Mam 26 lat...chyba już nie spotkam miłości...

Nie szukam desperacko, ale chciałabym kiedys jeszcze pokochac. Byłam ostatnio z kimś, chciał ślubu, chciał się ze mną ożenic...mówił, ze mnie kocha , ale z mojej strony to nie była miłosć - odeszłam. Jednak dzisiaj mi smutno. Ktoś kto wzbudził moje emocje, kogo bym pokochała nie jest sam. Dowiedziałam się o tym dzisiaj . A facet zajety juz mnie nie interesuje... Smutno mi, bo czułam motyle w brzuchu myslac o spotkaniu z nim ... ale chyba wszyscy fajni faceci są juz zajęci...albo szukają młodszych dziewczyn.

jeszcze spotkasz ; )

Miłe ,że tak piszesz ... ale zaczynam w to wątpić :(.

jeeeeju, faktycznie katastrofa !!!! to jak koniec swiata, miec 26 lat i nie miec nikogo!!!!!!!!! najgorsze jest uzalanie sie nad sobą..juz nie spotkam milosci..jej...Kobieto, dopiero cale zycie przed Tobą!!!!!

jestem sama i nie wiem jak to dluzej wytrzymam;(a mam 28 lat wyc mi sie chce:(

to teraz macie:D

i chyba jestem z kims kogo nie kocham. spotkałam teraz innego - poczułam motyle ale dzieli nas około 400km wiec na pewno nic z tego wyjsc nie moze. ach te zycie...

Mam wrażenie ,ze samotność ... to dziwna cecha naszych czasów. Mam to co chciałam, skonczyłam studia, po któryc mam dobra prace ... w zasadzie czuje sie szczesliwa. Byam kiedys w długim zwiazku, który sie rozpadł po paru latach. Fakt wtedy kochałam. Ale to przeszłosc. Z tego co sie stało podniosłam sie, żyję każdym dniem , smieje sie ... poznaje ludzi ... ale czuje sie taka samotna. I dzisiaj ON ten jeden jedyny od dłuzszego czasu człowiek, którego mogłabym pokochać.'Drążyłam'by sie dwiedziec. Dowiedziałam sie, nie jest sam. W tej sytuacji odpuszczam, ale tak mi smutno ...

Tez mi sie zdaje, ze juz nie spotkam milosci.

i nigdy nawet dziewczyny nie miałem. Nie mówiąc już o tym, że nigdy się nie całowałem.

autorko, przykro mi. Znajdziesz jeszcze kogoś, pojawi sie w chwili, kiedy najmniej sie bedziesz tego spodziewała:) Pozdrawiam.

w bardzo ciężkich chwilach użyj termoforu to pomoże na smutek :) daj spokój nie Ty jedna jesteś sama :)

Quellka Ja nie użalam sie nad sobą. Chyba sie kimś zauroczyłam, on też wydawał sie dawać jakies sygnały ... dąłam sie ponieść. Ale dzisiaj dowiedziałam sie ,ze ma kogoś ... smutno mi. Dla mnie to sprawa zamknieta. Dlatego mi smutno, bo ... zakochałam sie - nie pokochałam - a zakochałam... a teraz mam złamane serduszko :(

ciszasza--->jakbym czytala o sobie,tyle ,ze ja nawet nikogo nie poznaje w kim bym mogla sie zakochac,ja juz nawet nie pamietam jak to jest:( jak cos probuje robic w kierunku,zeby kogos poznac, to i tak nic nie wychodzi.nie moge i nie umiem byc z kimkolwiek:(

ja mam prawie 28 lat - i jak Ci sie zyje? Tracisz nadzieje, juz straciles na zmiane tego stanu rzeczy?

mam wrazenie ,ze uciekaja mi najlepsze lata zycia. i jak moze sie ktos pojawic w najmniej oczekiwanym momencie, skoro ja mysle o tym w kazdej chwili i sekundzie:(

dziekuje ,ze tu jesteście .. dzisiaj wieczór została mi tylko butelka wina ... a jutro do pracy .. szary styczniowy dzień ... mam żal do niego - pozwolił na to bym miała nadzieje ...

ja również dołączam sie do waszego grona za mi8esiac 26!!!! i sama niestety- kolejne urodziny!!! tez mi się chce ryczeć ! ileż można robić dobrą minę do złej gry!swoja droga nie mam juz żadnejkoleżanki ,która jest wolna:/

ja mam prawie 28 a skad jestes

Wczoraj jeszcze były motyle, dzisiaj chciałabym zasnąć ...

ja mam 26 lat i szukam zony :D

oczywiscia ze ja widzisz ale pewnie młodszej, dziwny trend naszych czasów ... ludzi sie nie cenie za to jacy sa ... patrzy sie tylko na metryke ..

widze tylko,ze dookola u kazdego cos sie dzieje, kazdy kogos poznaje,zupelnie jak na wiosne!ja tez sie zazwyczaj nie uzalam-wlasnie robie dobra mine do zlej gry,bo na innych plaszczyznach mi sie uklada.dzis mam po prostu zly dzien:( zmusilam sie w niedziele,zeby zapisac sie na jakies randki internetowe.wczoraj mialam jeszcze taki dobry humor,bo wierzylam ,ze kogos poznam,jednak ta nadzieja zniknela w jeden dzien!!buuu mam ochote na whisky,ktorej nie mam:(

a ja nie mam ochoty na żadne radnki internetowe, chyba nawet nie mam ochoty nikogo wiecej szukać ... miałam kiedys marzenia...ale to zycie...marzenia zwykle pozostaj marzeniami ...

"Znajdziesz jeszcze kogoś, pojawi sie w chwili, kiedy najmniej sie bedziesz tego spodziewała" nie wypisuj takich rzeczy, nawet nie wiesz, jak takie teksty denerwuja

tak bym chciała poczuć znowu motylki. bycie zakochaną jest najfajniejszym uczcuiem pod słońcem

a ja spotkalam swojego męża trzy lata temu-miałam wtedy 27 lat i poczucie, że już nikogo nie potkam....:) uszka go góry;)

niedawno poznałam fajnego faceta, przez całe 3 dni szkolenia powiedzmy adorował mnie, a ja raczej byłam niedostępna. a teraz praktycznie nie szuka ze mną kontaktu (jest z innego miasta). wyglądał na gościa, któremu na pewno nie chodzi tylko o seks, ale chyba jednak tylko wyglądał

to dziwne bo to, że ten gośc jest naprawde fajny i wartościowy i co dla mnie ważne męski zauważyłam dopiero na sam koniec szkolenia. i teraz (mimo że na początku nei byłam zaintersowana za bardzo) sie wkurzam że do mnie nie pisze. i coraz cześćiej o nim myślę.

poznałam swojego męża na portalu randkowym:) spróbujcie, naprawdę warto:) to pewnie nie będzie pierwsza osoba, która się odezwie-ale naprawdę polecam ten sposób:)