dylemat moralny

Powiedzcie mi kochani, studiiuje psychologie mój mąż równiez studiuje ale prawo- on pracuje kancelarii prawnej a ja z męcze się z małymi bachorami w szpitalu. Mecze sie z nimi psychicznie co chwile ktos ze spitala ucieka a ja nie moge tym dzieciaczkom bidnym pomóc!!!!! no ludzie!!! I co zerwac???

ale dlaczego?

!!!!!!!!!! I kurcgalopkiem na konsultacje do psychiatry!! Potrzebna ci natychmiastowa pomoc i silne środki farmakologiczne!!!

Piotrek mówi że powinnam zerwać ale nie wiem

A co am do tego Twój mąż? To on codziennie daje noge z psychiatryka?:o Nie kumam :(

co chwile ktos ze spitala ucieka :O a_co_to_ma_do_faceTa????? prowokacje 3 gatunku :(

choc z drugiej strony trzyma mnie w tym szpitalu pewien sanitariusz o imieniu Zenek. ktoren mnie rozkosznie molestuje powodujac u mnie orgazm za orgazmem. to co zerwac?

ja przychodze w nocy zmeczona a on by cos zawsze chcial, czasami nastawiam się tylko i śpię... no ale dlugo tak byc nie moze prawda?

Cos mi tu M jak Milosc podsmierduje :o