Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lila31

ciaza a podejscie faceta do seksu

Polecane posty

Gość lila31

Czesc! Jestem w 4 miesiacu ciazy, niedlugo zacznie sie 5 miesiac. Jakos nie przeszkadza mi, ze czestotliwosc seksu spadla do max. raz w tygodniu, ale czuje sie jakos odepchnieta przez mojego meza. Wczesniej mielismy seks czesciej, i raz na tydzien teraz w ciazy jest ok, mimo, ze to zawsze wielka przyjemnosc byla jestem jakos znudzona, on preferuje prawie ze kazdym razem tylko seks na jezdzca, no i ostatnio zanim weszlam na niego, to zdazyl mu oklapnac. Przytylam ok. 4 kg, co rozlozylo sie na biust - 2 rozmiary wiekszy i brzuch sie uwypukla. Pewnie byl wtedy zmeczony, bylo pozno w nocy i zdarza sie , rozumiem. Ale od tego czasu jakos za duzo rozmyslam, chodze po katach i jakos nie mam ochoty, zaczelam unikac zblizen, przychodze do lozka, gdy on juz spi. Ten brak odmiany, zawsze jedna i ta sama pozycja tez mnie odpycha, mimo ze juz rozmawialismy na ten temat. Ostatnio zauwazylam, ze jak przychodzi do domu to ma wylaczony tel, wczesniej mial zahaslowany, bo czasem mu grzebalam... gdyz bylam zazdrosna, nie chcialam byc zraniona, tlumaczyl, ze dlatego zahaslowal, ze niby nie ma nic do ukrycia, ale nie chce byc kontrolowanym. No a teraz gdzies od 2 tyg. ciagle nosi tel przy sobie, nawet jak idzie do wc, albo wylaczony jest. Przychodzi do domu punktualnie, wiec watpie, aby cos krecil w realu, przynajmniej poki co, ale chyba powinnam sie go spytac o to wylaczanie? Tez czujecie sie czasem odtracone? jak sobie pomysle, ze za 3 miechy bede miec ogromny brzuch jak balon... ciesze sie na to dziecko, nie zalezy mi az tak b. na seksie, ale na poczuciu bliskosci, bycia kochana. Jakos dziwnie sie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziadu
e no co ty przesadzasz też bym sie irytował jak ktoś grzebałby mi w tel bo by mi nie ufał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina80
No widzisz gdybyś tak porozmawiała ze swoim partnerem jak tu napisałaś, to na pewno coś by się zmieniło. Może zrób jakąś dobrą kolację przy świecach i jeszcze raz z nim szczerze porozmawiaj - spokojnie, bez wyrzutów. Spróbuj... trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila31
wiesz, jesli maz kontaktuje sie smsami z ex-afera - lozkowa przygoda ktora trwala kilka miesiecy przed naszym zwiazkiem, a my juz jestesmy 4 lata ze soba, to nie uwazam, ze jest to fair... dlatego wtedy grzebalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila31
dzieki Janina, rozmowa zawsze jest dobra... ja dbam, tak tez te kolacje wieczorem czy obiad to norma.. ale czesto jak zaczynamy rozmawiac to on wybucha, no nic, zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka22445
mam podobny problem,moj maz chyba boi sie ze moze zrobic cos dziecku ,np.ze uderzy w brzuch albo cos,i tez ostatnio caly czas bralismy tylko jedna pozycje ,z boku,ja praktycznie sie nieruszam,moze chodzi mu oto zeby dzickiem tak niekolysac.Mi tez czesto wcale niechodzi o sam seks jak o bliskosc,to jednak trzyma zwiazek,martwi mnie jedynie u ciebie ta sytuacja z telefonem,wyglada to podejrzanie jak dlamnie Dodam ze jestem teraz w 7m.c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina80
tego właśnie się obawiałam, że tak może reagować... nie wiem jak wyglądają wasze relacje... każdy facet czasem tak ma... ba zresztą każdy człowiek... może czuje się za bardzo kontrolowany faktycznie, ale jak szczerze mu powiesz, czego się obawiasz i że bardzo go kochasz powinno pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka22445
ja tez swojemu czasem wezme tel, do reki i pytam o nowe numery czyje sa,nierozumiem tego zeby chowac ciagle tel, bo sie nielubi byc kontrolowanym,rozumiem ze sie martwisz tym,i skoro wybucha przy rozmowach to naprawde tym bardziej cie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina80
jejku... wiecie co ja urodziłam juz co prawda 6 lat temu, ale doskonale pamiętam ciążę i moje relacje z mężem - kochaliśmy się bardzo często i mój mąż nie odczuwał żadnego strachu, jak z dzieckiem jest wszystko ok i wy czujecie się dobrze to nie stanie się żadna krzywda - może trzeba z panami o tym pogadać... bo przecież nikt nie karze wam piruetów robić... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka22445
no wiesz my wlasnie zawsze piruety wybieramy,nawet z kasiazki kamasutry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nnnnaaa
wiesz, ja tez tak sie czulam, a potem bylo tylko gorzej.teraz jestem miesiac po porodzie, jeszcze nie mozemy nic robic, bo taki mialam porod ze musimy poczekac, ale czuje sie okropnie.zostalo mi 7 kilo do zgubienia, nie mam sily i czasu tak o siebie zadbac jak przed ciaza, brzuch mi sie nie wstapil , bo mialam cesarke, cwiczyc jeszcze nie moge i maz mi powiedzial przedwczoraj ze nie chce juz ze mna byc, nie odzywa sie do mnie wymyslil jakis glupi powod, ze niby to moja wina itd.jestem niewyspana , bo karmie dziecko piersia,czuje sie strasznie. nigdy w zyciu nie czulam sie tak okropnie. trzyma mnie tylko mysl, ze dojde do siebie za jakies pare miesiecy i ze mam moja kochana coreczke , inaczej bym tutaj zwariowala. tylko czy wtedy ja bede chciala z nim byc to juz nie wiem trzymaj sie kochana i nastaw sie psychicznie ze nie bedzie tak kolorowo bo faceci to jednak swinie aha- ja na przyklad czuje sie niefajnie jak ktos mnie odtraca , a ja mam sie starac i robic kolacje itp, jak on wyraznie ma mnie gdzies troche to zenujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila31
tia... rozumiem, jesli czul sie kontrolowany i to haslowanie bylo znakiem sprzeciwu... tyle, ze kontakty z tamta laska, ktora niby nic nie znaczyla dobijaly mnie swojego czasu, obiecywal, ze juz sie nie odezwie, ze nic od siebie nie chca, a jeszcze w zeszlym roku w klotni mi jakby z duma powiedzial, ze ona zadzwonila do niego z zyczeniami urodzinowymi... jakis czas pozniej jak sie przyznal podlozyl mi niejako swoj tel, aby sprawdzic czy nadal szukam i tam byl sms od niej z podziekowaniami dla niego za pamiec i zyczenia urodzinowe dla niej... wiec te jego obietnice to moze robic komus innemu... to bolalo zwyczajnie, bo to przeciez stara znajomosc, a my juz tez wiele razem zbudowalismy... co do seksu perelka22445 tez mialam obawy i mam dlatego ten raz w tyg. uwazam za ok, skoro nic sie nie dzieje po zblizeniu, wiec dziecko to znosi, nie wiem jak bedzie pozniej, moze bede sie bardziej bac i juz nic nie bedzie miedzy nami, w kazdym razie ciaza to jest inny stan, wiele kobiet ma humory przez hormony, ja czuje sie normalnie, poza swiadomoscia, ze wiele sie zmieni po porodzie, co cieszy ale i budzi obawy, chyba kazdy przyszly rodzic je podziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila31
a nnnnaaa nie mozesz z nim pogadac? dlaczego Cie tak traktuje? przykro mi, ze jestes rozczarowana, trzymam kciuki za Was i Wasza coreczke!ponoc ten pierwszy rok po porodzie jest najgorszy, nieprzespane noce, brak czasu dla samego siebie, ale weirze, ze razem mozna wiele zdzialac jesli sie chce... my jak rozmawiamy, to on wlasnie predzej czy pozniej wybucha i juz wogole nie slyszy co mowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina80
tak niekiedy jest strasznie (po porodzie - mówię z doświadczenia, bo to wszystko juz przeszłam) nieprzespane noce, zmęczenie, płacz dziecka, kłótnie, ale wszystko da się przeżyć i jeżeli naprawdę macie być razem... to dacie radę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila31
nie wiem jak u Was jest, u mnie podzial rol jest taki, ze ja ROBIE WSZYSTKO w domu, a on tylko czasem z bolem jak prosze wynosi smieci... tydzien temu powiesilam nowa firane w oknie balkonowym, do dzis nie wkrecil zatyczki, zeby nie wylatywaly zabki.. wiec obawiam sie tez, czy sama dam rade z wszystkim... gdy czasem go poprosze, albo powiem, ze jestem zmeczona tym, ze ciagle tylko ja sprzatam, to obiecuje, ze pomoze, ale to nigdy nie zdarza sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka22445
a umnie to jest tak,przy gotowaniu,on robi przewaznie mieso,smazy itp. ja ziemniaki salatke,nalesniki tez zawsze robi on,smieci tez wyrzuca ale zawsze musze przypominac,dzis przypominalam caly dzien ale i tak niewyrzucil poszedl grac w pilke,powiedzial ze potem ,a ja jak przed chwila szafke otworzylam to smieci az wylecialy,nigdy nieodkurza i dobrze bo nieumi tak jak ja,niemyje podlog tez dobrze ,niema do tego serca,czasem on wstawia do zmywarki czasem ja,pranie robie ja,toalete kotow sprzata on,ja piore skladam prasuje,jestesmy mysle zgrani co do porzadkow,zakupy tez zawsze robimy razem,ciekawe jak to bedzie za 10tyg z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka22445
ale ja tez potrafie zadbac oto zebysmy robili razem rozne czynnosci,np.mowie ze na firanki jestem za mala zeby powiesic,a miesa surowego sie brzydze,smieci za ciezkie,nalesniki mi tak niewychodza jak tobie,ty to umiesz doprawic mieso ja niemam takiego smaku,cos w tym stylu, faceci chyba nielubia jak im sie cos kaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×