Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beatrycze*

szukam pomocy...czuję się okropnie

Polecane posty

Gość kotka na goracym dachu......
hmm... no to musze dolaczyc do waszego grona. moj chlopak, z ktorym mieszkam od 2 lat, rowniez diametralnie rozni sie ode mnie temperamentem. poczatkowo nie zauwazylam tego, dawal z siebie naprawde duzo, bylam usatysfakcjonowana, gry wstepne, trele morele, inscenizacje w stylu "zly pan wraca do domu i musi ukarac leniwa sprzataczke bo zle posprzatala", albo "wizyta ogrodnika/hydraulika/kominiarza/taksowkarza" hehe. serio, bylo fajnie, wrecz nie moglismy obok siebie wysiedziec w spokoju. wszystko zaczelos ie powoli zmieniac z chwila wspolnego zamieszkania. moje zycie erotyczne mozna teraz opisac krotko: "krotko i rzadko". nie, nie narzucam mu sie, jak wychodzi tak wychodzi, nie nalegam, nie kusze, bo ma dosc. seks na leniwca to jego ulubiona pozycja. moja teoria jest taka, ze on po prostu taki ma temperament, ktory byc moze byl wiekszy kiedys z racji swiezosci zwiazku itp. teraz normalnie wyc mi sie chce. kocham go, dogadujemy sie dobrze, moge sobie wyobrazic go jako ojca moich dzieci, mam w nim przyjaciela. ale seks...jest DO BANI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się ciesze Promi i trzymam za was kciuki :) mam nadzieję że żona dzięki twemu zaangażowaniu naprawdę się na ciebie otworzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatrycze*
no to mnie rozumiesz bez słowa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka na goracym dachu......
mialo byc "bo mam dosc" a nie "bo ma dosc" hehe. on nawet nie zauwazyl chyba zmiany, tak sie przynajmniej zachwouje. a gdy mowie mu, ze sie w koncu bzykne zlistonoszem bo mi seksu brakuje, albo kaze przeczyscic kominiarzowi komin, obrusza sie na chwile, po czym wszystko wraca do porzadku dziennego. ktos moze powiedziec "nie kocha cie juz glupia babo", ale ja wiem, ze kocha mnie ponad wszytsko. on po prostu taki jest, wyszlo szydlo z worka. mam 25 lat, czy niedlugo wyrosnie mi nowa blona dziewicza? czy skoncze jako sfrustrowana staruszka, otoczona tabunem wylenialych kotow i pokryta ptasimi odchodami? jestem ejszzce zbyt mloda, zeby juz wiedziec, ze tak skoncze...!!!!!!!!!!!to niesprawiedliwe!!! najchetniej nawiazalabym zwiazek "na boku" z kims, kto dalby mi to, czego oczekuje, i komu moglabym dac to, czego moj luby nie docenia, bo mam co dawac:) ale to byloby chamskie i nieetyczne. z kolei, zostawic go? tego sobie tez nie wyobrazam, kocham go bardzo mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wygląda na to, że wspólne mieszkanie Wam nie posłużyło... może rzeczywiście odrobinę się sobie przejedliście... czy spędzacie razem dosłownie każdą wolną chwilę?... może warto czasami wyjść gdzieś choćby do starych znajomych w pojedynkę... by dac drugiej stronie szansę zatęsknić za sobą... W innych kwestiach może jakiś czas abstynencji pozwoliłby Twojemu facetowi odzyskać chęci?:P I tak najważniejsze jest, abyś z nim porozmawiała, gdy będzie odpowiedni moment (czyli nie moment po jego powrocie do domu, nie przy telewizji ani przy jedzeniu... będziesz wiedziała, kiedy wysłucha Cię z uwagą i bez poirytowania). Zapytała, czy uważa, że między Wami wszystko jest tak, jak chciałby, aby było?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Promie
Kotka Ja tez bardzo często tak się czułem - z reszta myślałem nawet, że sexu chce się chyba tylko facetą, póki nie zajrzałem na takie posty jak ten. Widzisz tak top już w życiu jest, że człowiek nie może mieć wszystkiego, choć by go szlak trafiał. Ja tez bardzo lubie kochać się, a mam żonę z takim temperamentem jak i twój chłopak. Ostatnio spróbowałem coś zmienić i nawet jest lepiej - ale sobie myślę, że nigdy i tak nie będzie to tak, jak z kimś k to ma podobny temperament do Ciebie. To co zauważąm, daje mi do zrozumienia, że tak naprawdę, to każdmu z nas czegość w związku brakuje i zawsze pozostaje jakiś niedosyć w tej dziezinie, na której nam najbardziej zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka na goracym dachu......
ano, niestety...seks jest wazny, i sprawdza sie powiedzenie, ze ktos sie zachowuje glupio bo jest jakis "niedojebany" hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatrycze*
witam ponownie..otóz wczoraj troche porozmawiałam z moim chlopakiem i według niego to ja nie wykazuje inicjatywy...doznałam szoku ! a gdy powiedzialam ze to on przewaznie nie chce sie kochac bo jest zmeczony bo to bo tamto to powiedzial zebym sie nie dziwila....przesiedzial caly dzien przed kompem dałam sobie spokoj polozylam sie po 22 nakrylam kołdrą i przysypialam po godzinie przyszedl połozył sie i zaczał przytulac delikatnie łaskotac powiedzialam zeby mnie nie łaskotal to powiedział ze nie chce z nim pobaraszkowac...gdy zapytalam gdzie byl caly dzien to powiedział ze nie miał czasu..miło...wkoncu sie troche rozbudziłam pogadalismy o pierdołach i tak wyszło ze zaczelismy sie kochac..lecz nie mialam z tego zadnej przyjemnosci...chciało mi sie ryczec malo sie nie popłakalam kochajac sie z nim..na koniec dal mi buzi poprzelanczał programy dał pilota i poszedł spac........zwątpiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×