wybaczyc ???

sprawa wyglada tak mam bardzo ciezki charakter jestem strasznie leniwa i bałaganiara to niepodwazalny fakt wie o tym kazdykto mnie zna...Leniwa oczywiscie tylkojezeli chodzi o sprzatania gotowania itp...bo pracować uwielbiam w pracy sie spawdzam i tam moje lenistwo si enie uwidacznia. Wczoraj mój facet poraz pierwsyz mnie uderzył jestesmy ze soba 2 lata ja mam 24 lata niedawno skonczyłam studia.Nie przystosowałam sie jeszcze do bycia gospodynia domowa.i nasze mieszkanie nie ukrywam wyglada jak małe piekiełko...Mój chłopak ciagle nmi mówił zebym odkładała ciuchy na swoje mieisce i zmywała ale ja rano sie spiesze do pracy i nie mam czasu o to zadbać..Wczoraj przyszedł z pracy podknał sie o moja torbe wszedł do pokoju zobaczył rozgrzebane nasze łózko na ktorym wylegiwał sie nasz pies.Wpadł w szał uderzył mnie dwa razy!potem przepraszał..nie wiem co o tym msylec

czy ktos moze ze mna porozmawiac o tej chorej sytuacji bo nie wiem co myslec a wstydze sie gadac o tym z przykaciólka

dla mnie to bylby koniec. nawet nie chialabym sluchac wyjasnien ani nic. walizki za prog.

ja mam faceta takiego jak ty i prawie dostaje na łeb

ja pitole, cokolwiek byś zrobiła on nie ma prawa cię uderzyć!

coooooooooooooo? nie wybaczac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mu walizki za drzwi! Niech sie zastanowi nad swoim postepowaniem.

bic ni9e miał cię żadnego prawa i koniec, a co do bałaganiarstwa, to wiem,że może doprowadzić do szewskiej pasji, a jesli ktoś ma słabe nerwy to może go to doprowadzić do radykalnych kroków

znajdz sobie lepiej koguta domowego ;]

Ty mu chcesz wybaczać? Raz cię uderzył zrobi to kolejny. Dla mnie byłby to definitywny koniec nawet najdłuższego związku.

nie nie nie nie nie!! ja mam faceta bałaganiarza (sama w sumie tez nie jestem lepsza, ale ogólnie więcej dbam o porządek w domu) o jego torbę zabijałam się naście razy, o ciuchy na podłodze też...średnio raz na miesiąc dostaje szału na panujący burdel (bo lubię jak jednak jest porządek choć sprzątać nie przepadam)...chodzę wtedy po domu jak burza z piorunami sprzątając i mój chłop przy okazji zbierze jakiś ochrzan mały ale tylko słowny...a jestem osoba, która łatwo się denerwuje i panowanie nad emocjami przychodzi mi trudno...i choć czasem burdel doprowadza mnie do takiej złości że wyglądam jak bomba zegarowa to nie przyszło by mi do głowy żeby z powodu że znowu rozbiłam sobie kolano wywalając się na tej jego cholernej torbie co zajmuje pół przedpokoju przechodzić do rękoczynów. twój ciężki charakter nie tłumaczy bicia, masz chłopa fajfusa który by cię prał nawet jakbyś była aniołem...to on ma trudny charakter a nie ty.

ciezka sprawa... ale zeby podniesc reke na kobiete??? dla mnie to niedopuszczalne. Mogl krzyknac czy jakos inaczej wyrazic swoje emocje - ale zeby od razu bic? Inna sprawa to to ile razy on zwracal Ci na to balaganiarstwo uwage, bo jesli przez dwa lata non stop Ci powtarzal ze lubi porzadek, a Ty lekcewazylas sobie jego slowa to nie dziwie sie ze sie tak wkurzyl... jednak co do bicia - nic go nie usprawiedliwia...

o nie nigdy na to nie pozwól raz uderzył zrobi to kolejny ja bym odeszła... wiem ze to cięzkie... ale nie ma prawa i ze jestes bałaganiarą to nie powód. z reszta nie ma powodów

NIC nie usprawiedliwia przemocy. NIE, nie wybaczyłabym.

!!!!wybacz!!!!

Olej gnoja i się od niego odetnij. Damski bokser nie facet. Z pewnością stać Cię na kogoś lepszego!

Nie dziwie sie ze się wściekł. Ale nie miał prawa ciebie uderzyć. Nie wybaczyłabym a tak poza tym--- pracuj nad cyzstoscia domu, bo nikt nie chce byc z bałaganiarzem i brudasem. dorbze sie czujesz mieszkając w syfie? wstydź się, fu:O

troche przesadzacie....byli razem 2 lata i nigdy jej nie uderzył.Moze poprostu RAZ poniosły go nerwy iał zły dzien był zmeczony przepracowany zły i jeszcze zobaczył taki burdel

moze niech sam sie wezmie i posprzata? w koncu korona mu z glowy nie spadnie... tysiace kobiet codziennie sprzata po swoich facetach i zyja, wiec i jemu jak sadze nie zaszkodzi posprzatac po swojej kobiecie

latwo Wam oceniac, ale nie bylybyscie takie pewne odejscia, gdyby to Was dotyczylo. Dwa lata na darmo?

Yhm, a dobrze ze ten raz nie poniosły go te nerwy na tyle żeby jej rozwalić głowę czymś cięższym. No ale jak tylko raz to niech mu jeszcze za to loda zrobi i skarpetki upierze :)

i jeszzcze pies w łozku, ja pierdziele:O

wybacz mu ale niech on tez sprzata co jestes jego sluzaca?

mój mąż po mnie sprząta :D nie jestem brudasem, ale jak gotuję obiad i smażę coś to tłuszcz pryska na kuchenkę, mamy błyszczącą płytę i widać na niej każdą kropelkę. i po obiedzie mój mąż wkłada naczynia do zmywarki, myje blaty kuchenne i czyści kuchenkę. nigdy nie myłam kuchenki, nigdy. on robi to codziennie. z własnej nieprzymuszonej woli oprócz tego odkurza, froteruje podłogi, sprząta łazienkę więc jak widzisz facet może w domu robić porządek i nie musi wzsystkiego zrzucac na kobietę

Moja mama mi mówiła, że jak ktos raz uderzy, to na pewno zrobi to drugi raz. Albo ktos ma to w sobie albo nie.

uderzył ja dwa razy "Wpadł w szał uderzył mnie dwa razy!potem przepraszał..nie wiem co o tym msylec" widac ze nie umie panowac nad emocjami po jednym mógł si eopamietac..W jakis sposób cie uderzył?ile on ma lat?

Dwa lata lub całe życie... Mam taki przykład w rodzinie, z czasem jest coraz trudniej odejść i kobieta godzi sie na los bitej i poniewieranej. taka jest smutna prawda, że gdy Onan sie nie szanuje - własnego zdrowia, jestestwa, uczuć itd. to On tego tym bardziej nie robi i wszystkie frustracje odreagowuje na Niej... Nie daj się dziewczyno!

dsd: "latwo Wam oceniac, ale nie bylybyscie takie pewne odejscia, gdyby to Was dotyczylo. Dwa lata na darmo?" --> Mnie dotyczyło w pewnym stopniu. Byłam z facetem ponad 2 lata i raz po pijaku jak się na mnie wściekł to najpierw popchnął mnie na umywalkę (posiniaczyłam się) i walnął pięścią w ścianę tuż obok mojej twarzy. Odeszłam i to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Argument o 2 latach do mnie nie trafia w takim przypadku.

u niego w domu to matka zawsze sprzatała bo nie pracowała i wszystko było idealnie.Ojciec przychodził i zawsze miał ugotowane i uprasowane..U mnie natomiast zawsze sprzataała siostra bo to poprostu lubiła i sprzatanie działało na nia odstresowujaco:-)Tak było przez lata i ja nigdy w domu nic nie robiłam trudno mi sie teraz przyzwyczaic.Oczywiscie ze nie jesttak ze pomieszkaniu biegaja kararuchy a na scianah wisza pajeczyny ale idealnie tez nie jest.. do ona pisze ze wtedy uderzył mnie w twarz,tak jak pisałam dwa rayz ale wczesniej nigdy nie..Ma nieco apodyktyczny charakter to wiedziałam juz wczesniej ale nigdy nie dochodziło do takich sytuacji

sylwia dziewczyno on traktuje kobiety jak pokojówki kucharki itd wzorce rodzinne sa bardzo silne facet jak raz uderzy bedzie to robil powtornie moja siostra miala takiego chlopaka i mu wybaczyla a pozniej wrocila do domu poobijana i musialem niestety sam wziac sprawy w swoje rece