na mnie i już:( Każdy kto pracował za granicą wie,że tam jednak jest inne podejście do ludzi.Pracodawca nie traktuje cię jak szmatę,którą można wymienić jak tylko piśnie.Tam wiedzą,że dobry pracownik pracuje na to,żeby mieć dla siebie i dla szefa. Sami sobie zgotowaliśmy taki los.