Czy opłaca się pokochać kobietę, która miała przygodny seks i wielu partnerów?

I przestał bys kochac swoją kobiete tylko dlatego, ze by sie okazło, ze ona miała pare przygód kiedys?

mysle, ze tak, nie byloby dla mnie problemem odejsc od niej w takiej sytacji. poza tym pare przygod - kilka dodatkowych partnerow. a przygody nie zdazaja sie kobietom co mialy tylko jednego partnera, tylko takim co juz kilku mialy i sa dosc otwarte i frywolne. sumujac te pare przygod oznacza tez pewnie kilka zwiazkow, wiec taka kobieta mogla miec kolo 10 partnerow, czyli fuj fuj jak dla mnie

nie lubie tez kobiet co wczesnie stracily dziewictwo 15-16 lat

Ty buroku!

ok10 partnerów fuj? a gdyby miała 30 i wciskała kit że 4 to by było w porządku?

No coz, dziwi mnie to, nie powiem. Ja straciłam dziewictwo jak miałam 16 lat. A masz jakies limity co do tego ile partnerów jest ok, a ilu fuj?

Niek se burok zrobi limita łod ilości ruchów frykcyjnych :)

narazie mialem 3 partnerki, wiec logiczne, ze nie chcialbym baby co miala 5. 4 bym przezyl moze, bo tolerancyjny jestem ;)

hehe.... co za wyliczenia... z drugiej strony nie mozesz liczyc na dziewice. No bo przeciez to duza roznica miedzy 0 a 3...

niezła prowowokacja;)

nawet nie chce dziewicy

no to kobiety co miała jednego:P

a ty nie miałeś przygodnego seksu?

nigdy nie mialem

tez sie nie spodziewałam, zeby miał;)

Gratuluję podejścia, wszystkie kobiety powstrzymują się od seksu w nadziei, że kiedyś na Ciebie trafią.

nigdy...czyli zapewne w łożku jesteś nudny.;/ a jak miales wiele to duzo umiesz,ale zarazm można zadać pytanie 'czy oplaca sie pokochać faceta,który miał przygodny seks" czyli co czekac aż ksiądz okadzi pierzynę i poświęci? wtedy seks dopiero?

Nie no bez przesady.... w stałym zwiazku mozna sie nauczyc tyle samo co przy przygodzie( albo i duzo wiecej). A poza tym uwazam, ze z dwojga złego lepiej byc nudnym w łozku niz nudnym w zyciu...

nie oplaca