Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie oczyszczę swojego sumienia

Zdradziłam i kocham bardziej czy to możliwe!!!!!

Polecane posty

Gość nie oczyszczę swojego sumienia

Będę miała wyrzuty sumienia do końca życia, ale właśnie zdrada otworzyła mi oczy. To smutne ale prawdziwe. Teraz wiem, że nie chcę nikogo innego. Kocham mojego faceta i nigdy mu tego nie powiem, nie oczyszczę swojego sumienia. Nigdy nie przypuszczałbym....że znowu się w nim zakocham po tym co zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latycja
bardzo mozliwe i w sumie to moze byc cos bardzo konstruktywnego o ile nie powiesz o tym zdradzonemu partnerowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paco rabanne
drobnostka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oczyszczę swojego sumienia
nigdy mu tego nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paco rabanne
nie mow a jak zrobisz to 2 i 3 raz przejdze ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mozna powiedziec
suczysko z ciebie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z nieba
Mysle ze masz racje,Tak wąłsnie sied zieje.Niedocenia sie zwykle to co sie ma. Nie mów mu tego nigdy.Jak go kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak za jakies pare lat bedziecie miec jakis "cichy okres" to pojdziesz sie posuczyc z kim innnym zeby to rozwiazac??????????!!!!! kurcze albo ja jestem z innego swiata albo dziewczyny sa coraz bardziej szmaciarskie! jak mozna kogos zdradzic?to jest obrzydliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oczyszczę swojego sumienia
ja też się brzydziłam zdradą do czasu. Zdrada nie nigdy nie jest jednostronna. zawsze winę ponoszą dwie osoby. Nie chce się tutaj bronić bo nie o to mi chodzi. Stało się ale najważniejsze co mi to uświadomiło.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oczyszczę swojego sumienia
możecie mi pociskać, że jestem szmatą i whatever ale sama nie mogę w to uwierzyć co się stało i jaki to miało skutek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latycja
blad jest rzecza ludzka :) uswiadomilas tp sobie , nie ma co sie znecac nad psychika , napewno to przemyslalas , rozwazylas i wyniesiesz cos pozytywnego dla waszego zwiazku , glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki byl dobry powod
mialas okazje czy szukalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oczyszczę swojego sumienia
nie szukałam, poznaliśmy się w pracy i już od sierpnia coś między nami iskrzyło, myślałam że to oś silniejszego ale nie. w sumie to ja to nazywam zdradą ale zrobiłam to podczas przerwy z obecnym partnerem. W sumie to czuje jakbym go zdradziła dlatego taki temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skromnym zdaniem...
Miłość prawdziwa to miłość wzajemna, jeśli zdradzasz nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się znaczy że
winny twojej zdrady jest twój facet jesteś dziwką i tyle samą zdradę można jeszcze zrozumieć ale ten tekst świadczy że jesteś szmatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie zdradziłam swojego faceta ale.. rozumię autorkę bo byłam w podobnej sytuacji...podobał mi sie pewien chłopak od ndawna a z aktualnym nie za bardzo nam sie układało...powiedziałam mu ze musze to przemyślec...i w ramionach innego (nie zdradziłam go jednak) stwierdziłam że ten drugi to jakieś nieporozumienie...pomimo tego że strasznie mi się dotąd podobał i myślałam że coś iskrzy okazał się nijaki i zrozumiałam że kocham dotychczasowego partnera bardziej niż myśłałam... w moim przypadku nie dosz.ło do zdradzy fizycznej ale ta historia mnie wiele nauczyła...doceniłam co mam i autorka też choć po czasie...trudno że tak sie stało, co sama żałuje ale uważam że nie musi się z tego nikim tłumaczyć...bardzo wielu z nas bardzo częśto w myślach zdraadza swojego partnera i ogólnie nie ma w tym nic złego dopóki rozumie czemu ta "lekcja" ma służyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się znaczy że
mefisto ale weź pod uwagę że zdrada w myślach czy nawet niewinny flirt jeżeli pozwalają przełamać w jakiś sposób monotonie w związku i go ożywić są ok ale jak dochodzi do faktycznej zdrady to jak dla mnie koniec związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzaj...nie popieram zdrady jako środka na sprawdzenie temperatury uczuć ale - stało się ...czy zatem autorka niczym ladacznica o hisorii z Jesusem ("kto pierwszy rzuci kamień..."itp) nie ma możliwości skorzystania z drugej szansy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 425
To bardzo możliwe, ze bardziej kochasz teraz swojego partnera. Ja co prawda nigdy nie zdrardzilam, ale gdy zraniłam faceta na tyle, ze chcial odejsc, tak bardzo go wtedy kochalam i tak sie staralam dla niego. Gdy istnieje ryzyko utraty waznej osoby, bardziej ją doceniamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oczyszczę swojego sumienia
ok dzięki za wypowiedzi.... i te dobre i te złe. nie mam zamiaru sie tutaj płaszczyć przed nikim i udowadniać jak było. chciałam poznać opinię postronnych osób i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gówno nie miłość. Nie chcesz tylko tracić pożytków z tego związku, ot i tyle. Na co wskazuje fakt, że prze gardło Ci nie przejdzie, ze zdradziłaś. Szczerość, zaufanie... :D :D :D Zdradziłem wszystkie swoje laski (inna kwestia, że nie mówiłem im "kocham"). Zdradzałem i odchodziłem, bo tak uczciwie. Wierny byłem tylko dwa razy dla dwóch moich prawdziwych miłości (niezależnie od tego czy dowiedziałyby się czy nie, od kłótni, czy od wypitego alku)... Ale spoko, ja wiem: gówno się znam na życiu... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×