Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 252352

a która z Was poderwala swojego mężczyznę?

Polecane posty

Gość 252352

"Mądre" poradniki dla kobiet przekazują jedną zasadę: jeśli poderwałaś mężczyznę, to bądź pewna że wasz związek szybko się skończy. Która moze zaprzeczyć temu? :) Która jako pierwsza poderwała? Wykonała jakiś gest? Nawet jesli poznaliście się w sieci - która zagadala jego, a nie on? .... i która jest nadal z Nim szczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 252352
ja chciałam kiedys poderwac murzyna z wielka fajka ale nie chciał zejsc z drzewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojego meza poderwalam wlasnie ja:)) i to w sposob troche prowokacyjny w pubie. Jestesmy razem ponad 5 lat, z czego dwa i pol po slubie i lepszego i bardziej ukochanego meza niz moj A ciezko jest sobie wyobrazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosia.098
ja zagadalam na gg, przypadkiem, do niego. i chyba poczatkowo to mi bardziej zalezalo. bylismy ze soba pare mcy. teraz latam za innym.. on ma mnie na dystans.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poderwac mozna ale tak zeby
on sadzil ze to on poderwal...:) jesli bedzie inaczej to potem jest tak ze wlasnie kobiety gonia a oni je olewaja... faceci sie stworzenie do roli lowcow a kobiety to lowionych i nie uwierze ze jest inaczej....jedyne co moze sie udac to poprostu podrywanie w taki sposob zeby on uwazal ze to on podrywa ale to wyzsza szkola jazdy jak to mowi moj kolega;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja niestety moge potwierdzic
tę regułę z "mądrych poradników" ale to moze dlatego ze podrywałam niewłasciwych kolesi - a nie dlatego ze w ogole podrywalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle to wszystko kwestia czy dwie osoby naprawde cos do siebie poczuja czy nie. Jesli facetowi spodoba sie dziewczyna to raczej nie powinno miec dla niego znaczenia czy to podewala go ona czy tez on ja. Ja mojego meza poderwalam w pubie, robilam glupie minki, patrzylam sie w oczy (bylam troszke po procentach i ogolnie musialo to okropnie ogladac), naprawde ci co byli wokol nas dawali nam gora jedna noc a tymczasem minelo juz 5 lat:))).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggfgfgfgf
a ja uwazam odwrotnie: poderwać mężczyznę w sposób jasny i oczywisty (wcale nie udawać że to on poderwał), zawrócić mu w głowie totalnie, a potem delikatnie nabrać dystansu i dać mu mozliwości do wykazywania się, do tego żeby teraz to on zabiegał (ja tak zrobiłam :) ) i teraz on za mną szaleje... ja za nim też oczywiscie, ale trochę to ukrywam żeby pobudzić jego łowny instynkt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiiii
mozna powiedziec ze to ja usidliłam mojego meza...poznałam go na wakacjach...poszłam do sasiadów mojego ojca( u ktorego byłam na owych wakacjach) pozyczyc przedłuzacz do pradu..i przy okazji zaprosiłam nieznajomego chłopaka na grilla!!!!przyszedł.mozna powiedziec ze zakochałam sie od pierwszego wejrzena.wziełam od niego adres i po wakacjach pisalismy ze soba listy.nie dawno wyznał mi ze na poczatku nie angazował sie wten zwiazek traktował to jak wakacyjna przygode (do zblizen intymnych wtedy nie doszł, ale wydaje mi sie gdyby było inaczej gdybym mu uległa na tych pierwszych spotkanich to nie bylibysmy nigdy parom).teraz jestesmy 5 lat po slubie a przed slubem bylismy razem 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda. Bo według badań socjobiologów to kobieta decyduje czy z danym panem będzie zwiazek czy nie. Oczywiscie robi to dyskretnie tak ze się facet nawet tego nie domysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe taka se
ja!!! Moj Luby jest straszliwe nieśmiały... wiec to ja musialam zadziac... tzn on do mnie w koncu zagadal, ale to ja sie zakrecilam i podeszlam z taaakim usmiechem na twrazy (niby do kolezanaki) a on wtedy prosze!... ;D;D;D jak sie poznej okazanalo on jest swieeecie przekonanany ze to on mnie 'wyrwal ;D ...i niech tak bedzie... :D:D:D hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poderwałam swojego narzeczonego. Jesteśmy razem trzy lata a w tym roku pobieramy się. Najpierw trafiłam (sama przyszłam choć nikogo nie znałam, bo umawialiśmy się przez net) na imprezę na którą wyciągnęli go znajomi. Potem zdobyłam numer telefonu do niego. Zadzwoniłam i namówiłam go na piwo w pobliskim pubie. Następnym razem zadzwoniłam i powiedziałam że jestem na innej imprezie i czy wpadnie (pojawił się najszybciej jak się dało). No i tak to jesteśmy razem. Chociaż faktem jest że gdy próbowałam skończyć znajomość, on nie dał się po mojemu zbyć i to było jego zwycięstwo. :D P.S. Odnośnie stereotypów o mężczyznach i kobietach... No cóż, ja się czuję łowczynią... :D Ale ja ustrzeliłam jego i zaraz on mnie więc i pod tym względem mamy w związku równowagę (chyba tak musiało być skoro ja jestem Strzelczynią a on Wagą (to tylko taki mały żart na temat słów, nic więcej))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tresbien1
Nie wyobrazam sobie byc w zwiazku, w ktorym to nie facet o mnie zabiegal tylko ja o niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w prawdziwym związku, udanym - a mogę się pochwalić że w takim jestem od paru lat - obie osoby powinny zabiegać o siebie na wzajem kto zacznie - nie ma znaczenia (a ściślej: lepiej zacząć pierwszej niż puścić wolno kogoś bardzo wartościowego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne te poradniki, ja poderwalam prawie kazego swojego faceta :P A raczej rozpoczelam gierke, z moim obecnym zaczelam flirtowac dla zabawy, ale jakos tak sie wszystko potem rozwinelo, ze mieszkamy razem trzeci rok lat i uczucie wciaz kwitnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajmahall
enamorada, niektore dziewczyny musza flirtowac, aby zainteresowac faceta, inne nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszy sposob na poderwanie faceta: dwuznaczne slowka, usmiech, romantyczne spojrzenia, a potem nie odpisywanie na smsa z dwa dni lub bezwstydne przyznanie sie do randki z innym :P i tak w kolko zabawa w kotka i myszke, facet oszaleje na Twoim punkcie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropek lola
tajmahall - nie chodzi o to że niektore muszą niektóre nie (pewnie chodzi o to że niektóre są piekne i nic nie muszą robić?) Ja uwazam się za bardzo atrakcyjną kobietę, faceci zawsze mnie podrywali. Ale raz trafił mi się facet totalnie nieśmiały, który (potem powiedział) nigdy nie wiedział jak "podejść" do kobiety. Więc go ostro uwiodłam :) zawrócilam mu w głowie, sama wykazywalam inicjatywę. Teraz mieszkamy razem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tajmahall - byc moze, ale to nie ma dla mnie znaczenia, ja po prostu lubie flirt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam go uwiodla
oj, bo on był taki trochę niezdecydowany/nieśmiały ... musialam nam pomóc, przecież nie wypuściłabym Go z powrotem na wolność... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×