Wkurzylybyscie sie o to na moim miejscu?

przepraszam za taki "zyciowy temat" ale ... wczoraj wieczorem kiedy polozylismy sie spac z moim facetem ja przytulilam sie do jego plecow i glaskalam go po ... no wiadomo :D a w pewnym momencie on (wiem ze jeszcze nie spal) sie na mnie SPIERDZIAL!!! tak po prostu chociaz lezalam przytulona do jego dupy! ochrzanilam go bylo mu strasznie glupio powiedzial ze nie dal radu juz tego dluzej powstrzymac i myslal ze juz spie!!!! super czyli pierdzi na mnie w nocy?! jezu wiem ze glupi temat ale sie poczulam normalnie...jestem zla :(

dzis w nocy ty pierdnij mu prosto na twarz jak uśnie. Napewno ciecej nie bedzie na ciebie pierdzial :) hehehe

ci sie nie dziwie

wiem ze sa wieksze problemy itd. ale ja jestem taka ze uwazam ze wszystko ma swoje miejsce, ja nigdy przy nim nie pierdze bo tak juz jestem wychowana, wychodze do ubikacji! a on co sobie mysli? na pewno jeszcze nie spal czyli to bylo swiadome

kobieto nie przezywaj. tak cie to urazilo? stwarzaj wiecej problemow to cie w koncu zostawi.

napewno było świadome. Faceci już tacy są, zero skrępowania. Zacznij i ty przy nim pierdzić i zobaczymy, czy jemu tak to się spodoba

a najlepsze jest to że NIE WPADŁ NA BEZCENNY POMYSŁ że można wyjść na chwilę do łazienki :D

moze ze duzo zjadl i faktycznie mial problemy, co mial zrobic wstac w srodku nocy i wyjsc do wc? moze bolal go brzuch, matko nie rozumiem cie mojego faceta ostatnio strasznie bolal brzuch wiec kazalam mu sie polozyc a ja mu ten brzuch masowalam on zasnal i co? i tez sie spierdzial i to nie raz, bo mial jakis problem, cos mu zaszkodzilo, jejku ludzka rzecz mnie to wcale nie obrzydzilo, przytulilam go mocniej i dalej masowalam ten jego brzuchol bo szkoda mi go bylo ze go boli

Mój facet też sie nie krępuje mnie zupełnie i myśli że to jest zabawne a ja się denerwuje :/ Kiedys tak nie bylo. Tak się zastanawiam co będzie za kilka lat, pokarze swoje prawdziwe oblicze

ostatnio zdarzylo mi sie to samo to znaczy ja sie spierdzialam na mojego faceta kiedy zasypialam i to tak ze az sie obudzilam, ale on mnie na szczescie nie ochrzanil tylko powiedzial ze nic sie nie stalo i przytulil

yy nie rozumiem, to jest ludzka rzecz, jak mozna sie za to zloscic ? myslisz ze zrobi lto specjalnie? naprawde moze nie mogl wytrzymac, z reszta to jaki jest wasz zwiazek? facet ma sie wstydzic? przeciez nawet przeprosil nie rozumiem o co sie zloscisz,moj pierdzi przy mnie, czasami mu glupio to wychodzi, a jak idizemy to mowi zebym szla szybciej a on stoi w miejsu i pierdzi, taki organizm,czesto to robi;] ale nigdy nie jestem na nieglo zla za toi kompletnie cie nie rozuemiem

gdy zacznie ci robić "Dutch oven", trend prosto z ameryki

hahahahahahahahahahhahahahahahahaha :D

mogl chociaz odwrocic dupe i pierdnac w druga strone a nie w ciebie!! moj chociaz to robi:/

mogl chociaz odwrocic dupe i pierdnac w druga strone a nie w ciebie!! moj chociaz to robi:/

do autorki topiku mialam dzis okropny dzien, ale jak przeczytalam twoja wypowiedz to usmialam sie az do lez i nadal sie smieje (o matko z corka! hihihi) w zyciu mi cos takiego nie przydarzylo, wiec nie bardzo moge sie wypowiadac, ale przyznam szczerze ze bylabym conajmniej zdegustowana gdyby moj facet zrobil cos takiego pozdrawiam i zycze pomyslnych wiatrow ;)

he he:D zawsze mi sie wydaje, ze "pierdniecia" da sie powstrzymac, przynajmniej ja umiem (?) troche chamski wybryk, no ale coz,... zdarza sie, powiedzmy:P nie przejmuj sie, trza bylo podejsc do tego z dystansem, smiechem...

a moj facet jak pierdnie to mnie jeszcze trzyma i kaze mi to wachac co robic ?

no to sie poryczalam ze smiechu ...az mnie brzuch rozbolal!! bosz, czlowiek nie aniol, srac musi ;) specjalnie to by bylo gdyby chwycil tego baka i przylozyl ci do twarzy (kolega mojego meza moze to potwierdzic huehue)

Przestance pieprzyc, ze pierdzenie przy kims to normalna sprawa. Jestem z facetem od 2 lat i nigdy sie przy nim nie spierdzialam. Jak czasami mi sie chce, to ide do lazienki i nie jest to dla mnie mega uciazliwe. Moj facet tez nigdy nie puscil przy mnie baka. To po prostu kwestia szacunku. Przy swoim szefie pewnie by sciskal do bolu dupe, aby bak mu sie nie wymsknal.