Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alliu

vulvodynia/vestibulodynia

Polecane posty

Gość gość
Od 7 miesiecy lecze sie na grzybice.... Wczoraj natrafilam na artykul o vestibulodynii... Zalamalam sie totalnie, mam 22 lata i bardzo kochajacego partnera, z ktorym przez 4 lata cieszylam sie bardzo czestym i bardzo udanym seksem.... Od 15 roku zycia miewalam czeste infekcje intymne i zapalenia pecherza. Jednak od 7 miesiecy ta "infekcja" nie ma konca.... Lekarze wciaz daja mi te same tabletki, ktore nie przynosza ulgi. Nie mam zadnych objawow grzybicy czy innego cholerstwa poza szczypaniem i dyskomforotem podczas stosunku czy zwyklego dotyku:( nie moge nosic obcislych spodni, koronkowej bielizny, ktora uwielbialam. Czuje jakby moje zycie sie skonczylo, jakby mi cos odebrano... Jesli ktoras z was przezwyciezyla ta piekielna chorobe, BARDZO PROSZE o jakiekolwiek wskazowki i rady!!! Mieszkam w uk, gdzie niestety ciezko jest sie doprosic lekarzy o zwykle badanie moczu.. Wydaja sie tacy hmm... Niedouczeni i niewiarygodni. Nie radze sobie, nie jedna noc przeplakalam.... Prosze o jakiekolwiek wskazowki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po wielu miesiącach wpisywania moich objawow w wyszukiwarke google, nie wiem czy mam sie cieszyc czy mam plakac. od marca chodze od gina do gina, wydalam fortune na leki, ktore nic mi nie daly. Objawy mam rozliczne: pieczenie, swedzenie, bol okolic intymnych/ krocza, pieczenie podczas oddawania moczu i zaraz po nim, parcie na pecherz, na stolec, zaparcia, bóle w dolnym odcinku kręgosłupa, bole podbrzusza, dreszcze eh... Jesli ktos leczyl sie na ta chorobe i wie jak moge temu zaradzic to prosze o pomoc. Moje zycie od kilku miesiecy jest po prostu smutne i czuje sie jak cholerny hipochondryk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozbyła się problemu
Dziewczyny, wystarczy podnieść poziom progesteronu. Też się dałam nabrać na wulwoskopię i recepturowe leki, tez sensu. Niski progesteron jest tutaj winny. Używam od trzech miesięcy progesteronu w żelu, który kupuje w sklepie internetowym w USA i pozbyłam się tego koszmaru. Polecam. Cała ta wulwodynia tu wymysł i bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś jest na rzeczy też miałam okresy że nawet badanie wziernikiem u lekarza było bolesne a po każdym stosunku czułam pieczenie i ból dużo zależy od psychiki niestety zauważyłam że od czasu gdy łykam kapsułki z olejem wiesiołka i wyciąg z nagietka objawy ustąpiły psychika wpływa na hormony a one z kolei na kondycję śluzówki pochwy co do leczenia przez ginekologów: agresywne leczenie czasem degraduje śluzówkę i przez to objawy są jeszcze bardziej nasilone lekarze często popełniają błąd że mylą np. infekcję bakteryjną z grzybiczą zapisują leki bez badań laboratoryjnych a wtedy stosuje się niewłaściwe leki np. antybiotyki na zakażenia grzybicze i leki przeciwgrzybiczne na zakażenia bakteryjne, w efekcie zamiast leczyć infekcja się rozwija często też upławy mogą być przyczyną alergii na środki pielęgnacyjne, żele do mycia, mydła, prezerwatywy czy lubrykanty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi od jakiś 6-7 lat dokucza pieczenie , często mam bakterie w moczu , ale nawet gdy ich nie mam czuje pieczenie . Żadne możliwe badania nie wykazują bakterii i grzybów posiew z cewki również nic.Wzięłam masę leków które mi przepisywano i również nic ...czy to może być właśnie vv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobitki moje kochane! Tez cierpię na wulwodynię i wiem co to za męka i ból... Ale JEST LEKARZ który to naprawdę leczy! Ja sama wciąz nie moge się doleczyć bo do tego potrzeba samozaparcia i czasu a moje życie mnie ciągle pogania i nie mam chwili dla siebie.. Ale obiecuję wam i sobie, ze biorę się za siebie. W Lublinie jest prywatny gabinet ginekologiczny o nazwie "Terpa". Tam jest Pani doktor, która wie, że istnieje taka choroba i wie jak ją leczyć. Proces leczenia polega na masażach (przynajmniej w moim przypadku), które rozluźniają mięśnie dna miednicy. Uwaga nie przerażajcie sie kobitki- pani masażystka wkłada nam palca do pochwy i uciska mięsnie, które są chronicznie ściśnięte- przez ten ścisk cały ten ból. I taki masaz przez ok pięc dni. A pożniej trzeba codziennie samej ćwiczyć sciskanie tych mięśni, pani rehabilitantka juz wytłumaczy jak to robić. Dziewczyny moje kochane! Nawet jesli mieszkacie na drugim końcu Polski to wybierzcie sie do tego Lublina! Wykupcie sobie kilka noclegów, wykupcie masaże i leczcie sie! Dziewczynki kochane nie pozwólcie żeby ta okrutna choroba was zdominowała!!! Znam bardzo dobrze ten ból i chce wykrzyczeć wszędzie jak to leczyć! Nie che żeby żadna z nas na to cierpiała! W moim przypadku choroba objawia się ciągłym bólem brzucha, zaparciami a innym razem biegunkami. W pewnym momencie każda stresująca chwila przyprawiała mnie o wizyte w toalecie. Nowa uczelnia, nowi ludzie a ja tylko myślałam czy wytrzymam do przerwy z potrzebą.. Ból przy sikaniu, ból przy siedzeniu. To wszystko było tak upokarzające.. Już nie mówiąc o najważniejszym czyli okropnym, okropnym bólu podczas stosunku. Kocham mojego mężczyznę, pragnełam być z nim blisko ale każda bliskość to było cierpienie. Dobrze nie będę się tu już rozpisywać ale dziewczynki kochane wiecie same jak to jest dusic w sobie ten ogromny żal do losu, ze to własnie nam przytrafia sie ten ból, to cierpienie. Muszę się wziąć w garść i znaleźć czas na rehabilitację i regularne ćwiczenia. Powiem wam prawdę, że dla przeciętnej studentki takie leczenie też nie jest tanie...ale nasze zdrowie jest przeciez bezcenne! Kobietki moje kochane wyguglujecie sobie gabinet terpa, zadzońcie tam, zorientujcie sie co i jak i leczcie sie! Nawet jesli macie przyjechac z drugiego końca polski! Nie dajmy zawładnac sobą! To nie ból nami ma kierować! Wspieram was dziewczyny, bo naradę wiem co znaczy ta męka, trzymajcie sie moje kochane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja byłam u osteopaty i nie bolało mnie nic w środku w pochwie i po takim zabiegu właśnie uciskając miejsca w pochwie rozpętało się piekło pojawił się ból takim masażem sobie zaszkodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, 

 

Jestem fizjoterapeutą uroginekologicznym, myślę że mógłbym wnieść kilka rzeczy do dyskusji.

Vulvodynia – inaczej neuropatia sromowa - jest schorzeniem polegającym na tym że ból wyzwalany jest przez kontakt ze sromem pacjentki nie tylko przy stymulacji seksualnej czy czynnościach toaletowych ale i także (w poważniejszych stadiach) przez sam kontakt z bielizną. Utrudnia lub uniemożliwia to normalne funkcjonowanie nawet w aspekcie społecznym. Istnieje możliwość podejścia do problemu w sposób farmakologiczny. Maście znieczulające czy leki oparte na pregabalinie są pewnym rozwiązaniem ale niosą za sobą szereg skutków ubocznych. Jest to zaleczanie, wyciszanie objawu, a nie leczenie przyczyny. Udowodniono na poziomie klinicznym że podejście terapeutyczne oparte na terapii manualnej przez pracę z narządami skorelowanymi oraz pracę na poziomie powięziowym daje poprawę stanu pacjentki często bez aplikacji lekarstw – które w tym przypadku musiałyby być aplikowane długookresowo.

Jeżeli ktoś miałby jakiekolwiek pytania odnośnie schorzeń uroginekologicznych serdecznie zapraszam do kontaktu.

zapraszam do dyskusji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×