czy spowiadacie się z seksu przedmałżeńskiego??

opowiadam księdzu najskrytsze sekrety z naszego łoża. ale on sam o to się dopytuje :)

kiedys mowiono ciezki :) jesli chcesz by twoja spowiedz byla wazna i komunia nie byla przyjeta swietokradzko to musisz to wyjawic na spowiedzi. ksiadz juz tyle slyszal ze to nie zrobi na nim zadnego wrazenia, zapewniam.

niektórzy wręcz wypytują o szczegóły, inni ochrzaniają, a jeszcze inni w ogóle nie komentują. Zależy na jakiego się trafi

?

pewnie, że tak...nawet spowiadam się, że z żonatym sypiam...pisze poważnie! ;)

na żadnym... to dziś najczęstszy grzech, właśnie dotyczący nieczystości... inne to m.in kłamstwo, nieczystość myśli.. i ona nie omija nawet 90 latków którzy z tym przychodzą do kratek. Na żadnym kapłanie wrażenia to nie zrobi. Idź się spokojnie wyspowiadaj i nie grzesz więcej :)

wobec tego nie ma potrzeby spowiadania się z tego

kapłan nie ma prawa pytać o szczegóły to raz, chyba że powiesz coś takiego "zgrzeszyłam nieczystością"... wtedy to jest niejasne i ja MUSZE Cię zapytać czy ta nieczystość to sama czy z kimś.. oczywiście dyskretnie. Bo to inna waga grzechu.

to robienie z siebie głupigo mohera

>kapłan nie ma prawa pytać o szczegóły a teraz mi pokaż paragraf który tego zakazuje

do to grzech smiertelny: jestes ksiedzem?

Skoro mamy tutaj alfę i omegę ...więc zapytam...soloseksuallizm to grzech śmiertelny czy nie? Bo jakby nie patrzeć na to wszystko, nie obcuje się z 2 osobą, czyli seksu jakby nie ma, z 2 strony jakby jest bo się obcuje z własną grabą :D I jak księdzu powiedzieć że się grzeje w jajo?:P ))

seks z osoba, ktora sie kocha, zanim podpisze sie papierek uwazany za jakis tam \"smiertelny\" grzech - stawianie papierow, formalnosci i ceregieli wyzej, niz czlowieka. religia to jakas chora dziecinada :P

nei chodzi o żaden papierek tylko o sakrament wróć do podstawówki jelsi tego nie rozumiesz !!

anyżówko spłoniesz w piekle za te herezje PS ale mnie korci żeby wkleić poemat o konającym jp2

Spowiadasz się z czegoś , jeśli sumienie cię gryzie. Ja na przykład się spowiadam, bo nie uważam, żeby to było do końca w porządku z zasadami mojej wiary... A mój chłopak na przykład nie, bo uważa, że nie robi nic złego, kocha mnie i nie ma poczucia winy po fakcie, a ja trochę tak..

spotkałam się z pytaniami ile razy, czy ze stałym partnerem itd. I spotkałam się również z wyzwiskami od szmat :O

sakrament, eche - ceregiele odprawiane po to, zeby ksiadz zainkasowal swoje "cołaska, ale nie mniej, niz..." :P no, jeszcze po to, zeby sie w sukience bialej pokazac i w ogole, zeby tak "ladnie bylo". sakrament. taaa...

"Ja na przykład się spowiadam, bo nie uważam, żeby to było do końca w porządku z zasadami mojej wiary". Nie do końca to ty chyba poznałaś zasady swojej wiary :D

masz wyrzuty sumienia, to niedobrze z tobą

anyżówka * - no ja bym z takim podejscie w ogóle nie chodził do ksciaoła i nie przyjmował zadnych sakramentów skoro nei rozumiesz teologicznego uzasadnienia ich w naszym zyciu, nie ma sensu zdroweij być ateista niż udawanym katolikiem- chrzescijaniniem ;-)

mi to osobiscie splywa, ale wiecie co, po prostu zal mi tych wszystkich omamionych ludzi, ktorym WMÓWIONO chore poczucie winy za cos, w czym nie ma nic zlego, co jest piekne, naturalne i ludzkie. seks to samo zdrowie (pod warunkiem, ze robi sie to odpowiedzialnie), niesamowicie zbliza i cementuje zwiazek. to, kiedy sie rozpoczyna wspolzycie powinno zalezec TYLKO i wylacznie od decyzji pary zakochanych, od nikogo i niczego innego. a juz na pewno nie od tego, kiedy moga sobie pozwolic na slub, co czesto wiaze sie z kosztami i innymi sprawami natury raczej przyziemnej. smieszy mnie tez, ze w takich tematach wypowiadaja sie ksieza - ktorzy z racji celibatu raczej nie sa zbyt autorytatywni. zreszta narzucanie sobie celibatu to kolejna koscielna paranoja, sprzeciwianie sie naturze, nadszarpywanie wlasnego zdrowia i jakas gigantyczna glupota.

do pomarancza, ktory mysli, ze ja chodze do kosciola i przyjmujme jakiekolwiek sakramenty: BUHAHAHAAHAHAHAHAHA :D :D :D

nie chodze do spowiedzi a jak byłam przed slubem to byłam w ciazy i nic mi nie mówił dla mnie to niebyło grzechem

Bo też nie do końca uprawiamy seks, tylko takie czasem pieszczoty...:-) ;-);-)

polecam wam książki Rozmowy z Bogiem, to lektura niezwykła, rozjaśnia wiele w głowie, my jesteśmy wychowani przez kler w strachu przed karą bożą, piekłem, diabłem itp. Po przeczytaniu tej ksiażki, wszystkie te strachy odchodzą :) wklejam linka http://www.dobreksiazki.pl/b510-rozmowy-z-bogiem-ksiega-pierwsza.htm

spadaj półkobieto