Pieprze, znamiona, czy są wg was obrzydliwe?

Jak wyżej. Dodam że interesuje mnie opinia obu płci. Dzinks

dla mnie tak, zawsze były ale z czasem trochę te swoje odczucia opanowałam

nie są obrzydliwe, są naturalne dla człowieka rasy białej i nie tylko

(muszę jednak dodać że wprawdzie ogólnie uważam że są paskudne i u siebie nie znoszę ale u kogoś znanego osobiście, z bliska, już w ogóle mi nie przeszkadzają)

Więc nie wchodzi w grę zaurocznie kimś, kto po bliższym poznaniu okazuje się "spieprzony"? Czy są one przeszkodą estetyczną dla uczuć?

ja mam sporo pieprzykow, tzn takich zupelnie plaskic brazowych plamek i wydaje mi sie mimo wszystko ze dodają mi uroku. mam je w okolicach łokci, na brzuchu, pare na plecach i jeden na piersi, mi sie oobiscie podobaja i nie chcialabym ich usuwac

Uważam podobnie, a topik powstał bo komuś udało się wyrazić opinię na tym forum że ten "urok" osobisty jest przypadłością oszpecającą.

lubie moje pieprzyki i nie mam zamiaru usuwac:) piekne sa, moi faceci tez je lubili

nazwałam : żurek

"ja mam sporo pieprzykow, tzn takich zupelnie plaskic brazowych plamek i wydaje mi sie mimo wszystko ze dodają mi uroku. mam je w okolicach łokci, na brzuchu, pare na plecach i jeden na piersi, mi sie oobiscie podobaja i nie chcialabym ich usuwac" właśnie takiego gustu nie jestem w stanie pojąć, no ale przecież nie muszę "Więc nie wchodzi w grę zaurocznie kimś, kto po bliższym poznaniu okazuje się "spieprzony"? Czy są one przeszkodą estetyczną dla uczuć?" tego absoulutnie bym nie powiedziała