Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość snow woman

Nie mam sill by zyc...

Polecane posty

Gość snow woman

:( nie mam sil checi motywacji...wszystko sie wali na glowe....on...on tak bardzo znowu mnie rani...:( jezu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow woman
ja nie mam sil tego wszytskiego znosic...:( on o wszystko wini mnie...poszedl...zostalam tylko ja i moje lzy...jak zwykle...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie dokladnie
stalo? co tym razem wymyslil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow woman
chociazby to ze byl chory latalam dzien w dzien do niego po pracy pozniej 2 raz wieczorem...sama autobusem...mam prawo jazdy ale boje sie sama jezdzic jeszcze autem...dzis ledwo chodze tak mnie boli brzuch poprostu mam lzy w oczach z bolu....poszlam sama na autobus... a ten dzwoni do mnie za chwile ze on jedzie z siostra na zakupy... jest oschly,zwraca sie do mnie bezimiennie bezosobowo....zero milosci z jego strony same zlosliwosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie dokladnie
snow woman, to na prwade nie ma sensu, kobieto Ty sie w ten sposob wykonczysz! Odejdz od tego egoistycznego dupka!!! Co Cie jeszcze przy nim trzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow woman
chce dla niego jak najlepeij kobietki chce dbac o niego i nie uwazam ze jestem calkowicie bez winy bo nie ma chyba takich ludzi...ale takie traktowanie mnie boli....:( ja nie wiem co robic co myslec co czuc....nic nie ma sensu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie dokladnie
ochrzanilas go, ze zle sie do Ciebie zwraca i ze dba o Ciebie itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie dokladnie
mialo oczywiscie byc: nie dba*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow woman
nie...nie powiedzialam nic,nie potrafie z nim rozmawiac bo zaraz jest krzyk...nie moj...nie potrafie go zrozumiec ostatnio,starm sie naprawde choc nie mam juz na to sil...on uwaza ze to ze mna cos sie dzieje ... ma racje! bo dlaczego ze mna ma byc dobrze skoro daje wszystko a w zamian nie dostaje nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem złośliwa :) tylko szkoda mi dziewczyny że męczy się z durniem bo takie dręczenie psychiczne to tragedia albo wzbudzanie w kimś poczucia winy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzialam twoje tematy juz wczesniej na temat twojego faceta. Wiesz, ja sobie czegos takiego poprostu nie wyobrazam. Jezeli takie akcje sa teraz, to co bedzie potem?? Jak dlugo jestescie razem?? Kobieto dla mnie szacunek jest na 1-szym miejscu, w twoim zwiazku nie ma tego wcale, przynajmniej z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow woman
5 lat razem....ja dla niego wsyztsko bym oddala naprawde...jest dla mnie bardzo wazny...ale znowu siedze sama i znowu placze....:( przez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie dokladnie
snow woman, na prawde przemysl ten zwiazek, ten facet Cie tylko wykorzystuje, zreszta sama widzisi, jest mu z Toba wygodnie:-(. Pomysl choc przez chwile o sobie, chcesz zeby tak bylo tez za kilka lat albo dluzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczor bylam w takim zwiazku okropnie destrukcyjny,trwal 3 lata,kochalam slepo gdybym mogla cofnac czas bylabym z nim polowe krocej dbaj o siebie dziewczyno i szanuj sie zawalcz albo odejdz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow woman
przyszlam do domu chcialam cos napisac...sama nie wiem co...ale jakos powstrzymalam sie,wylaczylam teleon...niech sie martwi...ehhh naprawde brak mi slow na to wsyztsko,lez,sil....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow woman
chcialabym zeby sie zmienilo choc wiem ze ludzie sie z reguly nie zmieniaja...nie chce go stracic...ale jesli on jest taki dla mnie....nie wiem co myslec naprawde:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chcesz zeby sie zmienilo to dzialaj. w innym przypadku poddasz sie zupelnie tej beznadzieji a to moze mimowolnie zmienic ciebie w kobiete z depresja brakiem szacunku dla samej siebie, slaba psychika i zdeptana godnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie dokladnie
szklanka ma racje, musisz dzialac. moze moglabys na jakis czas sie wyprowadzic? na spokojnie wszytko przemyslec, inaczej sie zameczysz:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka11
dziewczyno.... to jest toksyczny związek... nie ma szans na normalne życie.... szkoda Ciebie..... stale jesteś załamana.... często płaczesz.... Musisz po prostu zdecydować się odejść od niego...... a ból po pewnym czasie minie..... odżyjesz..... po prostu odżyjesz.....!!! Im szybciej tym lepiej..... Ja tego nie zrobiłam wcześniej .... i jakie teraz mam życie???? Zastanów się nad tym poważnie..... i głowa do góry....zobaczysz... będzie w końcu dobrze!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow woman
dzwonil,nie odebralam,pisal,nie odpisalam....moze da mu to w koncu cos do myslenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAC
Stanowczość na NIE nie może być jeden wieczór. Zastanów się czy chcesz płakać codzennie??? Dziś jest ciężko. Myślisz,że za 5 lat będzie lżej. Gdzieś czeka i szuka Cię ten co będzie widział Ciebie a nie swoje potrzeby. Mężczyzna jest myśliwym i zdobywa. Nie ma satysfakcji kiedy ma podane na talerzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow woman
i kolejna lza na mojej twarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie dokladnie
snow women jak sie czujesz? Mam nadzieje, ze nadal jestes stanowcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAPŁAKANA.......
WITAJ SNOW WOMAN---przede wszystkim chcę powiedzieć tym wszystkim dobrym ludziom z gorącymi serduszkami którzy cie tutaj wspierają jesteście wspaniali no więc ja chciałam dołączyć mam też o nieco podobny problem tylko że jestm juz po ślubie 3 lata i mój mąż zaczął mnie nie zauważać jestem dla niego obojętna a jak sie oddzywa do mnie to jak do ostatniej ....o szacunku fakt nie wyzywa od ku...żeby ktoś nie pomyślał ale wiecie co boli najmocniej to że nie usłyszałam od niego słowa kochanie zrób to albo tp.tylko ej ...i wiecie taka oboijętność boli jak ktoś u nas jest i on nawet nie potrafi sie ładnie uśmiechnąc do mnie przytulic normalnie się odezwać też często wypłakuje to wszystko bo nie mam juz sił kiedyś taki nie był był całkiem inny bo inaczej bym za niego nie wyszła jet złotą rączką zadba o wszystko ale przecież nie oto tu w tym chodzi JA POPROSTU NIE CZUJĘ SIE KOCHANA I TO MOCNO BOLI....co radzicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie dokladnie
sprobuj z nim porozmawiac, tak na spokojnie, moze ma jakies problemy w pracy itp., moze to cos innego, ale warto porozmawiac, powiedz mu jak Ty sie czujesz i jak on sobie wyobraza Wasza przyszlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łooo matko to moze juz przestan pisac wierszem ..wez sie w garsc i kopa durinowi ... kurde tylko nazekacie ...blaszka nikt za was nie zyje wiec probujsie sie wykaraskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×