Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrodna corka

Do matki..toksycznej matki.

Polecane posty

Gość Ju...
A tak poważnie to myślę, że poważna szczera rozmowa jest najlepszym wyjściem - na początek. Widzisz, piszesz, że rozmowy nie przynosiły skutku. A ja uważam (może się łudzę:P), że dorośli ludzie dogadać się potrafią. Piszesz, że nie masz odwagi powiedzieć Twojej matce tego, co napisałaś, w twarz. A może powinnaś zdobyć się na odwagę. Niech Twoja mama zobaczy, że jej mała córeczka jest już dojrzałą kobietą mającą własne życie, którym potrafi i chce kierować sama. Pewnie łzy pociekną po policzku, pewnie wyzwoli sie wiele skrywanych od dawna emocji, pewnie jedna rozmowa nie wystarczy - ale rozmawiać trzeba, jak inaczej można dojść do konsensusu? Może i Ty poznasz i zrozumiesz motywy, którymi kieruje się Twoja mama?:) Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna corka
Ju..z pewnoscia masz racje. Na pewno po czesci na wlasne zyczenie mam, to co mam. Moj chlopak mowi podobnie-ze bylam za grzeczna, ze nie wychowalam sobie rodzicow. Ale jak dziecko moze sobie wychowac rodzica, skoro rodzic od urodzenia go zatruwa? Teraz bardzo dokladnie analizuje moja przeszlosc i wiem, ze momentami dochodzilo do tego, ze bylam psychicznie od niej uzalezniona. Dlatego teraz jestem uposledzona spolecznie. Staram sie to zmienic. Tak, chce sie wyprowadzic, dlatego wspomnialam o tej pracy, o ktora sie staram. do autorkii - masz szczescie. Twoi rodzice chcieli sie leczyc. Moi na pewno nie zechca. Predzej mnie wsadza do psychiatryka. A przy okazji: czy musialas miec skierowanie do psychologa od lekarza 1-go kontaktu. To absurdalne, ale czasami mysle, ze najlepiej by bylo, gdybym zachorowala powaznie, np na nowotwor. Moze to by jakos matka wstrzasnelo. A jesli nie, to po prostu mialabym spokoj po smierci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna corka
Ju..rozmawiac bedzie ciezko. Ona mysli, ze wszystko wie najlepiej, ze wszystko robi najlepiej i oczywiscie chce tylko mojego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiiiii
Nie musisz miec zadnego skierowania do psychologa :) Moim zdaniem warto isc, ale zanim trafilam do tej kobiety to juz przeszlam przez dwoch innych psychologow ktorzy mnie tylko wkurzali :O Wiec trzeba troche cierpliwosci i wytrwalosci w szukaniu a najlepiej isc do jakiegos poleconego :) Powodzenia :) Zobaczysz ze to z pomoca psychologa wcale nie jest takie trudne :) Mi sie wydawalo nierealne zdystasowac sie do tego wszystkiego, a teraz jest coraz lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Tak, i właśnie dlatego TRZEBA porozmawiać. Ja rozmawiać nie chciałam, więc uciekłam. Teraz źle się czuję z tym, że załatwiłam to tak bardzo po gówniarsku, a relacja jest o tyle tylko lepsza, że kontakt rzadki. Swoją drogą, niektórzy mają taka naturę, że muszą sterować innymi. NIestety tez tak mam.:P Lubię organizować innym życie, pracę, to mi sprawia większą przyjemność i czuję się bardziej spełniona niźli przez zajęcie się swoim własnym ogródkiem.:o A ciekawa jestem, co przejęłas po matce.:) Ja chyba bardzo wiele - chyba właśnie dlatego, że starałam się nie być taka jak ona - więc mam przechlapane:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna corka
jestes moze z Warszawy? wlasnie boje sie najbardziej, ze bede sie blakac od psychologa do psychologa, bo dobrych specjalistow jest naprawde malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiiiii
Nie jestem z Warszawy :( To bedziesz latac, nie zawsze od razu trafia sie na dobrego psychologa, ale to zaprocentuje w przyszlosci, musisz tak na to spojrzec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Jak jestes z Wawy, to kiedyś możemy pogadać przy piwku o naszych matkach.:) He he, psycholog... Coś mam dziwne wrażenie, że większość osub na kafe piszących miała z nim już do czynienia. Ups, gdzie ja trafiłam:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
osób oczywiscie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna corka
Co ja przejelam po matce? Hmm..chyba nic wlasnie. Oprocz fizycznych cech podobienstwa. Jestem calkowitym jej przeciwienstwem. Moja siostra jest taka jak ona. Tylko, ze one zyja w zgodzie. Powiedzmy..bo to ja wysluchuje na siostre, jak sie pokloca, albo ja ja pocieszam, jak ojciec jej umili zycie. Moja matka to taki typ wyrachowanej realistki. Ja zupelnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawo matki
matka ma prawo do ingerowania w zycie córki,tylko w okreslonych przypadkach: 1.jesli jest ona nieletnia i nie potrafi podejmowac wlasnych racjonalnych decyzji, 2.jesli wpadla np.w zle towarzystwo narkotyki,alkohol etc, 3.jesli jej chlopak beirze narkotyki,jest alkoholikiem albo ma zly wplyw na nia,np.dziewczyna rezygnuje z edukacji i takie tam. wszystko co chroni ja fizycznie i psychicznie np.maz ktory bije itd. w kazdym innym przypadku powinna ja wspierac a nie chronic nawet jak cos nie idzie po jej mysli.takie jest moje zdanie. dziewczyny pamietajcie o jednym,zycie macie jedno i musicie kierowac nim tak jak wy tego chcecie,a nie jak chce tego rodzina. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna corka
prawo matki - te 3 prawa wzielas z jakiegos kodeksu czy jest to wg Ciebie niepisane prawo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba niepisane
nie przypominam sobie czegos takiego w jakiejkolwiek ustawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie w garsc
i wstrzasnij troche mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×