dlaczego katolicy i ogólnie ludzie wierzący płaczą po śmierci bliskich

przyznam że jest dla mnie raczej argument za tym, że religie wymyślaja ludzie. nie chce mi się rozwijać, ci co wiedza o co chodzi to wiedzą, a ci co nie wiedza i tak nie zrozumieją

ale nie nad ta osoba, a nad soba samym ze zostali sami...

Z tęsknoty, z żalu. Tak samo, jak ludzie płaczą po rozstaniu z partnerem, którego nadal kochają... Co z tego, że mam świadomość, że ta osoba po śmierci idzie do nieba, czy gdziekolwiek indziej, jeżeli jej nie ma tutaj, teraz, przy mnie? Taka świadomość nie zapobiegnie cierpieniu po stracie bliskiej osoby...

in si de---> ale ty pieprzysz, chyba się nie wyspałeś/łaś. Co ma do tego wiara, czy niewiara.Nie należę do katolików, ani osób wierzących, a jednak płakałam, będąc na pogrzebie (pogrzeb bez udziału księdza katolickiego).Nie zastanawiałam się nad niczym, mnie po prostu było przykro i żal , że dobry człowiek odszedł.

--> in si de śmierć Zgadzam się z jolką.. pieprzysz. I nie ma nic wspolnego z wiarą czy religia. Jest nieodłącznym (:D) elementem zycia czlowlekia.

In si de - dorośnij. mylisz pojęcia.