Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzosmutnaaaaaaa

ciagle awantury w domu

Polecane posty

Gość bardzosmutnaaaaaaa
angelus-- kuzynka ma czasmi bardzo dlugie okresy kiedy nie ma pracy . jej chlopak ma prawie caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angeluś
Dobra ja musze kończyć. Ale ja Ci mówie. Wyjedź, a pozbędziesz się nerwicy. Życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
ale ja nie mam na szczescie nerwicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem dokładnie jak to jest
bardzosmutnaaaaaaa ile masz lat jeśli mogę zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie masz
i siedzisz rodzicom na karku? ja pierdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem dokładnie jak to jest
To jestem trochę młodsza od Ciebie - mam 27. Naprawdę uważam, że w Twojej rodzini nic się nie zmieni ( a jeśli tak to tylko na gorsze). A im dłużej taa sytuacja będzie trwała, tym gorzej Ty będziesz się czuła. A z pracą też nie będzie coraz łatwiej. Zastanów się czego tak naprawdę pragniesz, zacznij roglądać się za pracą w dalej położonych miejscowościach i może małymi kroczkami zmienisz coś w swym życiu. I nie będziesz skazana na kłótnie domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
ale ja szukam pracy nie tylko w swoim miescie ale tkze gdzies dalej. taki mamy chory kraj ze osoby doroslej nie stac na usamodzielnienie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bardzo smutnej...
przeczytalam wszystko i mam pytanie:czy juz kiedys mialas prace? czy sama znalazlas sobie prace i czy pracowalas w niej sdluzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem dokładnie jak to jest
ja żeby znaleść pracę (i uciec od rodziny) przeprowadziłam się 600km od domu rodzinnego. I guzik to dało. Dlatego dla mnie nie ma już innej opcji jak wyjazd. Albo tam sobie życie ułożę, albo... Zresztą już gorzej i tak być nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
pracowalam 7 lat w jednej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
aha sama znalazlam tamta prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
no chyba nie myslisz ze ktos za mnie szuka pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
ale ja mam taki zawod ze raczwej ciezko mi bedzie zarobic tyle zeby sie samej utrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bardzo smutnej...
i znalazlas ja bez znajomosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
tak akurat mialam farta. konczylam studia i w mojej miejscowosc otwierali pewna instytucje w ktorej dostalam prace. ale z perspektywy czasu stwierdzam ze chyba zle sie stalo ze te prace dostalam bo moze gdybym wtedy jej nie dostala to szukalabym gdzies indziej dalej od miejsca zamieszkania i juz dawno bym sie wyprowadzila z domu moze inaczej potoczyloby sie moje zycie. no ale coz nie ma co gdybac......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
tylko ze tamta praca pod wzgledem finansowym i tak nie pozwalala mi na pelna niezaleznosc czyli wyprowadzenie sie z domu czy np wziecie kredytu na mieszkanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bardzo smutnej...
rany, to rob cos, dzialaj do jasnej anielki siedzenie na kafe nic juz nie pomoze, mozna tu posiedziec trochew zeby odreagowac ale nie non stop a mozesz zdradzic co za zawod masz, ze taki rzadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
nie jest to zadki rzadki zawod tylko malo platny. tak ogolnie- pracowalam w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
akurat dzis tak siedze na kafe. generalnie to wcale nie lubie tu siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem dokładnie jak to jest
Nie wiem co mogłabym Ci doradzić. Może znajdź sobie jakieś hobby, które zajmie Ci czas i nie będziesz musiała wysłuchiwać tylu bzdurnych kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bardzo smutnej...
kochana, po pracy w szkole to sie ma takiego powera, jak sie czlowiek juz nie musi z tymi dziciakami uzerac ze nawet nie masz pojecia ! szukaj pracy, dasz na pewno rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaaaaa
a mi barakuje pracy niestety. ale wiem ze praca w zawodzie nie pozwoli mi na pelne usamodzielnienie sie. zwlasza ze jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem dokładnie jak to jest
Ja zmykam. Życzę Ci powodzenia w szukaniu pracy :) I postaraj się w jakiś sposób zdystansować od rodzinnych kłótni. Najlepiej nie reagować na zaczepki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bardzo smutnej...
to zmien zawod - odbedzie sie to z bolem, al takim samym bolem jest czekanie na cud, tylko czekajac mozesz sie nigdy na cud nie doczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaaaa
mysle nad zmiana zawodu ale to nie jest latwe. kursy szkoly kosztuja soporo a tak w cienmo sie przzekwalifikowac nie mjajac pracy to troche wyrzucenie pieniedzy w bloto. juz skonczylam jedna podyplomowke a i tak w tym zawodzie pracy nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmacomkaaaaaaaaa
mialam ten sam problem!!!! w wieku 19 lat wynioslam sie do innego miasta na studia i tak juz 3 rok mieszkam w innym miejscu. Powiem wam, ze stalam sie pod wieloma wzgledami inna osoba. Bardzo wzrosla mi pewnosc siebie i wiara we wlasne mozliwosci. A mialam to zaburzone przez ojca, ktory mimo ze wyksztalcony potrafil doprowadzac mnie do skrajnosci. Teraz jak przyjezdzam od czasu do czasu do domu jest milutki jak kiciuś! haha! A kiedys bylo prawdziwe pieklo, ROWNIEZ POLECAM WYPROWADZKE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×